Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Regał a honor mężczyzny ;-))

Grupy

Szukaj w grupach

 

Regał a honor mężczyzny ;-))

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-05-26 11:18:13

Temat: Re: Regał a honor mężczyzny ;-))
Od: "Maja Krężel" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Jacek" napisał

> Umięjetność przyznanie się że czegoś nie potrafi się zrobić, jest trudna.
> Wymaga wiele odwagi i wcale nie jest nie męskie

Ale tu nie chodzi o to, że on nie potrafi, tylko o to, że nie ma czasu (a ja
to rozumiem) i nie da sobie pomóc. Z tym, że Darek wyjaśnił to już całkiem
logicznie.
--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-05-26 14:01:40

Temat: Re: Regał a honor mężczyzny ;-))
Od: "Jacek" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Maju wiem że jestes bardzo pedantyczna, równiez w sposobie myslenia,
dla tego czy coś bedzie zrobione czy nie jest wazny powód.
Ważny jest fakt nie zrobienia, więc do braku też nalezy się przyznac a potem
nie boczyć się z powodu zanlezienia przez żonę innego rozwiązania.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-05-26 18:09:20

Temat: Re: Regał a honor mężczyzny ;-))
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Maja Krężel napisał(a) w wiadomości: ...
>No to u nas jest identycznie. Choć moja pomoc tez nie zawsze jest mile
>widziana. W pierwszym roku małżeństwa, gdy to ja pod koniec lutego
wynosiłam
>choinkę (bo zaczęło mnie wkurzać to codzienne "jutro na pewno wyniosę"),
>nastapiła obraza boska i nadąsanie, bo mój mąż stwierdził, że jestem
>niecierpliwa (przypominam - koniec lutego!) i że on właśnie dziś miał już
>wynieść ;-))


Maju, spokojnie... my choinki pozbyliśmy się 3 dni temu (sic! - już o nas
znajomi rozpowiadają, że jak się pozbywamy choinki, znaczy lato idzie) -
ale mamy okoliczności łagodzące, była w doniczce, przeżyła wykorzystanie
standardowe i szkoda było ją wywalić, więc wystawiliśmy na balkon, gdzie
puściła pędy i chcieliśmy ją wywlec do rodziców i zasadzić, tylko że cholera
jedna wymagała pożyczania furgonetki, żeby ją przetransportować, co udało
się właśnie teraz... ;->>

JoP

--
j...@m...pl j...@u...com.pl
http://www.sf.magazyn.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-05-27 07:08:19

Temat: Odp: Regał a honor mężczyzny ;-))
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora

A moj maz do wywiercenia dziury w scianie wzywa majstra. To juz nie wiem,
kocha, nie kocha? :-))))
Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-05-27 07:20:30

Temat: Re: Regał a honor mężczyzny ;-))
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Asiunia" <j...@p...gda.pl> napisał w wiadomości
news:acslsm$k7f$1@korweta.task.gda.pl...
> A moj maz do wywiercenia dziury w scianie wzywa majstra. To juz nie wiem,
> kocha, nie kocha? :-))))
Kocha na wszystkie inne możliwości oprócz tej jednej:-))))))
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-05-27 09:25:21

Temat: Odp: Regał a honor mężczyzny ;-))
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Asiunia <j...@p...gda.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:acslsm$k7f$...@k...task.gda.pl...
> A moj maz do wywiercenia dziury w scianie wzywa majstra. To juz nie wiem,
> kocha, nie kocha? :-)))

Tym sposobem macie wiecej czasu :-)))) dla siebie :-)
Sandra


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-05-27 11:29:26

Temat: Re: Regał a honor mężczyzny ;-))
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

> > A moj maz do wywiercenia dziury w scianie wzywa majstra. To juz
nie wiem,
> > kocha, nie kocha? :-)))
>
> Tym sposobem macie wiecej czasu :-)))) dla siebie :-)

A i majster jakby mniej obcy ;->>

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-05-27 11:42:39

Temat: Re: Regał a honor mężczyzny ;-))
Od: "Tadeusz Zachara" <T...@i...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:13177-1022498606@213.17.138.62...
> > Tym sposobem macie wiecej czasu :-)))) dla siebie :-)
>
> A i majster jakby mniej obcy ;->>
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
>

Taki stary kawał, ale może nie wszyscy znają:

Państwo Kowalscy zakupili szafę w paczkach. Pan Kowalski skręcił ją jak
umiał i wyszedł do pracy. Pani Kowalska spostrzegła, że szafa się rozłazi.
Próbowała dokręcić śrubki bez skutku. Ponownie rozłaziło się, gdy tylko na
pobliskim wiadukcie przejechał tramwaj. Wezwała więc majstra. Majster
przyszedł, popatrzył, oczywiście stwierdził, "państwo to źle skręcili" i
poprawił. Niestety, wkrótce znów przejechał tramwaj i ścianki ponownie się
rozlazły. Speszony majster powiedział: "W takim razie wejdę do szafy i gdy
tramwaj będzie przejeżdżał, zobaczę, jak to wygląda od środka". Wszedł.
W tym momencie wraca do domu pan Kowalski. Chce odwiesić marynarkę do szafy,
otwiera i spostrzega stojącego w niej obcego mężczyznę. "Co pan tu robi?" -
pyta
A majster na to: "Proszę pana, wiem, że pan w to nie uwierzy, ale ja
naprawdę czekam na tramwaj!"




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-05-28 13:28:58

Temat: Re: Regał a honor mężczyzny ;-))
Od: "Ijon" <i...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Maja Krężel" <o...@p...onet.pl> wrote in message
news:aclvm0$cht$6@news.tpi.pl...
> Pytanie głównie do panów, ale niekoniecznie.
> Jest sobie taka sytuacja. Żona od dłuższego czasu prosi męża o zakup
regału
> do pokoju dzieci. Jest on potrzebny niemal na gwałt. Mąż się zgadza,
> proponuje wspólne pójście, obejrzenie, zakup. Wszystko to trwa jakieś ...
pół
> roku.

Dla mnie bomba - dzieki polrocznemu opoznieniu w zapupie zyskaliscie jakies
5% dyskontu na cenie regalu ... :-)


> W końcu po tym czasie regał zostaje zakupiony i postawiony na jakiś
> tydzień w stanie niezłożonym w kącie pokoju. Mąż codziennie wieczorem
mówi,
> że sie za niego weźmie już jutro.

Typowa sytuacja. U mnie lezy juz tydzien biurko .... :-)

> Ponieważ żona wie, że mąż długo i ciężko
> pracuje, a jednocześnie naprawdę zależy jej na regale złożonym, a nie
tylko
> stojącym, proponuje, że poprosi o złożenie tego reagału swego ojca, który
ma
> praktycznie całe popołudnia wolne i naprawdę marzy o tym, by się w jakiś
> sposób przydać.

Oho - wlasnie. Potraktowalbym to jako aluzje, ze jako skladacz regalow
jestem do niczego ...
Choc z drugiej strony - gdyby zona "pomogla" mi wpasc na taki pomysl ...
:-)

> Reakcją męża jest warknięcie i pretensje, że żona mu nie ufa,
> że potrafi to zrobić, że woli wykonawstwo swego ojca, niż męża, że
widocznie
> uważa męża za takiego, co głupiego regału nie złozy.

No wlasnie ...

> Oczywiście żona temu
> zaprzecza (szczerze, bo tak faktycznie nie myśli) i tłumaczy, że jej po
> prostu chodzi o to, by regał był jak najszybciej złozony, że nie ma
żadnych
> pretensji do męża, bo rozumie, że jest zaganiany i że wierzy, że dałby
radę
> spokojnie ten regał złozyć, ale nie chce już na to czekać, bo sprawa nagli
(w
> pokoju walają się na podłodze tony książek i zabawek).

Hehe - to samo co u mnie ... Musze sprawdzic jeszcze raz kto napisal tego
posta ... :-)

> No i teraz pytanie: czy to naprawdę taka ujma na honorze dla faceta, gdy o
> coś, co ma zrobić mąż, żona poprosi swego ojca, teścia, znajomego itp.?

Jak diabli. Oznacza to wpuszczenie na swoj teren obcego samca ... :-)

> Jak łatwo się domysleć opisuję swoją własną sytuację :-) Została ona już
> spokojnie wyjaśniona, regał jest praktycznie złożony (przez męża :-), ale
> jakoś mi to nie daje spać. Mój mąż twierdzi, że to żadna ujma, ale
naprawdę
> aż się prawie zapowietrzył, gdy zaproponowałam pomoc ojca ;-))

Hmmm ... ciesz sie. Jest z Toba szczery ... :-)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-05-28 19:54:19

Temat: Re: Regał a honor mężczyzny ;-))
Od: Marzena Fenert <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 25 May 2002 01:26:26 +0200, podpisując się jako
u...@w...pl (Ula Michta), napisałeś (aś) :

>Zasada jest jedna - w naszym domu, zaden inny facet nie ma prawa niczego
>tknąć. Leszek to poprostu taka "samosia". Fakt, ze czasem trza poczekać, aż
>coś zostanie zrobione, co nieraz zmusza mnie do sięgnięcia po narzędzia (w
>prostych sprawach), bo ja niecierpliwiec jestem, ale Leszek stanowczo lepiej
>zniesie moje, nawet nieudolne, majsterkowanie, niż pomoc teścia.

A u nas większosć rzeczy robi mój teściu - to taka przysłowiowa złota
rączka.
Mój maż to ma raczej dwie lewe rączki do jakiś napraw itp aczkolwiek
gdy umiejętnie mu powiedzieć naprawi.
tak było ze spłuczką - umijętnie wypowiedziana prośba a z faceta co ma
dwie lewe ręce do majsterkowania robi się Bob Budowniczy ;)
Ale ogólnie gdy rzeba cośzrobić - to robię to sama bo umiem
najlepiej.Od dawna jestem nauczona przez rodziców samodzielności i
tego, że kobietato nie tylko od garków ale także od posługiwania się
wiertarką, wyżynarką (przez jakie ż to sie pisze?), śrubokrętem, itp.
Ale to pewnie dzięki specyfice mojego domu, spowodowałą, że umiem
wykonywać większosc prac nazywanych typowo męskimi.
Wiec te szafe sama bym skrecila po prostu :)

--
Marzenka i Kuba ==> http://jakub.fenert.net <==
Najpiękniejsze co jest na świecie, to pogodne oblicze.
== Albert Einstein ==

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

wszytskim Joannom
Czy ja jestem zboczony?
dopadla mnie chandra
Linda była szczęśliwa, że zostanie zgwałcona.
Koleje małżeństwa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »