> No więc co oni mają zrobić , przeprowadzic zadowalające badania ??? leczyc
> ludzi w międzyczasie i udowodnić że leczą ??
A czemu nie mogą tego robić?

> nie sądzisz chyba że nie
> prowadzą żadnej dokumentacji pacjentów która może stać się w razie czego
> materiałem początkowym dla badań , ale wybacz medycyna ma podstawiona pod
> nos metode która moze zmienic podejscie do diety w leczeniu a robi
> wszystko aby do solidnego sprawdzenie nie dopuścic , to obowiazek służb
> panstwowych aby znajdowali rózne metody leczenia a nie byłych pacjentów
> którym kaze sie udowadniac że są zdrowi

Czyli reasumując: lekarzy dzielimy na tych fajnych, optymalnych, kt.
powinni zajmować się pomaganiem ludziom i wykrzykiwaniem peanów na cześć p.
Kwaśniewskiego, i paskudnych nieoptymalnych kt. powinni nic nie robić tylko
DO badać, a ponieważ tego nie robię, to trzeba zawiadomić media a jeszcze
lepiej miejscowy komitet partyjny i przymusić co badania DO. Najlepiej
jakby KBN granty tylko na jedzenie słoniny przyznawał.

Kotku słodki, nie chcę Cię zawieść, ale tak jak sprawa stoi, szansa na
sfinansowanie badań nad DO jest mniej więcej taka jak na masową produkcję
pancernych rowerów. Jak tym genialnym lekarzom optymalnym uda się
opublikować badania wstępne w jakimś przyzwoitym pisemku (Diabetes pewnie
będzie OK, możesz od razu napisać do komitetu redakcyjnego:
http://diabetes.diabetesjournals.org/) to zaraz droga się otworzy, znajdą
się pieniądze i naśladowcy. I pozostanie tylko kolekcjonować dr h. c. i
inne zaszczyty. No już, naprawdę to Was nie ciągnie? Ze trzy Noble
gwarantowane.

--
Krzysiek, EBP
Koty z rozbawieniem tolerują ludzi, przynajmniej do momentu wynalezienia
otwieracza do puszek obsługiwanego
łapą