Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Radziwiłowicz bez tajemnic

Grupy

Szukaj w grupach

 

Radziwiłowicz bez tajemnic

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 259


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2011-10-19 08:49:38

Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-19 10:43, medea pisze:

> Na razie (po dwóch odcinkach) jestem odrobinę rozczarowana, ale może się
> rozkręci. Wczorajszy odcinek bardziej mi się spodobał, choć już
> spodziewam się, jaki będzie efekt terapii, tzn. co pacjent sam przed
> sobą ukrywa. ;)
To terapia wg Ciebie przyniosła już jakiś efekt ? :)))


Imo nie chodzi tu o postawienie właściwej diagnozy (jak w DrHouse)
ale obserwacja żmudnego procesu, w którym pacjent 'dochodzi'.
Żołnierz jest na samiutkim początku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2011-10-19 08:53:12

Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
news:j7m2v3$nh7$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-10-19 10:43, medea pisze:
>
>> Na razie (po dwóch odcinkach) jestem odrobinę rozczarowana, ale może się
>> rozkręci. Wczorajszy odcinek bardziej mi się spodobał, choć już
>> spodziewam się, jaki będzie efekt terapii, tzn. co pacjent sam przed
>> sobą ukrywa. ;)
> To terapia wg Ciebie przyniosła już jakiś efekt ? :)))
>
>
> Imo nie chodzi tu o postawienie właściwej diagnozy (jak w DrHouse)
> ale obserwacja żmudnego procesu, w którym pacjent 'dochodzi'.
> Żołnierz jest na samiutkim początku.
>

Aaa, to już wiem, co Ci się podoba :-)).
Doszliśmy do tego w wyniku ...niezbyt żmudnego procesu :-),

MK

PS. Pamiętasz Diunę Herberta? Intryga w intrydze wewnątrz innej intrygi?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2011-10-19 08:57:53

Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-19 10:49, zażółcony pisze:
> W dniu 2011-10-19 10:43, medea pisze:
>
>> Na razie (po dwóch odcinkach) jestem odrobinę rozczarowana, ale może się
>> rozkręci. Wczorajszy odcinek bardziej mi się spodobał, choć już
>> spodziewam się, jaki będzie efekt terapii, tzn. co pacjent sam przed
>> sobą ukrywa. ;)
> To terapia wg Ciebie przyniosła już jakiś efekt ? :)))

Nie wiem, czy żołnierzowi też. ;)

>
>
> Imo nie chodzi tu o postawienie właściwej diagnozy (jak w DrHouse)
> ale obserwacja żmudnego procesu, w którym pacjent 'dochodzi'.
> Żołnierz jest na samiutkim początku.

Rozumiem, ale - jak dla mnie oczywiście - trochę za dużo istotnych
wskazówek jak na sam początek, za mało w tym zagadki. No, ale może się
mylę i rozwinie się w zupełnie innym kierunku. ;)
Jak na razie wystarczy mi, że lubię Radziwiłłowicza i ten Dorociński też
mi się wczoraj podobał. Naprawdę świetna gra aktorska póki co.
Co do poprzedniego odcinka, to trochę za duża sztampa - pacjentka
zakochana w terapeucie. No nic, poczekamy, co będzie dalej.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2011-10-19 09:00:36

Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-19 10:49, Vilar pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:j7m2ip$mc3$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-10-19 09:04, zażółcony pisze:
>>>
>>> Grupa PSP a nikt jeszcze nie wspomniał :) ? Zdziwiony jestem :)
>>
>> Zamierzałam, bo czekałam na ten serial od kilku miesięcy (był
>> zapowiadany chyba już w lipcu albo sierpniu).
>>
>> Na razie (po dwóch odcinkach) jestem odrobinę rozczarowana, ale może
>> się rozkręci. Wczorajszy odcinek bardziej mi się spodobał, choć już
>> spodziewam się, jaki będzie efekt terapii, tzn. co pacjent sam przed
>> sobą ukrywa. ;)
>>
>> Aha, no i bardzo lubię Radziwiłłowicza w takich rolach, ale w
>> "Glinie" póki co bardziej mi się podobał.
>>
>> Ewa
>>
> Tutaj jest takim.... Mruczącym Misiem. Brak mu pazurków (jak na
> razie). Ale z zajawek może wynikać, że .. jako osoba wypalona, tak
> właśnie musi mieć.

Ja odbieram go zawsze jako takiego faceta z tajemnicą i duszą. Ma
ciekawą fizjonomię, głos, sposób mówienia - jako aktor oczywiście, ale
to rzutuje na odgrywane przez niego postacie.
Na razie oglądam, może się nie znudzę.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2011-10-19 09:03:37

Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-19 10:48, Vilar pisze:
> Mnie chodzi o coś innego, o ogólny wydźwięk i nastrój, który jest ponury
> i raczej ... beznadziejny. Mam wrażenie, że przesłaniem filmu jest:
> "Poczuj się lepiej. Patrz, to ci, którym się "udało", a patrz, prawda
> wygląda zupełnie inaczej, to wypalone wraki".
> Większość filmów adresowana jest do jakiejś tam widowni, która znajduje
> w nich elementy pozwalające rozładować napięcie/ potwierdzenie swojego
> sposobu postępowania/ zachętę (itd.). Ten film adresowany jest, MOIM
> ZDANIEM, do .. osób mocujących się właśnie z problemami (tylko czy
> będzie dla nich inspiracją, skoro nie przedstawia rozwiązań, a same
> problemy?), albo nieudaczników, bo właśnie im pozwala poczuć się lepiej.
> (i właśnie ze względu na brak rozwiązań, stawiałabym na tych drugich.
> Wybacz).
>
> Co znajdzie w nich człowiek, który radzi sobie z rzeczywistością? Nic.
> Nie będzie zainteresowany rozdrapami, bo albo jest jednostką betonową (i
> w dupie ma słabości), albo przerobił temat i potrafi sobie poradzić.
>
> Co do "twardej rzeczywistości". Twarda rzeczywistość, to nie wyłącznie
> ból i porażka, to o wiele więcej. Np. sposoby radzenia sobie ze sobą,
> bólem, smutkiem itd. Świadomość istnienia wyboru. Świadomość istnienia
> konstruktów myślowych i ich konsekwencji. Świadomość możliwości zmiany
> tych konstruktów, żeby nie lądować na manowcach co drugi dzień itd...
>
> To tak krótko.
> Mnie ten film średnio interesuje.
> Wolę... Mentalistę - tam też znajdziesz sporo psychologii, ale w
> działaniu :-). (tez jest pod podanym przeze mnie linkiem).

Piszesz tak, jakbyś oczekiwała, że terapia będzie trwała 20 min :)
Przyszedł, pogadał, rozwiązali problem i wyszedł z 'uśmiechem odrobinę
bardziej'.
Cholera, czy wszyscy dzisiaj już mają taką mentalność
'jednoodcinkową' ? :)))

Przecież ten serial ma trwać - z tego co wiem, mają w kolejnych
dniach tygodnia wracać te same osoby. I co, w pierwszym odcinku
miałyby rozwiązać większość swoich problemów ? Jest dokładnie
tak jak na 'prawdziwej' terapii: przychodzą z pełnymi workami,
dokonują prezentacji i wychodzą ... rozczarowane osobą
zdystansowanego terapeuty, niezmniejszonym ciężarem wora i
... ceną usługi ... :)))
Wielu już nie wraca. Ale niektórzy wrócą - i będzie c.d.
Dlaczego wracają ? Już wiedzą, że nie będzie łatwo.
Niektórzy zaczynają brać się za worek. Inni spróbują
kolejnego podejścia do przerzucania
winy/ciężaru/odpowiedzialności na 'polecanego', 'fachowego'
terapeutę :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2011-10-19 09:05:57

Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:j7m3ji$pae$2@news.onet.pl...
>W dniu 2011-10-19 10:49, Vilar pisze:
>>
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:j7m2ip$mc3$1@news.onet.pl...
>>> W dniu 2011-10-19 09:04, zażółcony pisze:
>>>>
>>>> Grupa PSP a nikt jeszcze nie wspomniał :) ? Zdziwiony jestem :)
>>>
>>> Zamierzałam, bo czekałam na ten serial od kilku miesięcy (był
>>> zapowiadany chyba już w lipcu albo sierpniu).
>>>
>>> Na razie (po dwóch odcinkach) jestem odrobinę rozczarowana, ale może się
>>> rozkręci. Wczorajszy odcinek bardziej mi się spodobał, choć już
>>> spodziewam się, jaki będzie efekt terapii, tzn. co pacjent sam przed
>>> sobą ukrywa. ;)
>>>
>>> Aha, no i bardzo lubię Radziwiłłowicza w takich rolach, ale w "Glinie"
>>> póki co bardziej mi się podobał.
>>>
>>> Ewa
>>>
>> Tutaj jest takim.... Mruczącym Misiem. Brak mu pazurków (jak na razie).
>> Ale z zajawek może wynikać, że .. jako osoba wypalona, tak właśnie musi
>> mieć.
>
> Ja odbieram go zawsze jako takiego faceta z tajemnicą i duszą. Ma ciekawą
> fizjonomię, głos, sposób mówienia - jako aktor oczywiście, ale to rzutuje
> na odgrywane przez niego postacie.
> Na razie oglądam, może się nie znudzę.
>
> Ewa
>

