Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!news.eur
omedia.pl!not-for-mail
From: "Ada [dadi]" <d...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...
Date: Wed, 4 Jul 2001 16:48:08 +0200
Organization: emedia sp. z o.o. - http://euromedia.pl
Lines: 85
Message-ID: <9i11n5$62t$11@trinity.euromedia.pl>
References: <3...@p...fm> <9hs0cp$fo0$1@news.tpi.pl>
<m...@p...ninka.net> <9hsffm$hqn$1@news.tpi.pl>
<P...@l...localdomain>
<9hsilt$7gg$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pe141.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: trinity.euromedia.pl 994314790 6237 213.76.100.141 (5 Jul 2001 06:33:10 GMT)
X-Complaints-To: u...@e...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 5 Jul 2001 06:33:10 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.72.3110.5
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.72.3110.3
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:90799
Ukryj nagłówki
Beve napisał(a) w wiadomości:
>> Daj spokój, przed kim miałbyś wyjść na tchórza? Co innego odwaga, a co
>> innego instynkt samozachowawczy.
>>
>Ale w chwili gdy podejmujesz decyzję o ucieczce nie wiesz czy to jest
>prawdziwe zagrożenie czy oni się tylko zgrywają.
Jasne, masz racje. Lepiej poczekać, az nawali Cię pięciu pakerów.
Przynajmniej nie wyjdziesz na tchórza- bo nie uciekłeś. A w najlepszym
przypadku dostaniesz odszkodowanie ;-))) i państwo zapłaci za Twoje
leczenie;-)))) O ile będzie jeszcze co/kogo leczyć;->>>
>Jak zrobią jakiś
>jednoznaczny gest
to juz po tobie;-)
>(na przykład wyjmą kij baseballowy) albo po prostu zaczną
>atakować to wtedy już wiadomo, uciekasz przed konkretnym atakiem, ale wtedy
>jest na ogół za późno na ucieczkę.
no właśnie;-)
>Zresztą, mnie jak do tej pory nikt w ten sposób nie napadł, więc może co
>innego piszę a co innego bym zrobił.
na pewno.
>Ale mój kumpel stał kiedyś na placu
>Bańkowym
tak tak, oczywiscie.... ;-)
>(centrum Warszawy) na przystanku autobusowym zimą koło 21 i
>podeszło do niego 4 facetów i kazali mu oddać pieniądze. Było kilkoro ludzi
>wokoło ale nikt tego nie zauważył.
tak tak... tak sobie to tłumacz :-)
Kiedyś mojego qmpla ojebali z zegarka w.... MacDonaldzie w środku dnia, w
centrum. I co? Nikt nie zauważył? Bo zegarka juz nie odzyskał...
>ściśle otoczyli i jeden mu przyłożył. Wszystko cicho, nadal nikt nie
>zauważył (było ciemno).
acha.... robi sie ciekawie....
>tego było). Jak to usłyszałem to powiedziałem że trzeba było wrzeszczeć
albo
>coś, wydostać się i uciekać.
i kto to mówi?.... ten, co kaze czekac na jakis gest ze strony rzekomych
napastnikow...
>i że
>nikt by mu nie pomógł.
tu miał racje...
>zamieszania, do uciekania i w ogóle do zakłócania spokoju.
jasne... lepiej samemu sie dawać, oby tylko nikomu nie zaszkodzić....
ostatnio był gdzies o tym arttykół. Jak to nasz nard jest tak
ukulturalniony(tzn. nie chce nikomu zawadzać,zawracać uwagi, nic tego), że
pozwala na ograniczanie własnej swobody jednostki, jej wolności. Lepiej
samemu cierpieć niż, broń boże, zwrócić komuś uwagę, czy zareagować w danej
sytuacji.
Pozdrawiam,
Ada i jej Wraczek, oraz dwa żółwiki
d...@w...pl
PS: To wszystko IMHO, oczywiście
--
"(...)Jak długo można odwracać głowę i udawać, że się nie widzi?
(...)Ile trzeba mieć uszu by usłyszec płaczących ludzi?
Ilu jeszcze umrze, zanim stanie się jasne, że zbyt wielu już zginęło?"
[Bob Dylan "Blowin' in the wind"]
>
>
>
|