Data: 2003-12-12 06:43:56
Temat: Re: Robak i Ja!
Od: tycztom <t...@v...iem.pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 11 Dec 2003 13:50:16 +0100, Edyta <e...@a...pl> wrote:
> Widzisz, to jest subiektywna ocena moja ocena.
Początek imo b. dobry... ale to nawet nie początek /paradoX w paradoksie.../.
Edyto - zaraz dojdziemy do tej '1-ki' i tej '11-ki'.
1-ka jest za obecny teatrzyk - 11 za to co możesz tutaj zrobić /jeszcze raz
podkreślam, że to
jest - póki co - niezidentyfikowane, pamiętać należy, że to grupa psychologiczna - to
w
zasadzie jedyny i też nie do końca słuszny czy prawdziwy wyznacznik... albo 'zawias'
- czytaj
wybitnie rozwijający się _poeta_ Nawrocki/.
Tekst /sprzed wielu miesięcy - moje pierwsze podrygi na PSP - mozolnych, naprawdę
trudnych i
pracowitych/ zamieściłem NIE PO TO, co by wymusić na Tobie czekoladkę /Greg dobrze
napisał o
burdelu i donośnych wokalach obsługi/, albo co by się umocnić w 'wierze' "Edyta nie
zmieni
zdania".. To nie 'tutaj (p/b)ies pogrzebany. Ba! Mało tego. Liczyłem nawet na to, że
wyłapiesz
trud/pułapkę jaki sobie zadałem. Kiedy spytałem o moją ocenę CZUŁEM, że dostanę
wysoką /nie
dziękuję - bo to nie o to chodzi! Zaraz się dowiesz dlaczego/. A spytałem o tę oconę,
bo
chciałem zapodać post Alla. Kontrast miał posłużyć za potężny materiał naukowy.
Tak. Przewidziałem co się stanie - jak to się stało? Jak to wykorzystują inni?
/no pomyśl - i jakie są tego skutki - tycztom prosi o ocenę, formułuje zestaw
znaczków i ma
jak na zawołanie... - A ROBIĘ TO DLA CIEBIE GŁUPOTKO/
O co tutaj chodzi?
Edyto /czy Edytko - jako wolisz, śmiało mogę już mówić Edytko, bo - jak myślę -
zdążyłaś już
się zorientować, że my nie o 'gwałcie na czekoladkę' tylko szczerze i otwarcie
odwalamy trochę
roboty - abstrachując od efektów..., bo to 'cholerstwo' w funkcji czasu działa.../
większą
IMHO dojrzałością wykazałabyś się /w moich ślepkach/ pytając:
- co to ta ważność?
- jak chce ją mierzyć?
- za jaki okres czasu?
- w stosunku do kogo/czego?
- co/kogo oceniamy?
- za co?
- z jakim błędem i tolerancją?
- po co?
- dlaczego? /to najtrudniejsze pytanie chyba ;)/
- itd., itd.,
Jeszcze lepiej, gdybyś pomyślała PO CO TO AKURAT TERAZ TYCZTOMKOWI...?
Teraz Edyto słuchaj uważnie:
- tylko po to, co by wyraźnie /ponownie/ podkreślić głupotę ludzką...
Jaki bowiem jest sens oceny kilku znaczków "Edyta" czy "tycztom"?
Jaki bowiem jest sens trwania w tym do u.ś.? Jaki jest sens nadawania etykiet 'const'
drzewom
widzianym z okna ekspresu pędzącego 200km/h /to nie istotne/ - skoro 'już za
chwileczkę, już
za momencik' te drzewa będą dla innego ekspresu się 'kręcić' - a MY będziemy
obserwować na
nowo i nowe.
Istnieją UGD, UUGD 'piejący' z zachwytu nad pewnymi zjawiskami intelektualnymi
/zachodzącymi
właśnie w funkcji czasu - i nie takiego 'zwykłego' - to jest czas przepracowany/.
Jest to tak rzetelne i autentyczne, że choćby
nie wiem co TRZEBA ZAPIAĆ gdy to się wydarzy. (Nad Robakiem też bym zapiał - i tego
mu życzę).
Edyto! PSP to nie imieniny u Cioci - czekoladki, czekoladki... a Ciocia ma kasę,
charyzmę, dar
przekonywania - i 'dzięki' temu wszyscy 'wiedzą', że Franka się 'ogólnie' nie lubi -
a to
ogólnie = CiociConstans /jest zależne od humorków CiotuniGłupiejKlotuni/.
Wiesz już teraz, że imo Twoja ocena tycztomka /której dokonałaś/ NIC NIE ZNACZY -
absolutnie
NIC.
Pusta cyferka... a tutaj liczy się PROCES /EWOLUCJA/ i uważne obserwacje - co w
połączeniu z
intelektem może czynić cuda. I nie oszukujmy się Edytko. Te 'cuda' /tak naprawdę/ to
też - nie
będę owijał - dobra materialne, dobra niefinansowo-realne.
Jeżeli potrafisz i chcesz - to możesz.
Mnie /tak jak już pisałem/ żyję się lepiej, sprawniej, ciekawiej - od czasu
wstąpienia na PSP.
A to dopiero początek - 'piątek z pankracym zacznie się kręcić...'.
Ocena byłaby coś warta wówczas, gdybyśmy ustalili sobie to co w powyższych myślnikach
+ cała
'kupa' innych kup /nie wspominając o 'czasku' który 'cza' by poświęcić na obserwacje.
UWAGA!
Zaczynając od momentu NA DŁUGO WCZEŚNIEJ niż data wysłania przykładowego posta Alla.
No właśnie - dlaczego jest to niemożliwe? Ponieważ nie cofniesz czasu. Nie
przeczytasz wszystkich
wątków, nie odtworzysz wydarzeń 'towarzyszącego' środowiska - tego co działo się w
kraju itd.
itd. + kanał "nadASCII" (niektórzy mają taki dar) - teraz rozumiesz słowa "NIC NIE
ZNACZY"?
Oceniłaś pusty nick 'tycztom' - a chodziło o ocenę pracy 'tycztoma'
- chodziło o ocenę czegoś, czego znać nie możesz - albo znasz wyłączenie z opowieści
'babuni' ;)/.
Przeczytaj jeszcze raz post Alla /możesz jeszcze Pyzola - załączyła tu gdzieś
prywatną
korespondencję między nią a Allem - dotyczy tego samego/.
Przeczytałaś? :))
No to teraz dokonam cudu :)) Wskakuj w mój wehikuł czasu.
Przenosimy się kilka miesięcy do przodu.
|||||||||
||||||||||
|||||||||||
||||||||||||
|||||||||||||
||||||||||||||
Jesteśmy.
Masz kolejny post Alla - /kończę z prowadzeniem za rączkę :)) sama wyciągnij
wnioski/:
/Cyt. All do tycztomka/
----------------------------------------------------
-
"tycztom" w news:bhu5qn$1ab6$1@foka.acn.pl...
/.../
Czy uwierzysz tTomku, że liczyłem na to, że kiedyś napiszesz taki tekst?
Czy uwierzysz, że marzyło mi się to już wówczas, gdy - hmm... -
obdarowywałeś mnie swoim oburzonym plonkiem, a zgromadzenie
oburzało się na moje "faszystowkie metody"?
Tak. Wiem, że dzisiaj mi uwierzysz. Nic jednak nie poradzimy na to,
że tak mało jest U-podróżnych tkwiących w tym przedziale,
a zatem _dysponujących_szansą_ na ogarnięcie więcej, niż tylko
własna jajecznica na śniadanie. Całkowicie obiektywne przeszkody
sprawiają, że szanse są po prostu nierówne. Szczególnie gdy się...
nie Myśli. I te dwa elementy, moim skromnym zdaniem, należałoby
dalej badać, dalej drążyć, aby wrzucić następny bieg...
W czasie ostatnich zmagań, gdy byłeś niewidoczny, miałem nadzieję, że
pracujesz, co więcej - czułem przez skórę, jak się w Tobie to wszystko
przelewa i gotuje.
Postawiłeś tycztomku bardzo ważny kamień milowy na PSP_Drodze.
Pytanie kto to zauważy. Język masz barwny, nieco chaotyczny,
no, ale kto chce w tym uczestniczyć, dołoży starań, poczyta drugi raz...
Nie będę dziękował, bo to zaraz skojarzy się niektórym z PG. Ale milczeć
też nie mam powodu. Jestem Ci wdzięczny, i mam nadzieję, że nie będzie
to odbierane jako "tworzenie stadka", gdyż jedynym co warto tutaj, w tej
Enklawie tworzyć, to _warunki dla rozwoju_. Jestem o tym śmiertelnie
przekonany, gdyż ... łatwizny mnie po prostu nie interesują - łatwizny
nie interesują ambitnych!!
A o spływanie w powszechność i stagnację jest bardzo łatwo. Wystarczy
nic nie robić, albo...
[zająć się dowolnymi wypiekami, czy to w kąciku złamanych serc, czy
jakimkolwiek innym, co przecież - wiadomo - ludziom też bywa potrzebne].
No, były PG a teraz skromnie do roboty ;).
/.../
> Kto tak 'mądry że zgadnie' gdzie się kończy cienka /nie wiem czy czerwona
> ;)/ lina?
> Gdzie spada jej koniuszek? Na który obszar postrzegania? /.../
> Jeszcze raz: /scenografia/ -cienka lina/linka rozpięta nad potężnymi
> obszarami zrozumienia wyznacza granicę 'dobro' i 'zło'
> /w sensie meritum działalności na PSP/. Reszta linki /3/4 jej długości/
> spada na biegun 'zagmatwania'... plącze się tam 'żenująco'...
> W tym splocie 'makaronu' nijak nie można dostrzeć końcówki...
> a makaron zahacza zarówno o jeden jaki i drugi obszar...
> Na cienkiej lince 'tańczy' /dołączył do grona/ tycztomek...
> No i 'kto tak mądry, że zgadnie'? :) Gdzie kończy się jedno a zaczyna
> drugie...?
> Dodatkowym utrudnieniem są /oczywiście/ 'etykiety'.. kiedy już rozwikłasz
> 'gordyjski makaron', okaże się, żeś w połowie drogi... Wciąż pozostaje
> zagadka znaczeń... /'co autor miał na myśli?'/.
> Zewsząd 'kupa' amatorów/profesjonalistów napinających i 'S'_puszczających
> linkę /nawet nie chodzi o to, żeby 'zdmuchnąc' tycztomka ale o to, żeby -tak
> całkiem na ś. lenia- po burzliwej 'dywagacji' sprawdzić -np. za pomocą
> nietłumionego drgania 'struny'- czy tycztomek/UGD dalej tam siedzi... ;)/
Siedzi. I nie próżnuje. Jest wśród zgiełku i szczęku oręża widoczny.
Z wyostrzonym mieczem w pochwie!!
To, o co idzie bój, nie chce przelewu krwi, a jeśli się tak zdarza, że są
mniejsze lub większe skaleczenia, to mają one działać nie jak bezmyślna
szczepionka immunologiczna, ale jako impuls piorunowy inicjujący nowe
życie w pierwotnej zupie oceanu.
Czy ze splotu linek / makaronów / bacików, w ich trzech czwartych, jak
dzisiaj szacujesz, kiedyś zostanie stworzony węzeł żeglarski, czy na wieki
pozostanie gordyjskim, ginącym we mgle - jest do rozstrzygnięcia.
Podstawowym problemem jest przekonanie UUGD, że warto w to
inwestować.
Rotacja jest i będzie zawsze powszechna. Na nic były wieloletnie wykłady
JeTa, kiedy za każdym razem mówił to samo i ciągle do nowych słuchaczy.
Celem jest więc zatrzymanie ludzi tutaj - Albert, miGlanz, czy nawet Draco
na nic się nie przydadzą, jeśli są tu wyłącznie "dla wakacji".
No i ... pokora.
Każdy z Rycerzy Okrągłego Talerza musi mieć świadomość, że _sam_ jest
błądzącym na własnej drodze. Że ta droga nigdy się nie kończy. Kto uznaje,
że skończył swą podróż - rzeczywiście doznaje kolapsu. A Wszechświatów
jest znacznie więcej, niż to, co ktokolwiek widzi gołym, lub jakimkolwiek
okiem. To własnie niepewność musi być latarnią, światłem w tunelu...
na wieki
amen
;)))
> tomek /murarz, tynkarz, akrobata - laik, nie Psycholog/
>
> **
pozdrawiam
All
----------------------------------------------------
---------
/koniec cytatu/
No to jak teraz mnie ocenisz? :))) Ile punktów? Za co? No daj odrazu 1000x ;))
A może jednak dasz sobie spokój? :)))
Napisałbym jeszcze kilka słów - ale chol. nie mam czasu /w robocie jestem/ :)
buźka /TŻPG/
oTTo
--
"Móżdżek, długo uważany jedynie za koordynatora ruchów ciała,
jest aktywny podczas wielu czynności poznawczych"
|