Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Marek Li" <M...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Date: Wed, 18 Jan 2006 02:39:58 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 41
Message-ID: <dqk69r$k5u$1@news.onet.pl>
References: <dq6on8$3nl$2@atlantis.news.tpi.pl> <dq6rea$crg$1@inews.gazeta.pl>
<dqbama$o41$1@nemesis.news.tpi.pl> <dqbbuh$5kj$1@inews.gazeta.pl>
<1...@i...from.poznan>
<1...@4...net>
<16xz922icstn0$.dlg@iska.from.poznan>
<1on0hdrp6j9a6$.1inexvp768ut0.dlg@40tude.net>
<1...@i...from.poznan> <dqebdr$a17$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.199.198.237
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1137548411 20670 213.199.198.237 (18 Jan 2006 01:40:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 18 Jan 2006 01:40:11 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Sender: 3EQtSPeLdu5NlAx2rFRrlw==
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:199375
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dqebdr$a17$1@inews.gazeta.pl...
>>>
> To ze student nie chodzi na wyklady nie znaczy ze cos olewa, sa nowe
> ksiazki do nauki, a gdy profesor (nie powiem jaki) od kilkunastu lat
> czyta z tych samych kartek (tak tak bo mozna porownac od starszych
> lat) to nie mamy o czym mowic.
> Wyklady byly dobre kiedys, jak nie bylo nowych ksiazek, byly za
> drogie, ilosc materialu byla mala i co najwazniejsze nie bylo
> Internetu. Dzisiaj uczac sie tego co na wykladzie nie zaliczylabys
> pierwszego lepszego kola, nie mowiac o egzaminie.
Wprawdzie ponoć studenci dzielą sie na samouków i....nieuków, czyli jak
ktoś chce, to i tak wiedze sobie zdobędzie, jednak...
Miałem przyjemność pracować z pewną wykładowczynią, prawdopodobnie
najbardziej zorientowaną w pewnym temacie osobą w kraju. Jej wykłady
mogli docenić tylko "koneserzy". Rzeczywiście wrypanie nawet słowo w
słowo tego co mówiła nie dałoby nawet cienia nadziei na zdanie egzaminu.
Bo jej wykłady szły obok programu. Miała swój żelazny harmonogram, który
cyzelowała z wykładu na wykład. Dzień wykładu był świętością - było
wiadomo, że na pewno nie przyjmie nikogo, bo przygotowuje się do
wykładu. Dopieszczała każde słowo, by nie zostawiać cienia
dwuznaczności. Wstawiała najbardziej aktualne informacje, czasami
pochodzące z dopiero co wyłożonego w czytelni piśmiennictwa.
Mam od tej pory wrażenie, że właśnie po to są wykłady. Są dla wybranych.
To co piszesz o "nowych książkach" to w pewnym sensie mit. Studia muszą
wyrabiać specyficzną zdolność krytycznego podchodzenia do poznawanego
tekstu. Jeśli rwie się jak pajęczyna, to chyba nie jest wiele wart. Po
studiach ludzie muszą sięgać często po fachową literaturę, która w
chwili drukowania w pewnym części już jest zdezaktualizowana. Ale tylko
w części. Człowiek rozumny powinien wiedzieć, co z czytanej informacji
jest prawdziwe, co prawdopodobne, a co bardzo wątpliwe. Nieczęsto się
przecież zdarza, by cały fragment wiedzy stawał nagle na głowie. Rozwój
wiedzy jest raczej ewolucyjny.
Powoływanie się na to, że z wiedza wyniesiona z wykładu nie zaliczy się
nawet działu nic nie znaczy. Bo jak można na poważnie myśleć, że może
wystarczyć na zaliczenie coś co wykładowca zdąży powiedzieć w 1-1.5
godziny tygodniowo?
--
Marek Li
|