« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-03-18 14:10:36
Temat: Re: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudniej?
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:21262-1079607606@213.17.138.58...
>
> - chcesz być szczęśliwy? - niczego nie oczekuj
jasne, jasne :) oczekujesz mało, dostajesz mało, oczekujesz nic dostajesz
... ?
Naucz, się Qwax:
Oczekuj wiele, ale naucz być szczęśliwy dzięki drobiazgom.
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-03-18 14:33:38
Temat: Re: Re: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudniej?Użytkownik Qwax napisał:
> "Niedouczone"!!! ???
Nie wiem, byc może.
> Trzeba się jeszcze nauczyć:
> - wydawania wyroków po wysłuchaniu
Och - nikt nie mówi, że nie słucham.... Ale
zaskorupiam sie wtedy tak, żeby to co słyszę mnie
nie raniło. I tak niewiele to daje...
> - zasady "aby dać w mordę trzeba być blisko" ;-)))
Wcale nie. Miewam odruchy, ale tez mogę parę
miesięcy poczekac na bardziej sprzyjające
okoliczności ;)
> - chcesz być szczęśliwy? - niczego nie oczekuj
Wręcz przeciewnie - oczekuj i wymagaj od życia na
maxa - wtedy masz szansę, że dostaniesz choc połowę ;)
Co nie wyklucza radości z drobiazgów :)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-03-18 15:55:04
Temat: Re: Po przej?ciach - 3atwiej czy trudniej?Thu, 18 Mar 2004 15:07:53 +0100, na pl.soc.rodzina, idiom napisał(a):
> Moim zdaniem odniesienie hasła "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni" do
> przypowieści Qwaxa jest takie same jak hasła "kto pod kim dołki" do
> przypowieści Qwaxa, czyli zerowe.
Nie zauważyłaś, że zarówno chińska przypowieść jak i słowa Jezusa negują
ocenianie?
> Trudno zatem mi się do jej sensu w tym świetle odnosić.
Skoroś tego nie zauważyła to rzeczywiście trudno.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-03-18 15:58:57
Temat: Re: Re: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudniej?Thu, 18 Mar 2004 14:33:38 +0000, na pl.soc.rodzina, Eulalia napisał(a):
> Wręcz przeciewnie - oczekuj i wymagaj od życia na
> maxa - wtedy masz szansę, że dostaniesz choc połowę ;)
Ta grupa pełna jest postów osób, które oczekują. Większść problemów w
związkach i wogóle w życiu bierze się z rozminięcia oczekiwań ze stanem
faktycznym.
Zamiast oczekiwać postuluję przyjmować:-)
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-03-18 20:07:57
Temat: Re: Re: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudniej?Użytkownik puchaty napisał:
>>Wręcz przeciewnie - oczekuj i wymagaj od życia na
>>maxa - wtedy masz szansę, że dostaniesz choc połowę ;)
>
>
> Ta grupa pełna jest postów osób, które oczekują. Większść problemów w
> związkach i wogóle w życiu bierze się z rozminięcia oczekiwań ze stanem
> faktycznym.
> Zamiast oczekiwać postuluję przyjmować:-)
No tak - ale jak nie oczekujesz, to możesz przegapić coś co mógłbys
przyjąć, prawda? ;)
W sumie i tak wszystko się rozbija o wspólne cele - kłopot w tym, że w
pewnym momencie cele sie rozmijają. Nie chcesz mi przecież powiedzieć,
żyjesz bez celu? To tak jak dreptanie w kółko.
Eulalka - co się zawsze boi, że na wszystko co chce jeszcze zrobic w
życiu czasu jej zabraknie :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-03-19 00:47:46
Temat: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudniej?Użytkownik idiom napisał:
> A jak u Was, grupowicze po przejściach ?
Ja mogę jeszcze tylko teoretyzowac. Narazie jestem po "pierwszym etapie"
czyli po rozstaniu. A że to niedawno nastąpilo, to oczywiście w nowym
związku jeszcze nie jestem.
Ale po tylu przemyśleniach, szukaniu powodów dlaczego kilkanaście lat
małżeństwa się "poszło paść" chyba niemożliwe zeby kiedyś w przyszłości
w jakimś nowym związku z tych przemyślen nie skorzystac. Czyli - chyba
łatwiej.
Poza tym - z wiekiem i po tych przejściach już jesteśmy bardziej
świadomi tego, czego od partnera i zwiazku oczekujemy i czego chcemy
uniknąć. Jeśli druga strona tez jest po przejściach i tez to i owo
przemyslała a na dodatek rozmawiają ze sobą także o trudnych sprawach,
to chyba tym bardziej im to wspólne życie ułatwia.
Mam nadzieje że się nie mylę :-)
pozdrawiam
Lidka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-03-19 06:42:59
Temat: Re: Po przej?ciach - 3atwiej czy trudniej?
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c43wa93su6ba$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> Nie zauważyłaś, że zarówno chińska przypowieść jak i słowa Jezusa negują
> ocenianie?
Jasne, tyle tylko, że chińska przypowiastka neguje ocenianie wydarzeń (bo
"na gorąco" nie sposób ocenić czy będą one miały jednoznaczne konsekwencje),
a słowa Jezusa (?? no, OK, nie jestem specjalistką od religii katolickiej)
ostrzegają przed tym, że ocenianie innych spowoduje, że inni będą oceniać
nas (co nie musi być miłe i może prowadzić do konkluzji, że nikt nie jest
doskonały, dlatego bezpieczniej jest nie oceniać innych, by nie ustawiać się
pod pręgierzem) - i co ma piernik do wiatraka ?? Że tu i tu pojawiła się
"ocena" ?? To może jeszcze jakaś analogia do szkolnictwa?? Tam ocen jest
dużo
Sorry, Puchaty, ale tym razem jakoś Ci interpretacja IMHO nie wyszła...
> Skoroś tego nie zauważyła to rzeczywiście trudno.
A zauważyłeś, że i przypowieść chińska i słowa Jezusa zostały przetłumaczone
na polski - jak postrzegasz to tym kontekście?
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-03-19 07:17:06
Temat: Re: Re: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudniej?
Użytkownik "Eulalka" :
>
> Eulalka - co się zawsze boi, że na wszystko co chce jeszcze zrobic w
> życiu czasu jej zabraknie :(
>
Ty się boisz, a ja to wiem i już się z tym pogodziłam.
(tyle jest jeszcze gór do zdobycia a ja na pewno na wszystkie nie wejdę)
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-03-19 07:45:19
Temat: Re: Re: Re: Po przejściach - łatwiej czy trudniej?
Użytkownik "Eulalia" <e...@k...pl> napisał w
wiadomości news:c3c8hk$h17$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Qwax napisał:
>
Dodam jeszcze
Nauczyć się rozumieć
>
> > - zasady "aby dać w mordę trzeba być blisko" ;-)))
>
> Wcale nie. Miewam odruchy, ale tez mogę parę
> miesięcy poczekac na bardziej sprzyjające
> okoliczności ;)
Niezrozumienie!
Nie mówiłem żeby nie czekać ale że nie można komuś dokopać
gdy się odeszło, zapomniało, obraziło się; oczywiście można
komuś 'podłożyć świnię z daleka' ale to tak jak strzał z za
węgła - skuteczny ale satysfakcja niewielka ;-)))
>
> > - chcesz być szczęśliwy? - niczego nie oczekuj
>
> Wręcz przeciewnie - oczekuj i wymagaj od życia na
> maxa - wtedy masz szansę, że dostaniesz choc połowę ;)
> Co nie wyklucza radości z drobiazgów :)
>
Niezrozumienie.
Nie mówiłem że nie należy walczyć, stawiać celów i dążyć do
ich osiągania. Chciałem powiedzieć jedynie że nie należy
oczekiwać że coś się nam należy, że będziemy szczęśliwi gdy
coś osiągniemy.
Z *doświadczeniami* uczymy się że tak na prawdę to
szczęściem jest wchodzenie na szczyt - każdy krok, każdy
widok, każde przełamanie zmęczenia - na szczycie mamy tylko
satysfakcję - i drogę w dół :-(
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-03-19 09:12:14
Temat: Re: Po przej?ciach - 3atwiej czy trudniej?Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisal(a) idiom:
> Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:c43wa93su6ba$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
>> Nie zauważyłaś, że zarówno chińska przypowieść jak i słowa Jezusa negują
>> ocenianie?
>
> Jasne, tyle tylko, że chińska przypowiastka neguje ocenianie wydarzeń (bo
> "na gorąco" nie sposób ocenić czy będą one miały jednoznaczne konsekwencje),
> a słowa Jezusa (?? no, OK, nie jestem specjalistką od religii katolickiej)
> ostrzegają przed tym, że ocenianie innych spowoduje, że inni będą oceniać
> nas (co nie musi być miłe i może prowadzić do konkluzji, że nikt nie jest
> doskonały, dlatego bezpieczniej jest nie oceniać innych, by nie ustawiać się
> pod pręgierzem) - i co ma piernik do wiatraka ?? Że tu i tu pojawiła się
> "ocena" ?? To może jeszcze jakaś analogia do szkolnictwa?? Tam ocen jest
> dużo
Dla mnie nie ma istotnej różnicy między tym czy oceniane są wydarzenia czy
zachowanie ludzi. (tym bardziej, że wydarzenia zwykle też są konsekwencją
zachowań ludzkich - trudno jest mieć pretensje do konia, że się z niego
spadło). Podobnie konsekwencje oceniania są zbieżne: w chińskiej
przypowieści wieśniak chce ograniczyć poczucie dyskomfortu z powodu oceny,
a przecież słowa Jezusa czyta się tak samo.
> Sorry, Puchaty, ale tym razem jakoś Ci interpretacja IMHO nie wyszła...
Nie sądź a ... ;-)
>> Skoroś tego nie zauważyła to rzeczywiście trudno.
>
> A zauważyłeś, że i przypowieść chińska i słowa Jezusa zostały przetłumaczone
> na polski - jak postrzegasz to tym kontekście?
Cieszę się, bo nie rozumiem po chińsku ani po aramejsku :-)
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |