Data: 2002-11-02 20:03:25
Temat: Re: Refleksja na dzisiaj
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"John Dreamer" w news:posting.2.136@dreamer.one.pl napisał(a):
>
> Może to przejaw tchórzostwa, ale boję się śmierci. Chyba
> dlatego, że przeraża mnie właśnie ta pustka.
Teraz przeraza Cie pustka, chociaz zyjesz i tej pustki nie ma. Gdy
bedziesz wreszcie mogl ja poznac... nie bedzie Cie juz ona przerazac, gdyz
(raczej) nie bedziesz mial jak jej odebrac, dostrzec. Wychodzi wiec na to,
ze boisz sie czegos czego nigdy nie doswiadczysz - takie strachy na lachy.
Ja nie boje sie pustki - ona wlasciwie wydaje mi sie bardzo przyjemna
perspektywa. Nawet znacznie milsza niz wiecznosc w szczesliwosci,
potepieniu, reinkarnacja itd. Nie boje sie tego co bedzie po smierci. Boje
sie bardziej umierania - samej chwili przejscia.
A jak sobie radze z tym bezsensem odchodzenia w pustke? Zrobic cos takiego
aby pamiec po mnie byla zywa jak najdluzej - to jest to. Szczytem marzen
jest dokonac czegos, co pozwoli mi zyc w pamieci ludzi tak dlugo jak dluga
beda oni istniec. Wiem, ze to tez pewien bezsens, bo po mojej smierci
bedzie mi to juz obojetne. Jednak jest to pewnego rodzaju niesmiertelnosc
o ktorej teraz ladnie pomarzyc :)
pozdrawiam
Greg
|