Data: 2000-11-21 19:52:45
Temat: Re: Rak? albo nie?
Od: <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> On Mon, 20 Nov 2000 12:11:45 +0100, "moncia"
> <m...@h...com> wrote:
>
> >Jasne, Ewa to po prostu kolejna w statystyce. Tak jak byc moze
> >ja, Ty... ale inaczej wtedy bys mowil,mowilbys o latach, ktore
> >czekaja jeszcze wszystkich, tylko nie Ciebie, o bliskich, ktorych
> >nie mozesz opuscic, o wszystkich rzeczach, ktore chcialbys
> >jeszcze zrobic w zyciu...
>
> Akurat umierac jest baaaaaaaaaaaardzo latwo. Gorzej przezywac kogos
> smierc. Bo to mozna przezywac kilkadziesiat lat.
>
> A list Ewy jest IMHO wybitnie egoistyczny.
>
> Poza tym w ogole pewnie nie jest chora tylko panikuje.
To ja Ewa, jeżeli myślisz że nie pprzeżyłam tragedii straty bliskich w
przeszłości to się mylisz, straciłam córkę i to w podobnie głupi sposób jak nas
atakuje rak. Byłam chora na toksoplazmozę o czym nie wiedziałam ( mieliśmy
przez jakiś czs kota). Dziecko urodziło się z dziurą w sercu, nie zostało
zakwalifikowane na operację z powodu małej wagi. Zmarło po 8 miesiącach
męczarni jej i mojej, więc jak ktoś może wyznaczać mi granice lęku czy
cierpienia? Spadajcie ci którzy porownujecie czy definiujecie ogrom bólu czy
strachu. Pa Ewka
>
> --
> Paweł Radecki r...@p...onet.pl UIN25481040 http://www.gole.w.pl
>
> <! Wiadomosc aprobowana przez http://centralne.szpiegostwo.org >
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|