Data: 2004-03-12 09:46:41
Temat: Re: R e i n k a r n a c j a - buddyzm
Od: "Hubert " <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > To mi sie kojarzy ze "slubowaniem bodhisattwy". Slyszalem, ze podczas tego
> > slubowania osoba mowi, ze wyrzeka sie swojego oswiecenia az do czasu gdy
> > wszystkie istoty osiagna oswiecenie. Slyszalem ze wielu buddystow sklada
> > takie slubowanie myslac, ze to dowod ich wielkiego urzeczywistnienia.
> > To mi sie zle kojarzy odkladac swoje szczescie az inni je osiagna. Poza
tym,
> > kiedy to nastapi ze wszystkie istoty osiagna oswiecenie? Mnie sie nie chce
> > czekac na innych na nie wiadomo kiedy. I po co? Nie chcialbym rezygnowac
ze
> > swego szczescia dla innych. Czekac przez tysiace wcielen w cierpieniu
(braku
> > oswiecenia). No, na szczescie Budda Gautama tego nie uczyl i na nic nie
> > czekal.
> > Pozdrawiam Hubert.
>
> Nie będę wnikał w to, czym jest, a czym nie jest ślubowanie bodhisattwy, bo
> to temat rzeka. Generalnie każda idea, koncepcja ma swoje ograniczenia.
> Pytanie: co z tym zrobisz.
>
> Mówisz, że Ci się nie chce czekać ... To nie czekaj ... :)
> Jest tylko jedno ale: póki będziesz twierdził "chcę _siebie_ oświecić"
> będziesz tkwił w iluzji "ja". Oświecenie to wyzwolenie z macek iluzji
> (w tym kontekście ...).
>
>
I slubowanie ma byc sprytnym antidotum na "chce siebie oswiecic"? Obawiam
sie, ze takie teksty jak slubowanie bodhisattwy podswiadomosc moze brac
jednak bardzo doslownie. Oswiecenie dopiero w odleglej przyszlosci? Ok, to
dajemy sobie spokoj z tym rozwojem duchowym (np w nastepnym wcieleniu),
wreszcie odpoczniemy sobie od tych nudnych medytacji i mantr, i wyzyjemy sie
w dolinach, w siedzibach ludzkich. Egoizm siedzenia w klasztorze cale zycie,
czy stlumione przez mnichow pozadanie seksualne? Mysle, ze "egoizm" rozwoju
duchowego (oswiecania sie) jest jak najbardziej ok, a na naszym
urzeczywistnieniu i tak inni korzystaja. Pragnienie oswiecenia nadaje imo
kierunek naszym dzialaniom, pozwala koncentrowac sie na sprawach wznioslych,
sprawia ze cel pozostaje w zasiegu wzroku. Cel nie jako osiaganie czegos
czego na razie nie ma, ale jako krok po kroku odkrywanie tego co jest.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|