> (...) w składce, ktorą kradną z mojej wypłaty,
> bo jak inaczej nazwać przymusowe oddawanie pieniędzy,

Tutaj się zgadzam, ale to po prostu uroki społecznej solidarności. No ale cóż
począć - naród wybiera, naród ma. A mogło być zupełnie inaczej...


> nie dostając NIC w zamian

Troche przesadziłeś... Dostajesz w zamian Podstawową Opiekę Zdrowotną,
zryczałtowane ceny leków dla przewlekle chorych, opiekę stomatologiczną (w małym
zakresie, ale jeżeli będie Ciebie bolał ząb, to nawet jeżeli nie masz grosza
przy duszy, ktoś Tobie pomoże), leczenie szpitalne, pogotowie ratunkowe i
wszelkie oddziały ratunkowe, które zrobią wszystko, żebyś nie umarł, nawet
jeżeli jesteś nieopłacającym składek zalanym Autowidolem bezdomnym menelem... To
wszystko kosztuje. A poza tym trzeba utrzymac całą biurokrację związaną ze
"zdrowotną logistyką" (NFZ).
Inna sprawa, czy to jest najlepsze rozwiązanie. Ale zabierz tylko ludziom ich
przywileje, a rewolucję masz jak w banku - a w najlepszym wypadku pare
zdemolowanych ulic w stolicy.


> jak ktoś musi to i tak zapłaci.

Co prawda, to prawda...

A na marginesie: nikt Ciebie do więzienia nie wsadzi, jeżeli przestaniesz
opłacać składkę zdrowotną.
Wybór należy do Ciebie.

Pzdr.
Radek ;-)