Z mojego punktu widzenia tu brak mu energii.
I o ile w jakiś sposób kontroluje rzeczywistość/relacje, o tyle ich nie
kreuje (reaguje na bodźce zewnętrzne, ale sam ich nie tworzy) - a to by było
dużo ciekawsze (z mojego punktu widzenia).


MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2011-10-19 09:06:51

Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-19 10:48, Vilar pisze:
>
> Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:j7m1r0$joq$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-10-19 10:02, Vilar pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
>>> news:4e9e799f$0$8442$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>
>>>> Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:j7lspo$u79$1@news.onet.pl...
>>>>>
>>>>> Grupa PSP a nikt jeszcze nie wspomniał :) ? Zdziwiony jestem :)
>>>>> Na HBO, w paśmie odkodowanym (także HD, bez dekodera) w tym tygodniu
>>>>> leci polski serial 'Bez tajemnic' - Jerzy Radziwiłowicz gra
>>>>> psychoterapeutę i codziennie przychodzi do niego inna postać.
>>>>>
>>>>> Jestem po dwóch odcinkach i powiem, że smakowite.
>>>>> Jak ktoś lubi 'teatralną' atmosferę, skupienie na ostaciach
>>>>> i ich przeżyciach - polecam.
>>>>> Szkoda, że tylko po 20 min i tylko przez tydzień odkodowane.
>>>>>
>>>>> http://www.filmweb.pl/serial/Bez+tajemnic-2011-60703
9
>>>>> http://beztajemnic.hbo.pl/
>>>>>
>>>>> Ktoś z Was ogląda ?
>>>>
>>>> Widzialem fragmenty tych dwoch - na tyle cienkie, ze nie zatrzymalo
>>>> mnie na dluzej.
>>>
>>> Dokładnie...
>> Znaczy się też widziałaś tylko fragmenty ? :)
>
> Nie psze Pana, Cieniutkie :-P
> (a czemu tak myślę, to poniżej).
>
>>
>>> Wszystko w imię naszego ulubionego, narodowego sportu, czyli smęcenia.
>> Nie kumam ... Btw. serial ma korzenie 'izraelskie'.
>>
>>> Lubiłam Mental: Zagadki umysłu.
>>> Dla tych co nie oglądali, można tu: http://iitv.info/mental/
>> No tak, ale tak czytam - no typowa holywodzka opowiastka
>> o jakimś magiku. Też chyba kiedyś widziałem jakiś odcinek.
>> Ale to zupełnie inna kategoria rozrywki.
>> Do 'Bez tajemnic' trzeba siadać jak do dramatów z teatru
>> telewizji. Żadnych bajerów i czary-mary, tylko twarda
>> rzeczywistość ludzkich losów. Sama atmosfera gabinetu
>> polskiego terapeuty imo bardzo wiarygodna.
>>
>> BTW. Nie wyobrażam sobie oceniania tego serialu
