| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-03 04:14:40
Temat: Mit o wyższości wysokiej samoocenyhttp://kiosk.onet.pl/art.html?DB=162&ITEM=1085610&KA
T=242
Mit o wyższości wysokiej samooceny
Co decyduje o naszej wartości
Wysoka samoocena sprzyja osiąganiu sukcesu - głosi powszechne przekonanie. Tymczasem
często bywa na odwrót: trzeba osiągnąć sukces,
żeby zbudować wysoką samoocenę.
WILHELMINA WOSIŃSKA
--
Mania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-07-03 08:22:09
Temat: Re: Mit o wyższości wysokiej samoocenyUżytkownik "Mania" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
news:afttlo$l6n$1@news2.tpi.pl...
> Wysoka samoocena sprzyja osiąganiu sukcesu - głosi powszechne
przekonanie. Tymczasem często bywa na odwrót: trzeba osiągnąć sukces,
> żeby zbudować wysoką samoocenę.
Przykład purytanów pokazuje, że można osiągnąć sukces DZIĘKI BARDZO NISKIEJ
SAMOOCENIE. Zauważmy, że właśnie życie w poczuciu winy motywowało ich do
wytężonego wysiłku.
Pozdrawiam,
amnesiac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-03 11:24:38
Temat: teścik01
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-03 11:28:03
Temat: Re: teścik"Mania" <m...@a...pl> wrote in message news:afumrs$hgi$1@news2.tpi.pl...
> 01
wszystkich privaciarzy
Mania cmoka i przeprasza
ale cos jej na skrzynkę nadawczą siadło
ino się newsy nie buntują, więc korzysta
Mań
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-03 12:15:07
Temat: Re: Mit o wyższości wysokiej samooceny> Przykład purytanów pokazuje, że można osiągnąć sukces DZIĘKI BARDZO
NISKIEJ
> SAMOOCENIE.
No tak, ale co to byl za sukces? Ja mysle, ze najwazniejsze jest
wyjasnienie, co
nazywamy "sukcesem". Szczesliwe zycie? Bylbys szczesliwy bedac purytaninem?
To tylko tak sie wydaje z zewnatrz, ze jak im sie kreci, to jest sukces. Dla
nich
moze tak, ale ja nie chce byc purytaninem niezaleznie od poziomu samooceny.
Jesli z niska samoocena jestem skazany na cos takiego, to dzieki ;)
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-03 15:58:23
Temat: Re: Mit o wyższości wysokiej samoocenyMania w news:afttlo$l6n$1@news2.tpi.pl...
/.../
> Wysoka samoocena sprzyja osiąganiu sukcesu - głosi powszechne
> przekonanie. Tymczasem często bywa na odwrót: trzeba osiągnąć sukces,
> żeby zbudować wysoką samoocenę.
W świetle najnowszych trendów na psp ;),
należałoby najpierw zapytać, co to jest sukces.
> Mania
>
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-03 16:23:43
Temat: Re: Re: Mit o wyższości wysokiej samoocenyw poprzednim art. <a...@G...h036e63d8.invalid>,
szanowny kol. ... z Gormenghast pisze, ze:
<..>
> W świetle najnowszych trendów na psp ;),
> należałoby najpierw zapytać, co to jest sukces.
sukces to jest opakowanie w którym mozna sprzedac kazdy chłam
psychologiczny. nie wiem czy sie niemyle, ale mam wrazenie ze ostatnio u
nas to slowko traci w notowaniach... sie przejadlo moze ;)
M.a.r.s.el.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-03 17:56:52
Temat: Re: Mit o wyższości wysokiej samoocenyUżytkownik "TheStroyer" <a...@c...com> napisał w wiadomości
news:afupu9$1cjt$1@news2.ipartners.pl...
> No tak, ale co to byl za sukces? Ja mysle, ze najwazniejsze jest
> wyjasnienie, co
> nazywamy "sukcesem". Szczesliwe zycie? Bylbys szczesliwy bedac
purytaninem?
Skąd wiesz, że nie jestem? Jeśli sukces = szczęśliwe życie, to myślę, że
purytanie byli szczęśliwi.
> To tylko tak sie wydaje z zewnatrz, ze jak im sie kreci, to jest sukces.
Dla
> nich
> moze tak, ale ja nie chce byc purytaninem niezaleznie od poziomu
samooceny.
Piszesz: dla nich może tak. A właściwie kto inny miałby to oceniać? Wiesz,
ja wolę CZUĆ się szczęśliwym, niż mieć świadomość, że INNI twierdzą, iż
jestem szczęśliwy.
> Jesli z niska samoocena jestem skazany na cos takiego, to dzieki ;)
IMO są sytuacje, w których niska samoocena bardziej motywuje do wysiłku niż
wysoka. W konsekwencji prowadzi to do "sukcesu".
Pozdrawiam,
amnesiac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-03 19:50:41
Temat: Re: Re: Mit o wyższości wysokiej samoocenyMarsel w news:MPG.178d4371ee833d49896a9@news.tpi.pl...
/.../
> sukces to jest opakowanie w którym mozna sprzedac kazdy chłam
> psychologiczny. nie wiem czy sie niemyle, ale mam wrazenie ze ostatnio u
> nas to slowko traci w notowaniach... sie przejadlo moze ;)
;). Masz chyba rację co do chłamu. Natomiast nie wydaje mi się, aby cośkolwiek
miały zmienić się tego notowania. Jeśłi takie masz wrażenie to znaczy, że sam masz
dość tego szczurzego wyścigu a ci, którzy mówią o "zwalnianiu", tylko czekają
na to byś zwolnił - i już za chwilę Cię wykolegują...
Straszna wizja.
Nie chciałbym w niej uczestniczyć.
Moim zdaniem najlepiej byłoby widzieć sukces w tym, co samemu się najbardziej
lubi i co nam samym najlepiej wychodzi. A każdemu na ogół coś wychodzi, prawda?
Wówczas wszyscy bylibyśmy ludźmi sukcesu, zadowolonymi z siebie i miłymi
dla innych....
?
Nierealne.
Niewielu jest takich, którzy są niezalezni od opinii innych.
Wielu uważa, że sukces osiągają wtedy, gdy tak właśnie sądzą inni...
No i co z takimi zrobić?
> M.a.r.s.el.
A czemu Cię tak rozsterzeliło ?;))
Czyżbys się napawał (nadymał) jakimś sukcesem?
;)
All.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 11:13:44
Temat: Re: Mit o wyższości wysokiej samooceny>
> > Jesli z niska samoocena jestem skazany na cos takiego, to dzieki ;)
>
> IMO są sytuacje, w których niska samoocena bardziej motywuje do wysiłku
niż
> wysoka. W konsekwencji prowadzi to do "sukcesu".
Mysle ze niezlym przykladem na to sa mezczyzni wzrostu "siedzacego psa", jak
sie to brzydko mowi. Czesto niska samoocena pcha ich do czynow tak wielkich,
ze mozna by to nazwac sukcesem, gdyby zza kazdego ich slowa nie wygladala
brzydka geba seksualnych kompleksow... Ich samoocena wciaz jest niska,
nawet kiedy obuduja ja willa, ladna zona i eleganckim samochodem. Wiec co to
jest warte? Czy to jest już "sukces", czy jednak nie?
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |