Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: pk <p...@g...pl.xxx>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Pytanie do Niny
Date: Sat, 17 Feb 2001 11:33:06 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 143
Message-ID: <3...@g...pl.xxx>
References: <0...@n...onet.pl>
<m...@p...ninka.net> <96e949$3m5$2@news.tpi.pl>
<9...@S...Super_Natural>
<96gkuu$40n$1@news.tpi.pl> <3...@g...pl.xxx>
<96j7fg$n6j$4@news.tpi.pl>
Reply-To: p...@g...pl
NNTP-Posting-Host: pi46.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 982405904 5284 213.76.104.46 (17 Feb 2001 10:31:44 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Feb 2001 10:31:44 GMT
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.76 [en] (Win98; U)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:74103
Ukryj nagłówki
Postanowilem jednak cos dodac - bede jednak unikal mowienia o moralnie
nagannym postepowaniu Niny Miller.
"... z Gormenghast" wrote:
>
> pk, w "pytaniu do Niny" napisał w news:3A8C2EC8.DB5E7AA5@go2.pl.xxx...
> pokaźny elaborat dowodzący mojego błądzenia.
Choc nie taki byl jego zamiar ;-)
> A Nina zaciera ręce z uciechy :),
Ja jak przypuszczam gowno to interesuje.
> że ktoś za nią wykonuje czarną robotę - oddalając się stale od meritum sporu.
> Otóż szanowny pk, nie znalazłem w Twoim poście miejsca, z którym bym się
> jakoś kategorycznie nie zgadzał! Paradoks? Myślę, że nie. :).
> Spróbuję jednak zbliżyć nasze stanowiska.
Alez one wcale nie sa dalekie :)
> Wszystko zależy od stopnia wrażliwości. Byłoby bardzo nieciekawie, gdyby dla
> wszystkich był on jednakowy. Niemniej, gdy gloryfikowana jest obojętność na
> odczucia innych - ze swobody łatwiej jest ześlizgnąć się w lekceważenie, z uśmiechu
> w szyderstwo a z żartu uczynić skandal. Wystarczy tylko ulec pokusie prowokacji,
> co w tym wypadku ma miejsce i co winno być oczywiste dla wszystkich.
Czy wg Ciebie istnieje jakas rzecz ktora *dla wszystkich* jest
oczywista ? Oczywiscie jak to juz ktos zauwazyl nie sposob pogodzic ze
soba naszych swiatow. Twoj porzadek wydal mi sie mechaniczny i martwy,
moje uwielbienie chaosu Tobie wydalo sie byc moze niesmaczne i
niebezpieczne. Tyle tylko ze ja wcale nie chcialem Cie uciszac. Z
ogromnym zainteresowaniem czytam Twoje posty nierzadko odnajdujac w
nich i rozrywke i madrosc. To cudowne ze istnieja tacy ludzie jak Ty -
tak bardzo kochajacy precyzje mechanizmow tego swiata. Swiat ten
jednak Drogi Alfredzie daleko wyrasta ponad ograniczenia owych
mechanizmow. Jest majestatyczny i piekny - jest wulgarny i estetyczny
zarazem, maly i ogromny, pusty i pelny jednoczesnie.
Choc obaj patrzymy na niego inaczej nasza radosc jest i powinna byc
wspolna. Nie powinna byc zaklocana malostkowym skupianiem sie na
rzeczach drobnych i nikogo bezposrednio nie krzywdzacych, [ponad to ze
krzywdza swa wulgarna lub niewyszukana forma :) ].
> Nie sądzę, abym komukolwiek cokolwiek zabraniał. Nie jest zbrodnią wyrażanie
> własnej opinii, choćby była ona bulwersująca. Czynię to, co uważam za
> stosowne.
Tak oczywiscie i tutaj masz racje, jak jednak w swojej przejrzystosci
zauwazyles Nina wg Ciebie prowokuje chamstwo /?/, to kwestia jej
pewnosci siebie i charyzmy. I tobie nie mozna odmowic i tych cech i
powodow by cechy te manifestowac. Czy Ty chcesz pelnic funkcje
inkwizytora i pociagac za soba reszte ? Madrosc ma to do siebie ze bez
tolerancji i wspolczucia przeksztalca sie w sztywny dogmat. Ten juz
nie jest madroscia lecz sztywnym algorytmem reakcji odgornie
zaakceptownych i dozwolonych.
> Sądzę, że bardziej liczysz na efekt zastosowanych słów niż na ich rozumienie
> przez kogokolwiek. Zniesmaczenie może być efektem szoku jaki w niektórych
> wzbudzi nagłe pojawienie się "wyrazu" - szczególnie po przeczytaniu całkiem
> sensownej treści postu. Oburzenie jest tu rzeczywiście mniej uzasadnione, gdyż
> jest reakcją wtórną, do której uzewnętrzniania w tym wypadku rzeczywiście
> nikt nie jest uprawniony.
> Ale ani jedno ani drugie słowo nie może odnosić się do Twojej oceny moich
> zainteresowań. Tym bardziej, że są one stabilne a ich przejawy czytelne.
Bardzo czytelne. Niczego nie ocenialem a tylko opisywalem swoje
subiektywne odczucia. Przepraszam jesli mylilem sie. Zdarza mi sie
mylic czesto - zbyt rzadko sobie to uswiadamiam. Przykro mi.
> Choć wcale nie zamierzam identyfikować sie z podanym przez Ciebie przykładem
> powiem, że każdy robi to, co jest w granicach jego możliwości. I nie jest źle, gdy
> te działania zgodne są z ogólnie akceptowanymi normami moralnymi i prawnymi.
Oczywiscie, ogolnie akceptujemy rowniez krzywde innych - to mnie boli.
To silniejszy ma racje. Czy silniejszy to madrzejszy? Jeden z
najwiekszych tego swiata wskazywal na umniejszenie sie - doradzil, ze
tak jest latwiej. Mial wiele racji, ale byl na tyle przelomowy, ze
czesto nie rozumie sie go do dzis. O ironio nie rozumieja go nawet Ci
ktorzy go bardzo kochaja. Nie rozumieja ze poczucie wlasnej sily i
przewagi moze stac sie ciezarem trudnym do zniesienia - wymagajacym.
Idiota traci mniej i nie wpada tez w sidla samouwielbienia - zna swoje
mozliwosci. Latwiej tez rozgrzeszyc mu glupote innych. Dzieki temu
jego zycie jest bardziej kolorowe - zesra sie na srodku ulicy, a gdy
to zrobi zachwyci sie nad efektami swojego wyproznienia. Jego zachwyt
bedzie naturalny i niewymuszony. Ten kto obok bedzie pukal sie w czolo
nigdy tego nie zrozumie. Uczucie dyskomfortu jednak bedzie dotyczylo
tylko jednej strony ;-)
> Natomiast Ty chciałbyś, aby wszyscy byli omnibusami pozytywnych wartości,
> a jeśli nie są, wytykasz im indolencję i stetryczałość.
> Pierwszym etapem kreatywności jest rozumna krytyka.
> Drugim jest własne działanie tym szersze i bardziej skuteczne, im większy potencjał
> zostanie zgromadzony i rozwinięty oraz im mniej oporne na zmiany będzie środowisko.
> Niestety, nikt nie może liczyć na to, iż dane mu będzie być kreatywnym zawsze
> i we wszystkim - dlatego bardzo często spotkasz się z atrapami kreatywności.
Owszem. Srodowisko jednak czesto pietnuje kreatywnosc - srodowisko
ceni sobie szara srednia.
> Sądzę, że "ta kobieta";)
To juz bylo dla mnie z kolei nieco bardziej wulgarne niz slowo
"pierdolic".
> Dla mnie np. kompromitacją filozofa jest kłucie w oczy wulgaryzmem -
> i czegoś mi szkoda.
A dla mnie kompromitacja medrca jest jego sklonnosc do dogmatyzmu. I
rowniez czegos mi szkoda.
> > Jest mroczne i cuchnaca niekoniecznie z powodu postow Niny -
> > niekoniecznie z powodu Internetu, niekoniecznie z Twojego powodu. Jest
> > cuchnace z powodu nietolerancji i obojetnosci na problemy powazne i
> > trudne.
>
> A gdzie szukać źródeł? Gdzie upatrujesz początków choroby?
Gdyby nie to pytanie chyba nie kontynuowalbym tej rozmowy. Ono jest
ciekawe i pobudzajace, ale ja jestem zbyt maly by Tobie dac na nie
solidna odpowiedz. Wiecej, nikt z wyjatkiem Ciebie chyba nie odpowie
Ci w sposob satysfakcjonujacy. Moge Ci powiedziec o tym jak to widze.
Odnosze wrazenie ze zbyt szybko zyjemy - pedzimy jak stado owiec
wiecznie czyms nienasyceni. Po drodze gubimy gdzies nasze zwiazki z
innymi a przez to samych siebie. Zapominamy co to przyjazn, milosc,
szlachetnosc, honor - stoimy samotni i zagubieni przed polkami
sklepowymi, tak bardzo glodni dotyku i zrozumienia, spragnieni wiedzy
o samych sobie. Blad polega na niezrozumieniu tego ze wszystko za czym
tesknimy nie jest na zewnatrz ale w nas samych i ludziach ktorzy nas
otaczaja [tak samo zreszta otaczaja, jak wypelniaja].
Serdecznosci
pk
>
> (...)
> > Serdecznosci - jesli gdzies sie w emocjach zagalopowalem *pokornie*
> > prosze o wybaczenie i tolerancje.
> > pk
>
> --
> serdeczności
> Alfred
> ~~~~~~~~~
|