> Muszę? Nie uczyli, że musi sie to tylko umrzeć ;)

Chyba "Mnie uczyli,...."

>
> Aaaaa, i nie ludzi tylko studentów medycyny, którzy nagle poczuli, że
> muszą

Studenci medycyny to nie ludzie?

> zredukować dysonans poznawczy. Niektórzy nagle poczuli tez potrzebę
> zadbania o integralnośc samooceny, w czym niewątpliwie ma pomóc ustawienie
> się na pozycji ja umiem myśleć, a np taki biol-chem tylko kuć ;>

Zauwazylem tylko pewien zwiazek. Zeby udowodnic trzeba by przeprowadzic
jakies badania, ale kto by sie poddal ;)

>
> Ehhhh, uczcie się, uczcie tej patomorfologii, może kiedyś do kogoś dotrze,

Patomorfologia to podstawa!

> że poznawanie filozofii, psychologii itp to nie tylko strata czasu. I że~

Lia co wlasciwie studiowalas, bo jakos nigdy sie nie dowiedzialem?

> oceny uzyskiwane w liceum ostatni raz są ważne na swiadectwie ukończenia

O ocenach wspomnialem tylko dlatego ze jak byl czas nauki filozofii (mialem
w szkole sredniej) to sie uczylem, od tego jest liceum. Teraz ucze sie
zawodu, a czy w przerwie poczytam o historii medycyny, czy pogram w gre na
komputerze, czy pojde na rower nie powinno nikogo obchodzic.

> szkoły :] A potem dobrze jest dbać o wszechstronny rozwój zanim się
> wpadnie
> w samozachwyt, a pycha i buta stworzą ograniczające klapki na oczach.

Jaka pycha i buta? Zdaje sobie sprawe, ze za duzo umiejetnosci przydatnych w
przyszlym zawodzie jeszcze nie posiadam, a chcialbym nauczyc sie jak
najwiecej, a tu ze tak powiem rzuca sie ludziom klody pod nogi.

--
Pozdrawiam Norbert :-)