>> 'po fragmentach'. To są długie, pełne smaczków
>> dialogi tworzące pewne całości. Trza się naprawdę
>> wczuć, jak np. wczoraj - w dynamikę zmian nastrojów
>> żołnierza - kiedy co mówi, a kiedy milknie, a kiedy
>> mówi podniesionym głosem. Terapeuta - owszem - zachowuje
>> się 'szablonowo' (aż do bólu), 'przynudza' - ale
>> imo to nie on jest główną postacią w każdym z odcinków.
>> Ciekawe było też obserwowanie, w jaki sposób 'żołnierz'
>> reaguje na te 'szablonowe' zachowania terapeuty.
>> Niektóre go drażniły i irytowały, w innych sytuacjach
>> nieoczekiwanie 'zaskakiwał' i się otwierał.
>>
>
> Co do gry aktorskiej, to tu masz rację, czapki z głów.
>
> (i teraz proszę, żebyś przeczytał całość zanim zaczniesz odpowiadać
> pod kawałkami, co jest nagminne)
>
> Mnie chodzi o coś innego, o ogólny wydźwięk i nastrój, który jest
> ponury i raczej ... beznadziejny. Mam wrażenie, że przesłaniem filmu
> jest: "Poczuj się lepiej. Patrz, to ci, którym się "udało", a patrz,
> prawda wygląda zupełnie inaczej, to wypalone wraki".
> Większość filmów adresowana jest do jakiejś tam widowni, która
> znajduje w nich elementy pozwalające rozładować napięcie/
> potwierdzenie swojego sposobu postępowania/ zachętę (itd.). Ten film
> adresowany jest, MOIM ZDANIEM, do .. osób mocujących się właśnie z
> problemami (tylko czy będzie dla nich inspiracją, skoro nie
> przedstawia rozwiązań, a same problemy?), albo nieudaczników, bo
> właśnie im pozwala poczuć się lepiej. (i właśnie ze względu na brak
> rozwiązań, stawiałabym na tych drugich. Wybacz).
>
> Co znajdzie w nich człowiek, który radzi sobie z rzeczywistością? Nic.
> Nie będzie zainteresowany rozdrapami, bo albo jest jednostką betonową
> (i w dupie ma słabości), albo przerobił temat i potrafi sobie poradzić.
>
> Co do "twardej rzeczywistości". Twarda rzeczywistość, to nie wyłącznie
> ból i porażka, to o wiele więcej. Np. sposoby radzenia sobie ze sobą,
> bólem, smutkiem itd. Świadomość istnienia wyboru. Świadomość istnienia
> konstruktów myślowych i ich konsekwencji. Świadomość możliwości zmiany
> tych konstruktów, żeby nie lądować na manowcach co drugi dzień itd...
>
> To tak krótko.
> Mnie ten film średnio interesuje.
> Wolę... Mentalistę - tam też znajdziesz sporo psychologii, ale w
> działaniu :-). (tez jest pod podanym przeze mnie linkiem).

