Data: 2000-03-06 17:19:45
Temat: Re: Re: Jak znależć chłopaka?
Od: Robert Kujawiński <R...@g...home.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) napisal:
> Hej, 50 linijek, calkiem porzadnie :))))
Rozbujalem sie bardziej niz mialem zamiar.
>>Mysle ze nie mozna az tak bardzo generalizowac i twierdzic ze
>>wszystkie kobiety ponizej i okolo dwudziestki [bo chyba o takie
>>chodzilo] sa wlasnie takie jak to opisano. Nie jest to takze jakas
>>przerazajaca wiekszosc w stylu 99%.
> wlasnie istota tego mojego wywodu, ze jest to wiekszosc, moze nie
>99%, ale wg mnie niestety WIEKSZOSC, to moze by rownie dobrze,
>powiedzmy 60-80%, ale to ciagle jest paskutnie duzo...
Byc moze. Mysle ze to bardzo zalezy od otoczenia w jakim sie przebywa
wiec takze od miejsca zamieszkania [moze nie tyle miasto/wies co rozne
dzielnice w duzych miastach], szkoly...
Ja np. nie spotykam [badz tez nie nawiazuje kontaktu?] z podobnymi
ludzmi. Nie mam z nimi tematu. Moge sie mylic ale podejscie do kwestii
kobiet cholernie duzo mowi o facetach....
>> Takie podejscie ['wrazliwego chlopca'] wymaga
>>czasu i sprzyjajacych sytuacji (...)
> I do tego jest nieskuteczne :(((
NIEEEEE! Stanowczo nie!
>>'Chlopcy' powinni przeto miec nieco towarzyskich umiejetnosci
>>i tupetu. Moj kolega [swoja droga 'wartosciowy i wrazliwy chlopiec']
>>powiedzial mi kiedys ze zdarzylo mu sie 'podrywac' kobiete
>>w tramwaju i nie moglem w to uwierzyc bo znam go dosc dobrze
>>i absolutnie mi to do niego nie pasowalo. Zapytalem wiec jak sie na to
>>odwazyl a on powiedzial mi ze tak bardzo mu sie ta pani podobala ze
>>nie mogl odpuscic.
> Otoz to. Dokladnie jest w moim przypadku - w warunkach koniecznosci
>moge sie zupelnie zmienic naprawde zadziwic pare osob swoim podejsciem
>i "luzactwem" w takich kwestiach, co nie zmienia faktow ze:
> - nie sprawia mi to juz przyjemnosci, bo to raczej przypomina
>podrzedny teatrzyk i wyuczone na pamiec teksty,
> - od poczatku taki zwiazek oparty jest na stereotypach, utartych
>zachowaniach, klamstwie i podchodach, zero szczerosci, mowi sie
>dziewczynie to, co chce uslyszec itd. jak to rokuje na przyszlosc
>partnerstwa?
No i wlasnie nie to mialem na mysli. Jesli czlwiek bedzie swiadomie
czynil przeciwko sobie to do niczego nie dojdzie. Do pewnego tupetu
namawialem w przypadkach kiedy nie da sie inaczej jesli jednak ma to
w opisany przez Ciebie sposob wplynac na zwiazek to nie ma sensu
marnowac czasu. Moj kolega, o ktorym pisalem w poprzednim poscie
nie mogl inaczej sprowokowac rozmowy, nastepnego spotkania ale
nie oznacza to ze potem odgrywal role...
>> [polecam ksiazke 'Wywieranie wrazenia na innych' Mark
>>Leary wyd.GWP bodajze 1998 - podrecznik akademicki a nie jakis
>>poradnik dla niesmialych]
> Ciekawe, muze gdzies dorwac. Jak przeczytam to o niej cos tu
>napisze...
Szczerze polecam - ludzie powinni czytac takie wlasnie ksiazki.
Polecam zreszta w ogole cykl psychologii spolecznej z GWP [Gdanskie
Wydawnictwo Psychologiczne].
>> ze nie powazylbym sie stwierdzic ze kazda
>>kobiete mozna 'wyrwac na chama'
> Nie mozna, ale prawdopodobienstwo wyrwania z tupetem - na chama jest
>_ZNACZNIE_ wieksze od powolnych podchodow grzecznego chlopca.
Nie wydaje mi sie zeby mozna bylo az tak generalizowac. Przede
wszystkim sprawa zalezy od kobiety a tutaj moznaby odwrocic dyskusje.
Znam wiecej naprawde wartosciowych facetow niz kobiet choc tych
ostatnich tez znow tak malo nie jest.
>>zadaj sobie pytanie czy jakis
>>wystarczajaco 'chamski/z tupetem' facet moglby ja poderwac.
> Kwestie poruszalem i WSZYSTKIE kolezanki upieraly sie na mur-beton,
>ze to nieprawda i ze na chama to moga skoczyc im jacys goscie, a
>poderwac - nie ma szans... Wowczas pytalem sie, jak zazwyczaj
>podrywali (i gdzie!) je rozni ich chlopcy - chodzilo o tych, ktorym
>poderwac sie UDALO. No i co? Nagle ich pewnosc zmalala do prawie
>zera...
Heh! Ale trafiles! ;)
>Wynikla inna sprawa - ze wedlug kilku chlopcy wrazliwi,
>kochajacy i grzeczni robia sie szybko nudni? NUDNI ????
Mysle ze w tym przypadku wypowiadala sie raczej niezbyt dojrzala panna
o niezbyt dojrzalym facecie. Gdyby to bylo prawda to malzenstwo nie
byloby az tak popularnym modelem zycia jak jest.
RObbie
|