Data: 2003-05-13 16:43:48
Temat: Re: Re: obecność w życiu publicznym c haryzmatycznych przywódców...
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fri, 09 May 2003 18:02:53 +0200 "ksRobak" <e...@n...gazeta.pl>
<b9gjfd$j27$1@inews.gazeta.pl>:
>> Charyzma to po prostu subtelna umiejętność manipulacji. Mnie bardziej
>> interesuje coś takiego jak 'dobre imię'.
>
> po Twoim 'poście' widać, jak dynamicznie zmienia się znaczenie słów...
> dla mnie charyzma = 'dobre imię'
>
> to o czym piszesz (subtelna umiejętność manipulacji) - w moim słowniku
> nazywa się 'wizerunek'
>
> jak zdobyć obecnie tzw. charyzmę? - wystarczy zatrudnić specjalistę
> niech pracuje na wizerunek
> co pomyślą ludzie? - że ma 'dobre imię' ;DD
>
> i jak tu nie wierzyć w Biblię? (Babel)
OK, moje nowe propozycje.;)
Charyzma polityka to entuzjazm wynikający z wewnętrznego przekonania
o racjach, potrzebie i sensowności ich artykuowania. Ujawnia się
w sytuacji, gdy ktoś poczuje w sobie potrzebę i dość siły, żeby się
zmierzyć z jakimś problemem społecznym. Autentyczna charyzma wydaje
się trudna do pomylenia z wyrachowaną pozą, ale postęp w tym zakresie
zdaje się nieunikniony.;>
Wizerunek. Zespół cech, lub sposobów zachowania, jakie według
specjalistów od PR powinien posiadać człowiek godny zaufania. Wynika to
z faktu, że człowiek z natury jest niewiarygodny, dopiero musi przekonać
do siebie ludzi. Oczywiście trudno jest udowadniać swą wiarygodność
czynami, znacznie łatwiej zastosować sprawdzone techniki psychologiczne.
Widziałem w telewizji ludzi, w tym polityków. Mają dobry wizerunek
(są dobrze wytresowani), np. w ogóle nie mrugają. Trochę to dziwne,
bo to przecież absolutnie niemożliwe, żeby zawsze mówili całą prawdę.
Aha, jedna pani z telewizji patrzyła na mnie jakoś... ciekawe jak to
się robi... (mniejsza z tym, uśmiech dla pani :)) i jak to wpływa
na oglądalność.;>
Swoją drogą ciekawi mnie kto pisze te 'ważniejsze' przemówienia? ;>
Kawał solidnego rzemiosła - wręcz nie sposób się nie zgadzać.;)
Dobre imię jest to etyczny (lub zastępczy?!) wskaźnik przydatności
do funkcji publicznej. Polityk posiadający dobre imię jest wybierany
ze względu na swój wizerunek i otrzymuje mandat zaufania. Dobrego
imienia lepiej strzec, bo jego utrata grozi wycofaniem mandatu zaufania,
a więc trafieniem do lamusa, albo na margines. Jak wiadomo zamiast
unikania wątpliwych działań stosuje się techniki, np. konsekwentne
zaprzeczanie faktom, tuszowanie. Niebezpieczne jest spowszednienie
ludziom przekrętów, bo wtedy o stopniu przydatności do sprawowania
funkcji decyduje głównie wizerunek - cwaniaków stać na speców. Niestety
te wszystkie uboczne działania zabierają więcej czasu i pochłaniają
więcej energii, a na sensowne zostaje mniej... dzięki czemu jest jakaś
szansa na wkroczenie nowych zastępów ;> ...oby nie za późno.
Pozdrawiam
Marek
PS
Ha, jestem rozkosznie złośliwy - odkryłem swoje powołanie? ;)
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
|