Hm, ale czy wiadomo do końca, jaka jest konwencja serialu? Nie będzie
rozwiązań? Ja sądziłam, że te osoby w końcu odnajdą swoją drogę i że to
będzie jakoś w tym filmie pokazane (ich rozwój). Przecież to nie jest
chyba serial-rzeka, z nowym pacjentem w każdym odcinku zawieszonym w próżni?
A jeśli chodzi o nastrój, to mi jak najbardziej odpowiada atmosfera
utrzymana w jesiennych barwach, cisza, spokój, skupienie, tylko dwie
dialogujące osoby.
Aha, póki co nie miałam ani przez chwilę wrażenia, że przesłanie filmu
jest takie, jakie Ty odebrałaś. Serio.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2011-10-19 09:07:47

Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
news:j7m3pa$ql1$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-10-19 10:48, Vilar pisze:
>> Mnie chodzi o coś innego, o ogólny wydźwięk i nastrój, który jest ponury
>> i raczej ... beznadziejny. Mam wrażenie, że przesłaniem filmu jest:
>> "Poczuj się lepiej. Patrz, to ci, którym się "udało", a patrz, prawda
>> wygląda zupełnie inaczej, to wypalone wraki".
>> Większość filmów adresowana jest do jakiejś tam widowni, która znajduje
>> w nich elementy pozwalające rozładować napięcie/ potwierdzenie swojego
>> sposobu postępowania/ zachętę (itd.). Ten film adresowany jest, MOIM
>> ZDANIEM, do .. osób mocujących się właśnie z problemami (tylko czy
>> będzie dla nich inspiracją, skoro nie przedstawia rozwiązań, a same
>> problemy?), albo nieudaczników, bo właśnie im pozwala poczuć się lepiej.
>> (i właśnie ze względu na brak rozwiązań, stawiałabym na tych drugich.
>> Wybacz).
>>
>> Co znajdzie w nich człowiek, który radzi sobie z rzeczywistością? Nic.
>> Nie będzie zainteresowany rozdrapami, bo albo jest jednostką betonową (i
>> w dupie ma słabości), albo przerobił temat i potrafi sobie poradzić.
>>
>> Co do "twardej rzeczywistości". Twarda rzeczywistość, to nie wyłącznie
>> ból i porażka, to o wiele więcej. Np. sposoby radzenia sobie ze sobą,
>> bólem, smutkiem itd. Świadomość istnienia wyboru. Świadomość istnienia
>> konstruktów myślowych i ich konsekwencji. Świadomość możliwości zmiany
>> tych konstruktów, żeby nie lądować na manowcach co drugi dzień itd...
>>
>> To tak krótko.
>> Mnie ten film średnio interesuje.
>> Wolę... Mentalistę - tam też znajdziesz sporo psychologii, ale w
>> działaniu :-). (tez jest pod podanym przeze mnie linkiem).
>
> Piszesz tak, jakbyś oczekiwała, że terapia będzie trwała 20 min :)
> Przyszedł, pogadał, rozwiązali problem i wyszedł z 'uśmiechem odrobinę
> bardziej'.
> Cholera, czy wszyscy dzisiaj już mają taką mentalność
> 'jednoodcinkową' ? :)))
>
> Przecież ten serial ma trwać - z tego co wiem, mają w kolejnych
> dniach tygodnia wracać te same osoby. I co, w pierwszym odcinku
> miałyby rozwiązać większość swoich problemów ? Jest dokładnie
> tak jak na 'prawdziwej' terapii: przychodzą z pełnymi workami,
> dokonują prezentacji i wychodzą ... rozczarowane osobą
> zdystansowanego terapeuty, niezmniejszonym ciężarem wora i
> ... ceną usługi ... :)))
> Wielu już nie wraca. Ale niektórzy wrócą - i będzie c.d.
> Dlaczego wracają ? Już wiedzą, że nie będzie łatwo.
> Niektórzy zaczynają brać się za worek. Inni spróbują
> kolejnego podejścia do przerzucania
> winy/ciężaru/odpowiedzialności na 'polecanego', 'fachowego'
> terapeutę :)
>

O widzisz, to może potem zrobi się ciekawiej...... (byłoby super).

Nie oczekuję od realnej terapii tak szybkich postępów, ale jednak mamy do
czynienia z filmikiem, a nie z rzeczywistością. Dynamika filmów jest
ździebko inna.

MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2011-10-19 09:10:46

Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-10-19 10:49, Vilar pisze:

>> Aha, no i bardzo lubię Radziwiłłowicza w takich rolach, ale w "Glinie"
>> póki co bardziej mi się podobał.
>>
>> Ewa
>>
> Tutaj jest takim.... Mruczącym Misiem. Brak mu pazurków (jak na razie).
> Ale z zajawek może wynikać, że .. jako osoba wypalona, tak właśnie musi
> mieć.

O, właśnie. Też się zastanawiam, jak ten aspekt wypalonego terapeuty
będzie rozgrywany. Czy popełni jakiś grubszy błąd ? Czy tylko będzie
'zbyt bezradny' i 'niewłaściwie zaangażowany' ? Jestem ciekaw, co
będzie na spotkaniu z Jandą - być może dowiemy się więcej na temat
jego osobistych ocen pacjentów, których nie ujawniał 'na bieżąco'.
Się zobaczy :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2011-10-19 09:10:53

