| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2010-08-08 13:42:48
Temat: Re: Qro, Marchwio....Dnia Sun, 08 Aug 2010 11:40:05 +0200, Sender napisał(a):
> PS. dlatego właśnie tych, którzy mnie rozczarowują wsadzam do kfa,
> żeby się z nimi nie szarpać.
> Na podstawie licznych autopsji już praktycznie po kilku wypowiedziach
> można stwierdzić, że poznawczo są bezwartościowi, a ich reakcje są tak
> samo nudne i beznadziejne jak oni sami.
> Podobnie mam w realu. Spotykam co jakiś czas podobną menażerię głupoty
> i bydła emocjonalnego i po prostu przydzielam im robotę redukując
> jakiekolwiek ich próby dialogu.
> IMO życie jest za krótkie, żeby obdzierać się ze wszystkimi idiotami
> i trzeba starać się wybierać z niego to co najlepsze.
Najlepszych już sobie wybrałam - na całe życie, no i po tym jednak
stwierdziłam, że mam jeszcze sporo miejsca/czasu w życiu na parę prób
dokopania się w "idiotach" tego, co oni zgubili i nie mogą w sobie odnaleźć
- no i im to spróbować oddać :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2010-08-08 13:47:56
Temat: Re: Qro, Marchwio....
Ikselka napisał(a):
> Dnia Sun, 08 Aug 2010 11:29:13 +0200, Sender napisaďż˝(a):
>
> > Ikselka pisze:
> >> Dnia Sat, 07 Aug 2010 12:23:54 +0200, Sender napisaďż˝(a):
> >>
> >>> Ikselka pisze:
> >>>> Dnia Fri, 06 Aug 2010 14:44:20 +0200, Sender napisaďż˝(a):
> >>>>
> >>>>> Ikselka pisze:
> >>>>>> Dnia Fri, 6 Aug 2010 00:40:14 -0700 (PDT), Stalker napisaďż˝(a):
> >>>>>>
> >>>>>>> i b�dzie mia� ochot� pogada� na �ywca przy �ywcu np. o skupie
�ywca,
> >>>>>>> to zapraszam :-)
> >>>>>> �aj-�aj, ale dowcipne.
> >>>>> Ale� Ma�gosiu, czy� nie widzisz tej cudownie rozwini�tej
> >>>>> wyobra�ni werbalnej?
> >>>>> A fe, Ewka by�aby niepocieszona.
> >>>>> Lepiej uwa�aj, bo zaraz niekt�rym znowu pu�ci tu inteligencja
> >>>>> i znowu dostaniesz docinki albo wyrwie si� co� siarczy�cie
> >>>>> jakiemu� prawdziwemu m�czy�nie ;-)
> >>>>> S.
> >>>> Spoko - Ewk� wygoni�am podobno (biedna, ma�a sierotka, zupelnie
nieodporna
> >>>> na moje k�y-kielce), to i z nimi sobie poradz�.
> >>> No faktycznie niekt�rym ci�ko zrozumie� lub przynajmniej uwierzy�,
> >>> �e zakompleksiona g�wniara po og�lniaku sterowana przez starego geja,
> >>> swoim czepialstwem i pretensjami mog�a obrzydzi� komu� jakie� wzajemne
> >>> relacje z innymi.
> >>> Ale IMO podziw Vilar do tego czubka globa to raczej Twoja sprawka.
> >>
> >> Tu mnie chyba przeceniasz troszkďż˝.
> >
> > Tak jak ju� wspomnia�em poni�ej, wydaje si�, �e tylko Ty traktujesz tu
> > jego w miar� powa�nie st�d i pewnie innym wydaje si� jego zachowanie
> > w miarďż˝ normalne.
> > A nie kt�re jak wida�, nawet popadaj� w tym w skrajno��.
> >
> >>> Gdyby nie Twoja lito�� dla niego, to pewnie nikomu nie przysz�oby
> >>> do g�owy, �e mo�na w og�le rozmawia� z tym gnojkiem.
> >>> Tak�e masz ju� na sumieniu niestabilny stan umys�owy co najmniej
> >>> jednej kole�anki ;-)
> >>
> >> Mam na sumieniu ich (tzn n.s.umys�owych u kole�anek) w swoim �yciu
znacznie
> >> wi�cej - i to bez podejmowania jakichkolwiek dzia�a�. Ot, aura taka ;-PPP
> >>
> >>> W sumie to i lepiej, poniewa� komunikacja z ni� by�a przewa�nie
> >>> bezsensowna i raczej ma�o interesuj�ca.
> >>
> >> Spodziewa�am si� czego� wi�cej, mo�e zbyt wiele. Chyba st�d m�j
zaw�d i
> >> owszem, tak, z mojej strony post factum (!!!) agresja - przyznajďż˝ siďż˝.
> >> To niezupe�nie w porz�dku napada� kogo�, kto po prostu
> >> nie_sprosta�/mija�_si� z moimi oczekiwaniami - powinnam raczej sobie samej
> >> dac po �bie za wybuja�e wizje na temat osoby, o kt�rej nie wiedzia�am
NIC.
> >> Agresja w jej stron� by�a (TAK!) b��dem. Niczym sobie Meda na ni� nie
> >> zas�u�y�a, jak tak dobrze pomy�le�.
> >> :-/
> >
> > Nie jestem pewnie, czy w tym przypadku rzeczywi�cie pope�ni�a� jaki�
> > b��d i czy ew. mo�na tu m�wi� o jakiejkolwiek Twojej winie.
