Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.ipartners.pl!ne
ws.task.gda.pl!bark-atm!news!not-for-mail
From: p...@u...gda.pl (Dawid)
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Re :J. Tchórzewski,Przesądy aniołów
Date: Mon, 04 Feb 2002 11:20:42 GMT
Organization: Politechnika Gdanska
Lines: 54
Message-ID: <3...@s...pg.gda.pl>
References: <a3eirt$kmo$1@news.tpi.pl> <3...@n...onet.pl>
<a3h977$s2v$1@news.tpi.pl> <a3hjv8$3o7$1@news.tpi.pl>
<a3i8vn$fm4$1@news.tpi.pl> <a3jkr0$ams$1@news.tpi.pl>
Reply-To: p...@u...gda.pl
NNTP-Posting-Host: slip4.univ.gda.pl
X-Trace: sunrise.pg.gda.pl 1012821671 16732 153.19.1.13 (4 Feb 2002 11:21:11 GMT)
X-Complaints-To: n...@s...pg.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 4 Feb 2002 11:21:11 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Forte Free Agent 1.21/32.243
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:123920
Ukryj nagłówki
On Sun, 3 Feb 2002 16:14:58 +0100, "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
wrote:
>Powtarzam, możecie sobie darować, pominąć, uznać za niebyłe, głupie,
>wodolejskie i wszelkie inne "cenne" MOJE metafory, ale... gdy "niku-
>tá" nie docierają do Was (poprawnie) _metafory_ kilku b. mądrych sta-
>ruchów(&nieboszczyków), to jest z Wami baaaaardzo niedobrze...
Szacunek nakazuje wysluchac ich, natomiast to czy docieraja czy nie,
nie ma zadnego znaczenia dla naszej kondycji psychofizycznej.
Korzystajac z ponizszego cytatu do Mello mozna powiedziec, ze raczej
oznaka zdrowia psychicznego jest nie przyjmowanie metafor b.madrych
panow i pan, albowiem "Jesteśmy do tego stopnia
stuknięci, że kiedy wszyscy są co do czegoś zgodni, to z całą pewno-
ścią możesz być pewien, że się mylą". Tak wiec moje male logiczne ja
protestuje przeciwko wypowiadaniu sie o mnie, iz jest ze mna
niedobrze, bo nie docieraja do mnie slowa stara i cenione przez wielu
:-)
>Ot, choćby takie:
> [...]
> [A. de Mello "Przebudzenie"]
Dobry tytul wybral sobie :-) Przydaloby mu sie obudzic z tej
ekstatycznej maligny zanim zabral sie za pisanie. Zastanawia sie nad
roznica miedzy szalencem, a geniuszem? To niech spojrzy na Budde,
Jezusa i Hitlera. Kazdy z nich mial rewolucyjne idee w kwesti praw
moralnych. Nie wnikajac w wartosc tych praw - dwaj pierwsi nie
przemawiali z piana na ustach, ich wlasna idea nie odbierala im
rozsadku i samokrytyki, nawet w chwilach "emocjonalnych" - patrrz
wypedzenie kupcow z swiatyni. Tymczasem pan H. pienil sie przy byle
okazji... podobnie jak pan de Mello. Idee moze i sluszne, ale
szaleniec nie bedzie moim przewodnikiem duchowym.
>A co to jest "miło"? A prawda, masz WŁAŚNIE TO "rozgryźć" dopiero
>"w poniedziałek". Oby kiedyś nadszedł właśnie Ten "poniedziałek"...
>
> Nie sztuka głośno i zawzięcie walić w ścianę, sztuka znaleźć
> w niej drzwi... i je otworzyć.
>
Nie sztuka otworzyc drzwi, lecz zyc tak, by miec ochote przez nie
przejsc. :-)
proznie pozdrawiajac,
Dawid
ps.: przepraszam za miss-clicka przy poprzednim poscie :-)
Dawid
ICQ: 16199503
|