Temat: Re: Radziwiłowicz bez tajemnic
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:j7m3va$r8s$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-10-19 10:48, Vilar pisze:
>>
>>>
>>>> Wszystko w imię naszego ulubionego, narodowego sportu, czyli smęcenia.
>>> Nie kumam ... Btw. serial ma korzenie 'izraelskie'.
>>>
>>>> Lubiłam Mental: Zagadki umysłu.
>>>> Dla tych co nie oglądali, można tu: http://iitv.info/mental/
>>> No tak, ale tak czytam - no typowa holywodzka opowiastka
>>> o jakimś magiku. Też chyba kiedyś widziałem jakiś odcinek.
>>> Ale to zupełnie inna kategoria rozrywki.
>>> Do 'Bez tajemnic' trzeba siadać jak do dramatów z teatru
>>> telewizji. Żadnych bajerów i czary-mary, tylko twarda
>>> rzeczywistość ludzkich losów. Sama atmosfera gabinetu
>>> polskiego terapeuty imo bardzo wiarygodna.
>>>
>>> BTW. Nie wyobrażam sobie oceniania tego serialu
>>> 'po fragmentach'. To są długie, pełne smaczków
>>> dialogi tworzące pewne całości. Trza się naprawdę
>>> wczuć, jak np. wczoraj - w dynamikę zmian nastrojów
>>> żołnierza - kiedy co mówi, a kiedy milknie, a kiedy
>>> mówi podniesionym głosem. Terapeuta - owszem - zachowuje
>>> się 'szablonowo' (aż do bólu), 'przynudza' - ale
>>> imo to nie on jest główną postacią w każdym z odcinków.
>>> Ciekawe było też obserwowanie, w jaki sposób 'żołnierz'
>>> reaguje na te 'szablonowe' zachowania terapeuty.
>>> Niektóre go drażniły i irytowały, w innych sytuacjach
>>> nieoczekiwanie 'zaskakiwał' i się otwierał.
>>>
>>
>> Co do gry aktorskiej, to tu masz rację, czapki z głów.
>>
>> (i teraz proszę, żebyś przeczytał całość zanim zaczniesz odpowiadać pod
>> kawałkami, co jest nagminne)
>>
>> Mnie chodzi o coś innego, o ogólny wydźwięk i nastrój, który jest ponury
>> i raczej ... beznadziejny. Mam wrażenie, że przesłaniem filmu jest:
>> "Poczuj się lepiej. Patrz, to ci, którym się "udało", a patrz, prawda
>> wygląda zupełnie inaczej, to wypalone wraki".
>> Większość filmów adresowana jest do jakiejś tam widowni, która znajduje w
>> nich elementy pozwalające rozładować napięcie/ potwierdzenie swojego
>> sposobu postępowania/ zachętę (itd.). Ten film adresowany jest, MOIM
>> ZDANIEM, do .. osób mocujących się właśnie z problemami (tylko czy będzie
>> dla nich inspiracją, skoro nie przedstawia rozwiązań, a same problemy?),
>> albo nieudaczników, bo właśnie im pozwala poczuć się lepiej. (i właśnie
>> ze względu na brak rozwiązań, stawiałabym na tych drugich. Wybacz).
>>
>> Co znajdzie w nich człowiek, który radzi sobie z rzeczywistością? Nic.
>> Nie będzie zainteresowany rozdrapami, bo albo jest jednostką betonową (i
>> w dupie ma słabości), albo przerobił temat i potrafi sobie poradzić.
>>
>> Co do "twardej rzeczywistości". Twarda rzeczywistość, to nie wyłącznie
>> ból i porażka, to o wiele więcej. Np. sposoby radzenia sobie ze sobą,
>> bólem, smutkiem itd. Świadomość istnienia wyboru. Świadomość istnienia
>> konstruktów myślowych i ich konsekwencji. Świadomość możliwości zmiany
>> tych konstruktów, żeby nie lądować na manowcach co drugi dzień itd...
>>
>> To tak krótko.
>> Mnie ten film średnio interesuje.
>> Wolę... Mentalistę - tam też znajdziesz sporo psychologii, ale w
>> działaniu :-). (tez jest pod podanym przeze mnie linkiem).
>
> Hm, ale czy wiadomo do końca, jaka jest konwencja serialu? Nie będzie
> rozwiązań? Ja sądziłam, że te osoby w końcu odnajdą swoją drogę i że to
> będzie jakoś w tym filmie pokazane (ich rozwój). Przecież to nie jest
> chyba serial-rzeka, z nowym pacjentem w każdym odcinku zawieszonym w
> próżni?
> A jeśli chodzi o nastrój, to mi jak najbardziej odpowiada atmosfera
> utrzymana w jesiennych barwach, cisza, spokój, skupienie, tylko dwie
> dialogujące osoby.
> Aha, póki co nie miałam ani przez chwilę wrażenia, że przesłanie filmu
> jest takie, jakie Ty odebrałaś. Serio.
>
> Ewa
>

Jak napisałam wyżej Kolorowemu, oby.. oby serial rozwinął się jak ... pączek
róży i ukazał zupełnie inne wnętrze. Niech mnie zaskoczy i zmiecie! Byłabym
bardzo zadowolona.

Te nasze subiektywne odbiory są cenne i smakowite, nie uważasz?

MK



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 26


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

humor naszych czasow
No i koniec palikociarskiej zadymy z krzyżem.
Są kobiety dla których jestem NAJDROŻSZY
zastanawia mnie jedna prosta rzecz
Oto słowa prawdziwe !!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »