Data: 2003-05-07 14:49:45
Temat: Re: Rodzice i ich dorosłe dzieci
Od: "Elle" <v...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tygrysek" <tygrysek123 (ZŁY NA SPAM)@gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:b9avdc$ce6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zastanawiam się ostatnio nad takim zagadnieniem:
> Czy dorosłe dzieci źle traktujące swoich rodziców nie są przypadkiem
> "ofiarami" - w bardzo szerokim rozumieniu tego słowa, tychże pierwszych???
I
> czy starzy teraz rodzice nie są sami sobie winni?
Jak najbardziej - w przytłaczająco przeważającej liczbie przypadków rodzice
sami sobie są winni, popełniając błędy wychowawcze.
> Chodzi mi o przypadki "zapominania" o rodzicach, nieodwiedzanie ich,
> nierozmawianie z nimi a także bardziej drastyczne - zamykanie lodówki na
> kłódkę, wyzwiska, wysyłanie do domu opieki społecznej itp.
Nie wierzę (a przynajmniej nie spotkałam się z takim przypadkiem), żeby
dziecko, które miało zaspokojone wszystkie potrzeby emocjonalne, było
kochane, akceptowane i _rzeczywiście_ mądrze wychowywane, postępowało w tak
drastyczny sposób.
MZ bardzo duże znaczenie w tym wszystkim ma stosunek rodziców do ich
własnych rodziców, prawdopodobnie dzieci będą w przyszłości tak traktowały
rodziców, jak oni sami traktowali/traktują swoich.
Ale chyba nie jest to żadne odkrycie.
Pozdrówki, Elle.
|