Data: 2009-09-17 06:34:07
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1cd3xew72hik4.1qtrw0eelyzzg.dlg@40tude.net...
> Jak zauważyłeś - strzelają. A gdzie ich dobra wola w odp. na moje
> odpychające uśmiechy pobłażania? Nie prościej mnie naprawdę poglaskać,
> pokazać złej czarownicy miłość i dobro, zamiast strzelać, abym musiała
> dopiero z tych strzałów sobie wypierwiastkowywać głaski-pudła?
No ale czarownice ponoć nie lubią lukru ... Specjalnie zresztą noszą
zmierzwione
włosy - żeby ich nikt nie głaskał.
To jak jest ?
> I gdyby nie jedno fałszywe słowo ("wszyscy"), zapewne w tym momencie
> uświadomiłbyś mi moją absolutną klęskę, a tak - kładzie ono na łopatki
> Twój
> wywód o ogólnej strzelaninie :-)
Dobra, było fałszywe. Wielu.
> Jeśli owo "porozumienie" miałoby polegać na eksponowaniu przeze mnie tylko
> i wyłacznie swoich patów, wzorem "wszystkich" strzelających, aby nie mieli
> już powodu do strzałów w moją stronę - to sorry, nie mam takiej ambicji.
A jakie masz ambicje, w kontekście działalności na grupie ?
Coś poza 'dobrą zabawą śmietniku, który nie brudzi i nie śmierdzi' ?
> Co nie znaczy, że nie mam w życiu patów. Ale TU z nimi nie przychodzę. I
> to
> jest właśnie brak porozumienia.
Inteligentnie wybrnęłaś nieco finezyjniej niż zwykle podkręcając piłeczkę
ping-pongową :) Ja mówiłem o tym, że czerpanie satysfakcji z konfliktów
(ich podtrzymywanie i wzmacnianie) jest obiawem jakiegoś deficytu -
niezależnie od tego, co tam sobie strona jedna czy druga o sobie mówi/myśli,
jak to racjonalizuje.
Przywołam tu na chwilę jako dosć skrajny przykład np. niektóre zachowania
bazylego (pozdro bazyl, mam wrażenie, że złagodniałeś ostatnio ...), który
stwierdził
coś w rodzaju: "Dopóki mi glob nie pokaże papieru z psychiatryka, to będę
go bił/niszczył, nie będę miał dla niego litości."
Widać tu doskonale i satysfakcję z napędzania konfliktu i sposób
racjonalizacji własnego zachowania. Dla bazylego niektórzy ludzie stają
się ludźmi dopiero, jak mają na to papier ...
Można by powiedzieć też inaczej: bazyl potrzebuje pomocy psychiatry
do tego, by dostrzegać ludzi w ludziach.
No to tyle w kwestiach skrajności.
Sobie pogadałem ...
|