Data: 2008-07-07 10:28:08
Temat: Re: Radosc
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 7 Lip, 11:08, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Z tego co widzę to bardzo wiele wydaje się tobie.
Im bliżej końca życia, tym bardziej ci się widzenie w tym względzie
wyostrzy, bo coś mało widzisz, nie bój żaby (nomen omen) :-)
Tacy jak ty znacznie później dochodza do tego, co inni (JA) mają we
właściwym czasie, ale ważne, że w ogóle dochodzą.
> Smutne, że wierzysz iż wciskanie ludziom tych chorych bredni,
> które publikujesz, ma jakikolwiek sens, bo to znaczy, że dość
> wielu udaje ci się przekonać.
Masz wrażenie, że ci coś wciskam? Czujesz się gwałcony???
>
> Rób sobie co chcesz i myśl sobie co chcesz.
> Jest mi to zupełnie obojętne.
>(...)
> Jak dla mnie świat bez takich jak ty byłby o niebo lepszym miejscem
> do życia.
Sam sobie przeczysz - co zdanie, to przeciwność: to w końcu jest ci
obojętne, czy nie? Bo skoro marzysz o świecie bez takich jak ja, to
chyba obojętne nie jest, inaczej byś mnie nie zauważał po prostu i żył
sobie szczęśliwie, nie wiedząc o moim istnieniu, więc i nie marząc o
moim zniknięciu :-)
Wiesz co? - jest dla ciebie jedno wyjście: poszukaj sobie innego
świata, bo mnie stąd nie masz mocy przegonić :-DDD
Tacy jak ty tutaj nigdy nie osiagną szcześcia, bo ciągle ktoś im
przeszkadza.
> Powaga. ;)
W moim przypadku - absolutna. W twoim - karykaturalny grymas.
|