Data: 2001-07-06 09:47:46
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...
Od: "Beve" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ada [dadi]" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9i11n5$62t$11@trinity.euromedia.pl...
>
> >tego było). Jak to usłyszałem to powiedziałem że trzeba było wrzeszczeć
> albo
> >coś, wydostać się i uciekać.
>
> i kto to mówi?.... ten, co kaze czekac na jakis gest ze strony rzekomych
> napastnikow...
>
Tak to czasem jest jak się komuś coś radzi albo ocenia czyjąś sytuację. Dla
mnie było wtedy oczywiste że zwrócenie uwagi innych ludzi na to co się
dzieje i w ogóle ucieczka jest najrozsądniejszą rzeczą którą kumpel mógł
zrobić. Ale on wiedział swoje. I naprawdę parę razy się nad tym
zastanawiałem bo mnie to męczyło, próbowałem się wczuć w sytuację, dlaczego
on wolał po prostu dać im kasę i mieć problem z głowy zamiast się bronić,
uciekać albo publicznie dochodzić sprawiedliwości. Może za bardzo się
wczułem? ;-)
Co do uciekania to w sumie dobrze że nikt (oprócz mnie) nie ma wątpliwości
czy to aby nie jest trochę głupio. To znaczy po prostu że nie jest głupio i
już, no bo obawiałem się właśnie że może być głupio dla innych, na przykład
dla świadków takiego zdarzenia. Dorosły facet daje nogę przed bandą
gówniarzy w szalikach. Jak szybko zwiewał... a oni go nawet nie gonili,
pewnie go nastraszyli dla żartu, hehe. Zawsze to jakieś widowisko.
|