> > Powiedzia�bym chyba raczej, �e taka po prostu by�a jej w�a�ciwo��.
> > Tak jak w prostej analogii chocia�by z globem.
> > Jaki masz wp�yw na jego napady szajby i furii?
> > Owszem, mo�esz jemu przytakiwa�, co powinno je nieco zredukowa�,
> > ale czy na tym ma to polegaďż˝?
>
> Przecie� wcale mu nie przytakuj�, lecz po prostu usi�uj� rozmawia� z t�
> jego cz�ci�, kt�ra jeszcze jest normalna. Czasem to pomaga
> chorej/uszkodzonej cz�ci cz�owieka odzyska� azymut, wr�ci� do
normalno�ci,
> ponownie zla� si� w jedno ze zdrow�, naprawd� na to liczy�am.
>
> > Podobnie Ewka. Zachowa�a si� tak jak si� zachowa�a.
> > Owszem, chcia�oby si� mo�e oczekiwa� po niej czego� innego, ale
> > raczej nie kosztem jakichďż˝ symulowanych zachowaďż˝ w stosunku do niej,
> > prawda? ;-)
> > S.
>
> Wiesz, naprawd� nie by�o z mojej strony �adnej symulacji w jej stron�,
> �adnej. Po prostu pojecha�am na pierwszym wra�eniu za daleko, a potem to
> ju� tylko zbiera�a ci�gi za m�j zaw�d.
Jak to fajnie gdy psychopata z zniezrównoważoną narcystycznie Ikselcią
pomawiają normalnych o szaleństwo. Plus obgadywanie Medei która nie
może się bronić, dopuki buraka nie spałujesz to nie zobaczy swojego
miejsca w chlewie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2010-08-08 15:12:39
Temat: Re: Qro, Marchwio....
Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 08 Aug 2010 11:29:13 +0200, Sender napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Sat, 07 Aug 2010 12:23:54 +0200, Sender napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Fri, 06 Aug 2010 14:44:20 +0200, Sender napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 6 Aug 2010 00:40:14 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> i będzie miał ochotę pogadać na żywca przy żywcu np. o skupie żywca,
>>>>>>>> to zapraszam :-)
>>>>>>> Łaj-łaj, ale dowcipne.
>>>>>> Ależ Małgosiu, czyż nie widzisz tej cudownie rozwiniętej
>>>>>> wyobraźni werbalnej?
>>>>>> A fe, Ewka byłaby niepocieszona.
>>>>>> Lepiej uważaj, bo zaraz niektórym znowu puści tu inteligencja
>>>>>> i znowu dostaniesz docinki albo wyrwie się coś siarczyście
>>>>>> jakiemuś prawdziwemu mężczyźnie ;-)
>>>>>> S.
>>>>> Spoko - Ewkę wygoniłam podobno (biedna, mała sierotka, zupelnie nieodporna
>>>>> na moje kły-kielce), to i z nimi sobie poradzę.
>>>> No faktycznie niektórym ciężko zrozumieć lub przynajmniej uwierzyć,
>>>> że zakompleksiona gówniara po ogólniaku sterowana przez starego geja,
>>>> swoim czepialstwem i pretensjami mogła obrzydzić komuś jakieś wzajemne
>>>> relacje z innymi.
>>>> Ale IMO podziw Vilar do tego czubka globa to raczej Twoja sprawka.
>>> Tu mnie chyba przeceniasz troszkę.
>> Tak jak już wspomniałem poniżej, wydaje się, że tylko Ty traktujesz tu
>> jego w miarę poważnie stąd i pewnie innym wydaje się jego zachowanie
>> w miarę normalne.
>> A nie które jak widać, nawet popadają w tym w skrajność.
>>
>>>> Gdyby nie Twoja litość dla niego, to pewnie nikomu nie przyszłoby
>>>> do głowy, że można w ogóle rozmawiać z tym gnojkiem.
>>>> Także masz już na sumieniu niestabilny stan umysłowy co najmniej
>>>> jednej koleżanki ;-)
>>>
>>> Mam na sumieniu ich (tzn n.s.umysłowych u koleżanek) w swoim życiu znacznie
>>> więcej - i to bez podejmowania jakichkolwiek działań. Ot, aura taka ;-PPP
>>>
>>>> W sumie to i lepiej, ponieważ komunikacja z nią była przeważnie
>>>> bezsensowna i raczej mało interesująca.
>>> Spodziewałam się czegoś więcej, może zbyt wiele. Chyba stąd mój zawód i
>>> owszem, tak, z mojej strony post factum (!!!) agresja - przyznaję się.
>>> To niezupełnie w porządku napadać kogoś, kto po prostu
>>> nie_sprostał/mijał_się z moimi oczekiwaniami - powinnam raczej sobie samej
>>> dac po łbie za wybujałe wizje na temat osoby, o której nie wiedziałam NIC.
>>> Agresja w jej stronę była (TAK!) błędem. Niczym sobie Meda na nią nie
>>> zasłużyła, jak tak dobrze pomyśleć.
>>> :-/
>> Nie jestem pewnie, czy w tym przypadku rzeczywiście popełniłaś jakiś
>> błąd i czy ew. można tu mówić o jakiejkolwiek Twojej winie.
>> Powiedziałbym chyba raczej, że taka po prostu była jej właściwość.
>> Tak jak w prostej analogii chociażby z globem.
>> Jaki masz wpływ na jego napady szajby i furii?
>> Owszem, możesz jemu przytakiwać, co powinno je nieco zredukować,
>> ale czy na tym ma to polegać?
>
> Przecież wcale mu nie przytakuję, lecz po prostu usiłuję rozmawiać z tą
> jego częścią, która jeszcze jest normalna. Czasem to pomaga
> chorej/uszkodzonej części człowieka odzyskać azymut, wrócić do normalności,
> ponownie zlać się w jedno ze zdrową, naprawdę na to liczyłam.
Ciekawe co ta jego normalna część może jeszcze obiecać tej chorej,
żeby ta była tak uprzejma i się wycofała? :-))
>> Podobnie Ewka. Zachowała się tak jak się zachowała.
>> Owszem, chciałoby się może oczekiwać po niej czegoś innego, ale
>> raczej nie kosztem jakichś symulowanych zachowań w stosunku do niej,
>> prawda? ;-)
>> S.
>
> Wiesz, naprawdę nie było z mojej strony żadnej symulacji w jej stronę,
> żadnej. Po prostu pojechałam na pierwszym wrażeniu za daleko, a potem to
> już tylko zbierała cięgi za mój zawód.
No właśnie nie było z Twojej strony żadnej symulacji w jej stronę
i dlatego taki masz efekt, a nie inny, ale raczej nie z powodu
Twojego zawodu tylko dlatego, że Ewka taka była.
Gdybyś z nią pomamciała trochę, wysiliła się z kilka razy
na solidarne pseudo inteligentne i pseudo zabawne docinki
jak Marchewa, Qura czy Aicha to być może zostałabyś jej dobrą
koleżanką. A jak nie, to wypad z towarzystwa.
Dlatego nie bardzo rozumiem Twoje zdaje się poczucie winy.
Sorry Małgoś, ale IMO w jej zachowaniu lub wypowiedziach nie było
nic na tyle atrakcyjnego, żeby można było odczuwać jakąś stratę.
S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2010-08-08 15:19:11
Temat: Re: Qro, Marchwio....
Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 08 Aug 2010 11:40:05 +0200, Sender napisał(a):
>
>> PS. dlatego właśnie tych, którzy mnie rozczarowują wsadzam do kfa,
>> żeby się z nimi nie szarpać.
>> Na podstawie licznych autopsji już praktycznie po kilku wypowiedziach
>> można stwierdzić, że poznawczo są bezwartościowi, a ich reakcje są tak
>> samo nudne i beznadziejne jak oni sami.
>> Podobnie mam w realu. Spotykam co jakiś czas podobną menażerię głupoty
>> i bydła emocjonalnego i po prostu przydzielam im robotę redukując
>> jakiekolwiek ich próby dialogu.
>> IMO życie jest za krótkie, żeby obdzierać się ze wszystkimi idiotami
>> i trzeba starać się wybierać z niego to co najlepsze.
>
> Najlepszych już sobie wybrałam - na całe życie, no i po tym jednak
> stwierdziłam, że mam jeszcze sporo miejsca/czasu w życiu na parę prób
> dokopania się w "idiotach" tego, co oni zgubili i nie mogą w sobie odnaleźć
> - no i im to spróbować oddać :-)
No cóż, być może już kiedyś się dokopałaś lub słyszałaś o takich
przypadkach i stąd takie nadzieje.
Ja tam raczej nie słyszałem jeszcze, żeby jakiś idiota zmądrzał
i szczerze mówiąc chyba nawet nie bardzo mogę to sobie wyobrazić.
Ale nie żebym chciał zapeszyć i sukcesów życzę ;)
S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2010-08-08 17:27:33
Temat: Re: Qro, Marchwio....Dnia Sun, 08 Aug 2010 17:12:39 +0200, Sender napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 08 Aug 2010 11:29:13 +0200, Sender napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sat, 07 Aug 2010 12:23:54 +0200, Sender napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 06 Aug 2010 14:44:20 +0200, Sender napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Fri, 6 Aug 2010 00:40:14 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> i będzie miał ochotę pogadać na żywca przy żywcu np. o skupie żywca,
>>>>>>>>> to zapraszam :-)
>>>>>>>> Łaj-łaj, ale dowcipne.
>>>>>>> Ależ Małgosiu, czyż nie widzisz tej cudownie rozwiniętej
>>>>>>> wyobraźni werbalnej?
>>>>>>> A fe, Ewka byłaby niepocieszona.
>>>>>>> Lepiej uważaj, bo zaraz niektórym znowu puści tu inteligencja
>>>>>>> i znowu dostaniesz docinki albo wyrwie się coś siarczyście
>>>>>>> jakiemuś prawdziwemu mężczyźnie ;-)
>>>>>>> S.
>>>>>> Spoko - Ewkę wygoniłam podobno (biedna, mała sierotka, zupelnie nieodporna
>>>>>> na moje kły-kielce), to i z nimi sobie poradzę.
>>>>> No faktycznie niektórym ciężko zrozumieć lub przynajmniej uwierzyć,
>>>>> że zakompleksiona gówniara po ogólniaku sterowana przez starego geja,
>>>>> swoim czepialstwem i pretensjami mogła obrzydzić komuś jakieś wzajemne
>>>>> relacje z innymi.
>>>>> Ale IMO podziw Vilar do tego czubka globa to raczej Twoja sprawka.
>>>> Tu mnie chyba przeceniasz troszkę.
>>> Tak jak już wspomniałem poniżej, wydaje się, że tylko Ty traktujesz tu
>>> jego w miarę poważnie stąd i pewnie innym wydaje się jego zachowanie
>>> w miarę normalne.
>>> A nie które jak widać, nawet popadają w tym w skrajność.
>>>
>>>>> Gdyby nie Twoja litość dla niego, to pewnie nikomu nie przyszłoby
>>>>> do głowy, że można w ogóle rozmawiać z tym gnojkiem.
>>>>> Także masz już na sumieniu niestabilny stan umysłowy co najmniej
>>>>> jednej koleżanki ;-)
>>>>
>>>> Mam na sumieniu ich (tzn n.s.umysłowych u koleżanek) w swoim życiu znacznie
>>>> więcej - i to bez podejmowania jakichkolwiek działań. Ot, aura taka ;-PPP
>>>>
>>>>> W sumie to i lepiej, ponieważ komunikacja z nią była przeważnie
>>>>> bezsensowna i raczej mało interesująca.
>>>> Spodziewałam się czegoś więcej, może zbyt wiele. Chyba stąd mój zawód i
>>>> owszem, tak, z mojej strony post factum (!!!) agresja - przyznaję się.
>>>> To niezupełnie w porządku napadać kogoś, kto po prostu
>>>> nie_sprostał/mijał_się z moimi oczekiwaniami - powinnam raczej sobie samej
>>>> dac po łbie za wybujałe wizje na temat osoby, o której nie wiedziałam NIC.
>>>> Agresja w jej stronę była (TAK!) błędem. Niczym sobie Meda na nią nie
>>>> zasłużyła, jak tak dobrze pomyśleć.
>>>> :-/
>>> Nie jestem pewnie, czy w tym przypadku rzeczywiście popełniłaś jakiś
>>> błąd i czy ew. można tu mówić o jakiejkolwiek Twojej winie.
>>> Powiedziałbym chyba raczej, że taka po prostu była jej właściwość.
>>> Tak jak w prostej analogii chociażby z globem.
>>> Jaki masz wpływ na jego napady szajby i furii?
>>> Owszem, możesz jemu przytakiwać, co powinno je nieco zredukować,
>>> ale czy na tym ma to polegać?
>>
>> Przecież wcale mu nie przytakuję, lecz po prostu usiłuję rozmawiać z tą
>> jego częścią, która jeszcze jest normalna. Czasem to pomaga
>> chorej/uszkodzonej części człowieka odzyskać azymut, wrócić do normalności,
>> ponownie zlać się w jedno ze zdrową, naprawdę na to liczyłam.
>
> Ciekawe co ta jego normalna część może jeszcze obiecać tej chorej,
> żeby ta była tak uprzejma i się wycofała? :-))
>
>>> Podobnie Ewka. Zachowała się tak jak się zachowała.
>>> Owszem, chciałoby się może oczekiwać po niej czegoś innego, ale
>>> raczej nie kosztem jakichś symulowanych zachowań w stosunku do niej,
>>> prawda? ;-)
>>> S.
>>
>> Wiesz, naprawdę nie było z mojej strony żadnej symulacji w jej stronę,
>> żadnej. Po prostu pojechałam na pierwszym wrażeniu za daleko, a potem to
>> już tylko zbierała cięgi za mój zawód.
>
> No właśnie nie było z Twojej strony żadnej symulacji w jej stronę
> i dlatego taki masz efekt, a nie inny, ale raczej nie z powodu
> Twojego zawodu tylko dlatego, że Ewka taka była.
> Gdybyś z nią pomamciała trochę, wysiliła się z kilka razy
> na solidarne pseudo inteligentne i pseudo zabawne docinki
> jak Marchewa, Qura czy Aicha to być może zostałabyś jej dobrą
> koleżanką. A jak nie, to wypad z towarzystwa.
> Dlatego nie bardzo rozumiem Twoje zdaje się poczucie winy.
> Sorry Małgoś, ale IMO w jej zachowaniu lub wypowiedziach nie było
> nic na tyle atrakcyjnego, żeby można było odczuwać jakąś stratę.
> S.
Nie odczuwam straty, tylko nostalgię ;-)
"Nostalgia - (gr. ?ó????, powrót do domu, i ?????, ból) - potocznie,
doskwierająca tęsknota za ojczyzną (krajem ojczystym), a także, tęsknota za
czymś przeszłym, co utrwaliło się w pamięci lub do czegoś, co wyobrażono
sobie w marzeniach.
(...)Ostatnio jednak psycholodzy z Uniwersytetu w Southampton stwierdzili,
że nostalgia oddziałuje na ludzi kojąco i poprawia stan ich zdrowia.
Okazało się, że tęsknota występuje u ludzi wszystkich kultur i w każdym
wieku.
Eksperymentalne badania wywołania nostalgii u ochotników poprawiło ich stan
psychiczny: wzrosła samoocena, a także przekonanie o byciu kochanym,
chronionym i wspieranym przez innych ludzi.
Zespół Constantine Sedikidesa twierdzi, że nostalgia "przerzuca pomost
między przeszłym a teraźniejszym ja. (...)"
Itd.
Moja nostalgia - tęsknota za minioną już chwilą nadziei na obalenie mojej
ustalonej niewiary w istnienie tego, co się w końcu faktycznie nie
pojawiło. Zawiłe, wiem. Czy wiesz, o czym mówię? czy chocby intuicyjnie
odczuwasz, o co mniej więcej biega?
;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2010-08-08 17:30:26
Temat: Re: Qro, Marchwio....Dnia Sun, 08 Aug 2010 17:19:11 +0200, Sender napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 08 Aug 2010 11:40:05 +0200, Sender napisał(a):
>>
>>> PS. dlatego właśnie tych, którzy mnie rozczarowują wsadzam do kfa,
>>> żeby się z nimi nie szarpać.
>>> Na podstawie licznych autopsji już praktycznie po kilku wypowiedziach
>>> można stwierdzić, że poznawczo są bezwartościowi, a ich reakcje są tak
>>> samo nudne i beznadziejne jak oni sami.
>>> Podobnie mam w realu. Spotykam co jakiś czas podobną menażerię głupoty
>>> i bydła emocjonalnego i po prostu przydzielam im robotę redukując
>>> jakiekolwiek ich próby dialogu.
>>> IMO życie jest za krótkie, żeby obdzierać się ze wszystkimi idiotami
>>> i trzeba starać się wybierać z niego to co najlepsze.
>>
>> Najlepszych już sobie wybrałam - na całe życie, no i po tym jednak
>> stwierdziłam, że mam jeszcze sporo miejsca/czasu w życiu na parę prób
>> dokopania się w "idiotach" tego, co oni zgubili i nie mogą w sobie odnaleźć
>> - no i im to spróbować oddać :-)
>
> No cóż, być może już kiedyś się dokopałaś lub słyszałaś o takich
> przypadkach i stąd takie nadzieje.
> Ja tam raczej nie słyszałem jeszcze, żeby jakiś idiota zmądrzał
Niechodzi o zmądrzenie. Chodzi o stłuczenie jego krzywego wewnętrznego
lustra. "Idiota" nie zawsze jest "idiotą" z powodu głupoty...
> i szczerze mówiąc chyba nawet nie bardzo mogę to sobie wyobrazić.
> Ale nie żebym chciał zapeszyć i sukcesów życzę ;)
Już coraz rzadziej, ale będę próbować.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2010-08-08 17:32:16
Temat: Re: Qro, Marchwio....Dnia Sun, 8 Aug 2010 19:27:33 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sun, 08 Aug 2010 17:12:39 +0200, Sender napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Sun, 08 Aug 2010 11:29:13 +0200, Sender napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Sat, 07 Aug 2010 12:23:54 +0200, Sender napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 06 Aug 2010 14:44:20 +0200, Sender napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Dnia Fri, 6 Aug 2010 00:40:14 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> i będzie miał ochotę pogadać na żywca przy żywcu np. o skupie żywca,
>>>>>>>>>> to zapraszam :-)
>>>>>>>>> Łaj-łaj, ale dowcipne.
>>>>>>>> Ależ Małgosiu, czyż nie widzisz tej cudownie rozwiniętej
>>>>>>>> wyobraźni werbalnej?
>>>>>>>> A fe, Ewka byłaby niepocieszona.
>>>>>>>> Lepiej uważaj, bo zaraz niektórym znowu puści tu inteligencja
>>>>>>>> i znowu dostaniesz docinki albo wyrwie się coś siarczyście
>>>>>>>> jakiemuś prawdziwemu mężczyźnie ;-)
>>>>>>>> S.
>>>>>>> Spoko - Ewkę wygoniłam podobno (biedna, mała sierotka, zupelnie nieodporna
>>>>>>> na moje kły-kielce), to i z nimi sobie poradzę.
>>>>>> No faktycznie niektórym ciężko zrozumieć lub przynajmniej uwierzyć,
>>>>>> że zakompleksiona gówniara po ogólniaku sterowana przez starego geja,
>>>>>> swoim czepialstwem i pretensjami mogła obrzydzić komuś jakieś wzajemne
>>>>>> relacje z innymi.
>>>>>> Ale IMO podziw Vilar do tego czubka globa to raczej Twoja sprawka.
>>>>> Tu mnie chyba przeceniasz troszkę.
>>>> Tak jak już wspomniałem poniżej, wydaje się, że tylko Ty traktujesz tu
>>>> jego w miarę poważnie stąd i pewnie innym wydaje się jego zachowanie
>>>> w miarę normalne.
>>>> A nie które jak widać, nawet popadają w tym w skrajność.
>>>>
>>>>>> Gdyby nie Twoja litość dla niego, to pewnie nikomu nie przyszłoby
>>>>>> do głowy, że można w ogóle rozmawiać z tym gnojkiem.
>>>>>> Także masz już na sumieniu niestabilny stan umysłowy co najmniej
>>>>>> jednej koleżanki ;-)
>>>>>
>>>>> Mam na sumieniu ich (tzn n.s.umysłowych u koleżanek) w swoim życiu znacznie
>>>>> więcej - i to bez podejmowania jakichkolwiek działań. Ot, aura taka ;-PPP
>>>>>
>>>>>> W sumie to i lepiej, ponieważ komunikacja z nią była przeważnie
>>>>>> bezsensowna i raczej mało interesująca.
>>>>> Spodziewałam się czegoś więcej, może zbyt wiele. Chyba stąd mój zawód i
>>>>> owszem, tak, z mojej strony post factum (!!!) agresja - przyznaję się.
>>>>> To niezupełnie w porządku napadać kogoś, kto po prostu
>>>>> nie_sprostał/mijał_się z moimi oczekiwaniami - powinnam raczej sobie samej
>>>>> dac po łbie za wybujałe wizje na temat osoby, o której nie wiedziałam NIC.
>>>>> Agresja w jej stronę była (TAK!) błędem. Niczym sobie Meda na nią nie
>>>>> zasłużyła, jak tak dobrze pomyśleć.
>>>>> :-/
>>>> Nie jestem pewnie, czy w tym przypadku rzeczywiście popełniłaś jakiś
>>>> błąd i czy ew. można tu mówić o jakiejkolwiek Twojej winie.
>>>> Powiedziałbym chyba raczej, że taka po prostu była jej właściwość.
>>>> Tak jak w prostej analogii chociażby z globem.
>>>> Jaki masz wpływ na jego napady szajby i furii?
>>>> Owszem, możesz jemu przytakiwać, co powinno je nieco zredukować,
>>>> ale czy na tym ma to polegać?
>>>
>>> Przecież wcale mu nie przytakuję, lecz po prostu usiłuję rozmawiać z tą
>>> jego częścią, która jeszcze jest normalna. Czasem to pomaga
>>> chorej/uszkodzonej części człowieka odzyskać azymut, wrócić do normalności,
>>> ponownie zlać się w jedno ze zdrową, naprawdę na to liczyłam.
>>
>> Ciekawe co ta jego normalna część może jeszcze obiecać tej chorej,
>> żeby ta była tak uprzejma i się wycofała? :-))
>>
>>>> Podobnie Ewka. Zachowała się tak jak się zachowała.
>>>> Owszem, chciałoby się może oczekiwać po niej czegoś innego, ale
>>>> raczej nie kosztem jakichś symulowanych zachowań w stosunku do niej,
>>>> prawda? ;-)
>>>> S.
>>>
>>> Wiesz, naprawdę nie było z mojej strony żadnej symulacji w jej stronę,
>>> żadnej. Po prostu pojechałam na pierwszym wrażeniu za daleko, a potem to
>>> już tylko zbierała cięgi za mój zawód.
>>
>> No właśnie nie było z Twojej strony żadnej symulacji w jej stronę
>> i dlatego taki masz efekt, a nie inny, ale raczej nie z powodu
>> Twojego zawodu tylko dlatego, że Ewka taka była.
>> Gdybyś z nią pomamciała trochę, wysiliła się z kilka razy
>> na solidarne pseudo inteligentne i pseudo zabawne docinki
>> jak Marchewa, Qura czy Aicha to być może zostałabyś jej dobrą
>> koleżanką. A jak nie, to wypad z towarzystwa.
>> Dlatego nie bardzo rozumiem Twoje zdaje się poczucie winy.
>> Sorry Małgoś, ale IMO w jej zachowaniu lub wypowiedziach nie było
>> nic na tyle atrakcyjnego, żeby można było odczuwać jakąś stratę.
>> S.
>
> Nie odczuwam straty, tylko nostalgię ;-)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nostalgia , oczywiście.
> "Nostalgia - (gr. ?ó????, powrót do domu, i ?????, ból) - potocznie,
> doskwierająca tęsknota za ojczyzną (krajem ojczystym), a także, tęsknota za
> czymś przeszłym, co utrwaliło się w pamięci lub do czegoś, co wyobrażono
> sobie w marzeniach.
> (...)Ostatnio jednak psycholodzy z Uniwersytetu w Southampton stwierdzili,
> że nostalgia oddziałuje na ludzi kojąco i poprawia stan ich zdrowia.
> Okazało się, że tęsknota występuje u ludzi wszystkich kultur i w każdym
> wieku.
>
> Eksperymentalne badania wywołania nostalgii u ochotników poprawiło ich stan
> psychiczny: wzrosła samoocena, a także przekonanie o byciu kochanym,
> chronionym i wspieranym przez innych ludzi.
>
> Zespół Constantine Sedikidesa twierdzi, że nostalgia "przerzuca pomost
> między przeszłym a teraźniejszym ja. (...)"
>
> Itd.
>
> Moja nostalgia - tęsknota za minioną już chwilą nadziei na obalenie mojej
> ustalonej niewiary w istnienie tego, co się w końcu faktycznie nie
> pojawiło. Zawiłe, wiem. Czy wiesz, o czym mówię? czy chocby intuicyjnie
> odczuwasz, o co mniej więcej biega?
> ;-)
j.p.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2010-08-08 21:03:08
Temat: Re: Qro, Marchwio....
Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 08 Aug 2010 17:19:11 +0200, Sender napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Sun, 08 Aug 2010 11:40:05 +0200, Sender napisał(a):
>>>
>>>> PS. dlatego właśnie tych, którzy mnie rozczarowują wsadzam do kfa,
>>>> żeby się z nimi nie szarpać.
>>>> Na podstawie licznych autopsji już praktycznie po kilku wypowiedziach
>>>> można stwierdzić, że poznawczo są bezwartościowi, a ich reakcje są tak
>>>> samo nudne i beznadziejne jak oni sami.
>>>> Podobnie mam w realu. Spotykam co jakiś czas podobną menażerię głupoty
>>>> i bydła emocjonalnego i po prostu przydzielam im robotę redukując
>>>> jakiekolwiek ich próby dialogu.
>>>> IMO życie jest za krótkie, żeby obdzierać się ze wszystkimi idiotami
>>>> i trzeba starać się wybierać z niego to co najlepsze.
>>> Najlepszych już sobie wybrałam - na całe życie, no i po tym jednak
>>> stwierdziłam, że mam jeszcze sporo miejsca/czasu w życiu na parę prób
>>> dokopania się w "idiotach" tego, co oni zgubili i nie mogą w sobie odnaleźć
>>> - no i im to spróbować oddać :-)
>> No cóż, być może już kiedyś się dokopałaś lub słyszałaś o takich
>> przypadkach i stąd takie nadzieje.
>> Ja tam raczej nie słyszałem jeszcze, żeby jakiś idiota zmądrzał
>
> Niechodzi o zmądrzenie. Chodzi o stłuczenie jego krzywego wewnętrznego
> lustra. "Idiota" nie zawsze jest "idiotą" z powodu głupoty...
No wiesz, jak ktoś nie jest głupi, to raczej nie bywa idiotą.
S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2010-08-08 21:07:48
Temat: Re: Qro, Marchwio....Dnia Sun, 08 Aug 2010 23:03:08 +0200, Sender napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 08 Aug 2010 17:19:11 +0200, Sender napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sun, 08 Aug 2010 11:40:05 +0200, Sender napisał(a):
>>>>
>>>>> PS. dlatego właśnie tych, którzy mnie rozczarowują wsadzam do kfa,
>>>>> żeby się z nimi nie szarpać.
>>>>> Na podstawie licznych autopsji już praktycznie po kilku wypowiedziach
>>>>> można stwierdzić, że poznawczo są bezwartościowi, a ich reakcje są tak
>>>>> samo nudne i beznadziejne jak oni sami.
>>>>> Podobnie mam w realu. Spotykam co jakiś czas podobną menażerię głupoty
>>>>> i bydła emocjonalnego i po prostu przydzielam im robotę redukując
>>>>> jakiekolwiek ich próby dialogu.
>>>>> IMO życie jest za krótkie, żeby obdzierać się ze wszystkimi idiotami
>>>>> i trzeba starać się wybierać z niego to co najlepsze.
>>>> Najlepszych już sobie wybrałam - na całe życie, no i po tym jednak
>>>> stwierdziłam, że mam jeszcze sporo miejsca/czasu w życiu na parę prób
>>>> dokopania się w "idiotach" tego, co oni zgubili i nie mogą w sobie odnaleźć
>>>> - no i im to spróbować oddać :-)
>>> No cóż, być może już kiedyś się dokopałaś lub słyszałaś o takich
>>> przypadkach i stąd takie nadzieje.
>>> Ja tam raczej nie słyszałem jeszcze, żeby jakiś idiota zmądrzał
>>
>> Niechodzi o zmądrzenie. Chodzi o stłuczenie jego krzywego wewnętrznego
>> lustra. "Idiota" nie zawsze jest "idiotą" z powodu głupoty...
>
> No wiesz, jak ktoś nie jest głupi, to raczej nie bywa idiotą.
Mówię o "idiotach", nie o idiotach... Nie uważam globka za idiotę, idiota
to termin psychologiczny na oznaczenie człowieka o zerowych zdolnościach
intelektualnych itp. Natomiast mówiąc o "idiotach" mam na mysli ludzi w
różny sposób zaburzonych w swoich odniesieniach do rzeczywistości...
dlatego mowa była o "wewnętrznym krzywym lustrze".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2010-08-08 21:07:55
Temat: Re: Qro, Marchwio....
Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 08 Aug 2010 17:12:39 +0200, Sender napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Sun, 08 Aug 2010 11:29:13 +0200, Sender napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Sat, 07 Aug 2010 12:23:54 +0200, Sender napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 06 Aug 2010 14:44:20 +0200, Sender napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Dnia Fri, 6 Aug 2010 00:40:14 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> i będzie miał ochotę pogadać na żywca przy żywcu np. o skupie żywca,
>>>>>>>>>> to zapraszam :-)
>>>>>>>>> Łaj-łaj, ale dowcipne.
>>>>>>>> Ależ Małgosiu, czyż nie widzisz tej cudownie rozwiniętej
>>>>>>>> wyobraźni werbalnej?
>>>>>>>> A fe, Ewka byłaby niepocieszona.
>>>>>>>> Lepiej uważaj, bo zaraz niektórym znowu puści tu inteligencja
>>>>>>>> i znowu dostaniesz docinki albo wyrwie się coś siarczyście
>>>>>>>> jakiemuś prawdziwemu mężczyźnie ;-)
>>>>>>>> S.
>>>>>>> Spoko - Ewkę wygoniłam podobno (biedna, mała sierotka, zupelnie nieodporna
>>>>>>> na moje kły-kielce), to i z nimi sobie poradzę.
>>>>>> No faktycznie niektórym ciężko zrozumieć lub przynajmniej uwierzyć,
>>>>>> że zakompleksiona gówniara po ogólniaku sterowana przez starego geja,
>>>>>> swoim czepialstwem i pretensjami mogła obrzydzić komuś jakieś wzajemne
>>>>>> relacje z innymi.
>>>>>> Ale IMO podziw Vilar do tego czubka globa to raczej Twoja sprawka.
>>>>> Tu mnie chyba przeceniasz troszkę.
>>>> Tak jak już wspomniałem poniżej, wydaje się, że tylko Ty traktujesz tu
>>>> jego w miarę poważnie stąd i pewnie innym wydaje się jego zachowanie
>>>> w miarę normalne.
>>>> A nie które jak widać, nawet popadają w tym w skrajność.
>>>>
>>>>>> Gdyby nie Twoja litość dla niego, to pewnie nikomu nie przyszłoby
>>>>>> do głowy, że można w ogóle rozmawiać z tym gnojkiem.
>>>>>> Także masz już na sumieniu niestabilny stan umysłowy co najmniej
>>>>>> jednej koleżanki ;-)
>>>>>
>>>>> Mam na sumieniu ich (tzn n.s.umysłowych u koleżanek) w swoim życiu znacznie
>>>>> więcej - i to bez podejmowania jakichkolwiek działań. Ot, aura taka ;-PPP
>>>>>
>>>>>> W sumie to i lepiej, ponieważ komunikacja z nią była przeważnie
>>>>>> bezsensowna i raczej mało interesująca.
>>>>> Spodziewałam się czegoś więcej, może zbyt wiele. Chyba stąd mój zawód i
>>>>> owszem, tak, z mojej strony post factum (!!!) agresja - przyznaję się.
>>>>> To niezupełnie w porządku napadać kogoś, kto po prostu
>>>>> nie_sprostał/mijał_się z moimi oczekiwaniami - powinnam raczej sobie samej
>>>>> dac po łbie za wybujałe wizje na temat osoby, o której nie wiedziałam NIC.
>>>>> Agresja w jej stronę była (TAK!) błędem. Niczym sobie Meda na nią nie
>>>>> zasłużyła, jak tak dobrze pomyśleć.
>>>>> :-/
>>>> Nie jestem pewnie, czy w tym przypadku rzeczywiście popełniłaś jakiś
>>>> błąd i czy ew. można tu mówić o jakiejkolwiek Twojej winie.
>>>> Powiedziałbym chyba raczej, że taka po prostu była jej właściwość.
>>>> Tak jak w prostej analogii chociażby z globem.
>>>> Jaki masz wpływ na jego napady szajby i furii?
>>>> Owszem, możesz jemu przytakiwać, co powinno je nieco zredukować,
>>>> ale czy na tym ma to polegać?
>>> Przecież wcale mu nie przytakuję, lecz po prostu usiłuję rozmawiać z tą
>>> jego częścią, która jeszcze jest normalna. Czasem to pomaga
>>> chorej/uszkodzonej części człowieka odzyskać azymut, wrócić do normalności,
>>> ponownie zlać się w jedno ze zdrową, naprawdę na to liczyłam.
>> Ciekawe co ta jego normalna część może jeszcze obiecać tej chorej,
>> żeby ta była tak uprzejma i się wycofała? :-))
>>
>>>> Podobnie Ewka. Zachowała się tak jak się zachowała.
>>>> Owszem, chciałoby się może oczekiwać po niej czegoś innego, ale
>>>> raczej nie kosztem jakichś symulowanych zachowań w stosunku do niej,
>>>> prawda? ;-)
>>>> S.
>>> Wiesz, naprawdę nie było z mojej strony żadnej symulacji w jej stronę,
>>> żadnej. Po prostu pojechałam na pierwszym wrażeniu za daleko, a potem to
>>> już tylko zbierała cięgi za mój zawód.
>> No właśnie nie było z Twojej strony żadnej symulacji w jej stronę
>> i dlatego taki masz efekt, a nie inny, ale raczej nie z powodu
>> Twojego zawodu tylko dlatego, że Ewka taka była.
>> Gdybyś z nią pomamciała trochę, wysiliła się z kilka razy
>> na solidarne pseudo inteligentne i pseudo zabawne docinki
>> jak Marchewa, Qura czy Aicha to być może zostałabyś jej dobrą
>> koleżanką. A jak nie, to wypad z towarzystwa.
>> Dlatego nie bardzo rozumiem Twoje zdaje się poczucie winy.
>> Sorry Małgoś, ale IMO w jej zachowaniu lub wypowiedziach nie było
>> nic na tyle atrakcyjnego, żeby można było odczuwać jakąś stratę.
>> S.
>
> Nie odczuwam straty, tylko nostalgię ;-)
>
> "Nostalgia - (gr. ?ó????, powrót do domu, i ?????, ból) - potocznie,
> doskwierająca tęsknota za ojczyzną (krajem ojczystym), a także, tęsknota za
> czymś przeszłym, co utrwaliło się w pamięci lub do czegoś, co wyobrażono
> sobie w marzeniach.
> (...)Ostatnio jednak psycholodzy z Uniwersytetu w Southampton stwierdzili,
> że nostalgia oddziałuje na ludzi kojąco i poprawia stan ich zdrowia.
> Okazało się, że tęsknota występuje u ludzi wszystkich kultur i w każdym
> wieku.
>
> Eksperymentalne badania wywołania nostalgii u ochotników poprawiło ich stan
> psychiczny: wzrosła samoocena, a także przekonanie o byciu kochanym,
> chronionym i wspieranym przez innych ludzi.
>
> Zespół Constantine Sedikidesa twierdzi, że nostalgia "przerzuca pomost
> między przeszłym a teraźniejszym ja. (...)"
>
> Itd.
>
> Moja nostalgia - tęsknota za minioną już chwilą nadziei na obalenie mojej
> ustalonej niewiary w istnienie tego, co się w końcu faktycznie nie
> pojawiło. Zawiłe, wiem. Czy wiesz, o czym mówię? czy chocby intuicyjnie
> odczuwasz, o co mniej więcej biega?
> ;-)
Chyba coś kojarzę.
Kiedyś dość urzekający sposób bycia zaprezentowała tu Marchewa,
niestety tylko epizodycznie. W sumie to i lepiej, ponieważ nad
głupolem to człowiek jeszcze i może by się czasem zlitował,
ale nad gnojem to już raczej nie będzie się wysilał.
S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |