Data: 2003-12-07 14:29:08
Temat: Re: Pytanie - palec u nogi
Od: Sierp <N...@s...netwytnijcalosc>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 6 Dec 2003 14:31:16 +0100
"Pan Nerka" <p...@w...pl> naskrobał(a):
> Jak boli to prawdopodobnie jest juz stan zapalny , jak moczenie nie
> pomoze to udaj sie do chirurga moze wystarczy oczyscic , i wyciac
> kawalek , chociaz chirurdzy wola wyciac caly paznokiec i wtedy bedzie
> rowno ladnie odrastal.
>
> Ale moze tego Unikniesz.
to moze ja sie podziele swoimi doswiadczeniami w tym temacie...
a mam ich troche - bawilem sie z tym chyba ponad 2 lata, dokladnie juz
nie pamietam, wrastal paznokiec w paluchu w obie strony palucha
zabiegow mialem ... 4 razem
pierwszy zabieg - zdjecie paznokcia, wlasnie aby ladnie odrosl.
oczywiscie nie musze mowic jak cholernie bolala zmiana opatrunku :/
pierwsza chyba najgorsza, bo robila to pielegniarka
paznokiec ladnie odrosl, tylko.. znowu zaczal wrastac, jak juz odrosl
Tyle mojego co mialem ze 2 miesiace spokoju. Potem poszedlem drugi raz
i znowu to samo - zdjeli paznokiec. I znowu troche spokoju i to samo...
Oba te zabiegi mialem w przychodni. Oczywiscie po pierwszym szczerze
sie pan chirurg od tkanki miekkiej zdziwil jak mnie ujrzal ponownie.
Nastepnie pojechalem do szpitala gdziestam z polecenia (wojskowy szpital
chyba). Nie widzialem co facet zrobil, ale jak wrocilem do domu to sie
przerazilem. Pol paznokcia nie mialem (facet olal w ogole jedna strone
wrastajacego paznokcia), a obok tej polowki mialem ogromna dziure w palcu.
Nawet nie bede pisal jak to krwawilo, w dziure moglem wsadzic kawalek palca :/
Oczywiscie nic nie dalo, w koncu rana sie zabliznila, paznokiec jak wrastal
tak wrastal. Przez dluzszy czas (ponad rok chyba...) bawilem sie juz sam, po
prosty wycinalem go z boku baardzo gleboko, babrajac sie w krwi (do tej pory
sie dziwie jakim cudem nie wdalo sie zakazenie, ale dosc mialem lekarzy...)
i jakos to szlo, oczywiscie non stop z opatrunkiem na palcu.
Nie bylo to latwe - kiedys niechcacy kopnalem kamien po czym ledwo chodzilem,
jak zmienialem opatrunek to dopiero zobaczylem ile krwi moze z palca wyplynac..
po prostu paznokiec przebil kawalek mieska ;-) Bylem tez z tym palcem w gorach,
wchodzenie bylo spoko, ale schodzenie, kiedy ciezar przenosil sie na przod
stopy... pisze to tylko po to abys nie czekal jak ja bo samo nie przejdzie.
Jak w koncu zostal problem zalatwiony? Mam wujka ktory jest chirurgiem.
I dopiero on to zrobil porzadnie - musialem co prawda jechac daleeeko
(okolice lublina, jestem z wawy) do malego miasteczka gdzie pracuje, ale
oplacalo sie. Wujek wycial po kawalku paznokcia z obu stron, po kawalku mieska
z obu (chyba aby pozbyc sie matrycy ktora "pamieta" jak paznokiec rosnie -
jakos tak, dokladnie juz nie pamietam), po czym ladnie to zszyl z obu stron.
Efekt? Od chyba dwoch lat spokoj z tym palcem, widac malutkie blizny ale
to mi akurat nie przeszkadza. Podczas zmieniania opatrunku zero bolu bo
prawie nie krwawilo (zszyte) wiec i nie mialo sie co przylepiac do rany.
To tyle w kwestii wycinania paznokcia. Moj kumpel mial to samo co ja,
podobne przejscia, i dopiero zabieg podobny do mojego (w wawie w prywatnym
gabinecie) pomogl tak jak mnie, choc chyba mial nawrot po dluzszym czasie
(niestety na to trzeba uwazac...)
W kazdym razie dwa razy sie zastanow jezeli beda chcieli po prostu sciagnac
paznokiec, a jezeli po sciagnieciu bedzie nawrot - nie rob drugi raz
tego samego bledu i po prostu poszukaj kogos kto to zrobi porzadnie.
Powodzenia
Sierp
--
Nieoficjalne FAQ grupy pl.comp.networking
http://sierp.net/faq
NIE dla e-patentów!!! http://honey.7thguard.net/pat_art.html
Petycja - http://petition.eurolinux.org/index_html
|