Data: 2003-10-30 16:24:52
Temat: Re: Ratujcie, bo zwariuję do reszty
Od: "Szeptem" <pshepioor[SKASUJTO]@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Potrzebuję pomocy dobrego psychologa, psychoterapeuty... Od 2 lat ledwo
żyję w
> sensie psychicznym, po wielu latach wspólnie przeżytych i kilku latach
> małżeństwa stała się rzecz niby może dla sceptyków "normalna". Mąż sobie
> znalazł kochankę.. trwało to około 1 roku, niestety nie miał cywilnej
odwagi
> zerwać ze mną na amen, ja zakochana łudziłam się, że wróci.. Rozstaliśmy
się,
> wyprowadził się, potem z nią zerwał, chciał wrócić.... ja mam juz tego
> wszystkiego dość... widząc, że ten związek jest już w fazie krytycznej i
nie
> było nadziei.. ja też usiłowałam ułożyć sobie życie na nowo, nie ukrywam,
ale
> bez powodzenia. Obecnie porozumieliśmy się na bazie wszystkiego oprócz
seksu i
> możliwości byci dalej jako para. Nie mogę sobie poradzić, walczę z
> ambiwalencja uczuć, nie wiem już co robić, czuję się jak sinusoida...
> Psychiczny wrak. Nie wiem co się ze mną dzieje, rodzina tego nie zrozumie,
> potrzebuję pomocy, wygadac się komuś, może jakies fachowe rady... Błagam,
> życie ucieka.. Mam 32 lata... i apetyt na życie,a ciągle żyję w
świadomośći
> nieudanego życia i złamanej psychiki.....
> Proszę
> Agnieszka
Skoro potrzebujesz psychoterapeuty, to sie do niego udaj!!! Grupa dyskusyjna
jeszcze nikogo nie wyleczyla.
|