Data: 2002-02-02 13:51:40
Temat: Re: Pytanie o przynaleznosc
Od: p...@u...gda.pl (Dawid)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 1 Feb 2002 10:18:18 +0100, "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
>W cytacie podana byla alternatywa: upodobnienie do reszty lub (domniemane)
>osamotnienie.
>Oczywiście, że żyję wśród ludzi i nawiązuję z nimi różne relacje. Ale nie
>znaczy to, że muszę lubić uniformizację.
>Powiedzmy, że nie przepadam za brakiem relacji z innymi, ale taka sytuacja
>nie doprowadza mnie do skrajnej paniki. Nie muszę być koniecznie jak inni -
>a takie coś cytujesz.
Cytat zaczynal sie od: "Równiez w dzisiejszym spoleczenstwie zachodnim
zespolenie z grupa
jest dominujacym sposobem przezwyciezenia osamotnienia". Dominujacy
nie oznacza jedyny. Akurat ten fragment przytoczylem, bo pytales o
sekty. Problem psychicznego "osamotnienia" mozna rozwiazac na kilka
roznych sposobow, np.: internet :-)
>Teraz dopiero sobie to uświadamiam, ale chyba celem gury sekty lub
>naganiacza reklamowego jest uniformizacja postaw i oczekiwań członków
>grupy/klientów. Czy w sekcie jest mowa o indywidualności i różnicowaniu
>funkcji pod kątem konkretnej osobowości, czy też na odwrót? Chyba raczej
>wpisuje się na siłę zwerbowanych w z góry określone role.
IMHO gdy sie jest na tyle slabym by ulec sekcie, to latwiej przyjac
role trybu w maszynie niz kogos, kto musialby podejmowac jakiekolwiek
decyzje.
>Na pewno tak starają się kształtować klientów reklamodawcy - wmawiajac
>każdemu: "ty też musisz to mieć".
A co powiesz na reklamy bazujace na psuedo-indywidualizmie?
"Choice for a New Generation" albo "inny niz wszystkie"
>Przypuszczam, że indywidualizm utrudnia wciśnięcie w narzuconą rolę, ale
>patrzę na to od mojej strony: jakie ja mam słabe punkty, które można
>wykorzystać przeciw mnie. A pytanie zadałem w formie ogólnej, bo nie mam
>dowodu, że jestem absolutnym i jedynym wyjątkiem. W dobie planowania
>ogólnospołecznego na pewno jakoś się uwzględnia tych "odstających". Więc
>ciekawi mnie - jak?
Duzo IMHO. Jesli ktos patrzy na jakakolwiek swoja ceche jako "cos
specjalnego", jesli w ogole wartosciuje swoje cechy charakteru, to
zawsze znajdzie sie haczyk. Np.: jesli uwazasz swoj indywidualizm za
wspanialy i dobry, to laskoczac Cie po nim mozna duzo od Ciebie
uzyskac :-) Tych odstawjach uwzgledniasz wlasnie reklamami "Inny niz
wszystkie", produktami "dla koneserow", eksluzywnymi, itp. A to ze te
extra-produkty sa robione masowo... no coz :-) nie trzeba o tym od
razu myslec, prawda?
>> Slyszales
>> zeby w koscele ktos wstal i powiedzial "zaraz, zaraz to Jezus narodzil
>> sie z dziewicy, a gdzie na to dowody?".
>
>300 lat temu ktoś to w końcu powiedział. I narodziło się racjonalistyczne i
>ateistyczne Oświecenie. Ale przez te trzysta lat sztuka manipulacji też sie
>rozwijała. To jest fascynujące, że piwnooki brunet potrafił wmówić masom, że
>niebieskoocy blondyni mają rządzić światem - a on nimi :)
Jak sam widzisz rozsadek mimo wszystko przegrywa :-)
>> Godzisz sie podswiadomie na
>> oszukiwanie w imie zaspokojenia "potrzeby przynaleznosci".
>
>Z biegiem czasu dochodzę do wniosku, że prędzę się zacznę oszukiwać, by móc
>zaspokoić potrzebę indywidualizmu.
No to jest pierwszy krok, zeby zostac na cos zlapanym :-) jesli Ty sie
zaczniesz oszukiwac, to innym bedzie oszukac Cie dwa razy latwiej :-)
pozdrowienia,
Dawid
ICQ: 16199503
|