On Fri, 11 Jan 2008 20:07:27 +0100, "Pszczelarz Bartek"
<b...@w...w.ulu.pl> napisał(a):

>Uważasz, że "zaciągnięcie" do roboty rencistów, którzy mogą bez problemów
>pracować jest błędem?
>Nie ukrywajmy - w Polsce dość spora liczba rencistów to rasowi ściemniacze.
>Ja osobiście nie zamierzam się na nich zrzucać tylko dlatego, że ktoś wypiął
>dupę do roboty i chce żyć na koszt państwa pomimo, że jego stan zdrowia nie
>przeszkadza w podjęciu pracy.
Tę dość sporą liczbę ściemniaczy można już na podstawie
dotychczasowych przepisów zweryfikować, bez bicia piany, jakie teraz
ma miejsce. W ustawie jest przepis mówiący o wprowadzeniu w błąd
organu rentowego i o konsekwencjach z tego wynikających. Zamiast więc
kolejnego jazgotu siejącego tylko obawy "legalnych" rencistów przed
podjęciem pracy i konsekwencjami proponuję stosować już istniejące
narzędzia prawne. Ale niestety jak znam życie ściemniacze się wybroią
a stracą na tym ludzie naprawde chorzy. Nie podoba mi się takie
przedstawienie rzeczywistości jakie ma miejsce w artykule, że rencista
to tylko calkowicie chory, niezdolny do pracy... Są sytuacje
pośrednie, częściowa niezdolność do pracy nie jest fikcja. Ktoś kto ma
ubytek na zdrowiu może np popracować rok, a potem niestety już stan
zdrowia mu na to nie pozwala, musi się poddać leczeniu,
rehabilitacji... i co ma być w tym okresie na lodzie? Przeciez już
teraz osobom pracującym i pobierającym rentę obniża się świadczenia
ito jest generalnie dobry kierunek - niech pracują i płacą podatki,
slładki na ZUS, NFZ....Walczmy z patologią, ale nie ze wszystkimi,bo
wazne jest w jakim klimacie się coś robi, a na razie widzę tu bicie
piany, sianie niepokoju...
--
Pozdrawiam
Jarek