Data: 2005-11-18 19:28:31
Temat: Re: Recepta od ginekologa prywatnego
Od: Lia <L...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2005-11-18 20:03:31 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Yawn* skreślił te oto słowa:
> Ja chodze prywatnie do ginekologa. Regularnie zazywam (od dwoch lat) te same
> srodki antykoncepcyjne. Robie co rok badania itp. A skurczybyk nigdy nie
> chce mi wypisac wiecej niz 3 recepty. skandal. Raz wyprosilam 6. To bylo
Na jednej recepcie może wypisac większą ilość opakowań.
> prawie jak cud. Czy jedynym powodem sa wzgledy finansowe? Mnie diabli biora,
> bo przeciez mowi sie, ze kobieta powinna chodzic do ginekologa i robic
> badania raz w roku (jesli nie ma szczegolnych wskazan, by robic to
> czesciej). A mnie lobuz zmusza, bym przychodzila, na dobra sprawe, 4 razy
> czesciej.
Pewnie finansowe.
U mnie jest tak, że jak jestes klientą pani gin, to możesz przez rok
dostawać recepty - dostajesz je w recepcji, nawet nie oglądając lekarza.
Ograniczenie na rok nałożone jest ze względu na to, żeby każda pacjentkę
lekarka mogła raz w roku przebadać.
Poza tym pogadaj ze swoim lekarzem rodzinnym - u mnie recepty dostaje sie
bez problemu, zostawiasz "zamówienie" na dany środek, i nastepnego dnia
odbierasz recepte.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
*psy mają właścicieli, koty mają służących*
|