Data: 2008-05-06 12:48:12
Temat: Re: Refleksje po spotkaniu majowym
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 06 May 2008 14:35:34 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 06 May 2008 12:56:06 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> i nie uważam go za bezeceństwo, lecz a koło ratunkowe ludzi
>>>> niezaspokojonych z jakichś względów, a chcących uniknąć... tego, co to niby
>>>> kapłanki domowego ogniska w innym wątku potrafią, a mężczyźni cnotą u
>>>> siebie widzą.
>>> Nic nie rozumiem. Tylko ja tak mam?
>>>
>>> Ewa
>>
>> Czego nie rozumiesz? Pytanie pomocnicze bym prosiła, jeśli można.
>
> Toć zacytowałam. Kluczowym słowem jest "tego", jak mniemam, z całym
> dopełnieniem. Mogłabyś jaśniej?
Fragment wątku "Kler w końcu zrozumie"(mowa o kapłankach domowego ogniska):
> > Ale dom opuszczać potrafią.
> Ale nie w celu pielęgnacji cnót wszelakich, ale raczej kurwienia
> się.
W tymże wątku - Aicha:
> Dlaczego to co u kobiety zwie się "kurwieniem", u mężczyźn jest niemal
cnotą? :>
Tak więc samogwałt traktuję jako dopuszczalną czynność zastępczą w
sytuacjach niemożności spełnienia się w normalnym akcie seksualnym z
właściwą(!) osobą. Nie jest to wg mnie tak godne wszelkiego potępienia, jak
dyktują pewne środowiska katolickie, wiem, rozumiem, że sa osoby, które
pragną/muszą rozładować swoje napięcie seksualne unikając przypadkowych i
rozwiązłych kontaktów seksualnych. Ten aspekt kościół powinien brać pod
uwagę, no ale to chyba kwestia dalszej przyszłości ;-)
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
|