Data: 2005-02-14 17:49:48
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mon, 14 Feb 2005 16:15:50 +0100, na pl.soc.rodzina, Neokaszycha napisał(a):
> Od wielu lat nie jestem samotna, ale święto i jego obchody mnie wkurzają
> maksymalnie
Mnie zaś to święto nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, a obchodzę je po
swojemu (i sowiemu). Równie dobrze idąc Twoim tropem mógłbym zanegować (z
powodu sposobów "przeżywania") Boże Narodzenie. Ludziska się obżerają,
wymieniają pieniędzmi, które najczęściej przyjmują formę prezentów a na
pasterkę, jeśli pójdą, to "by nie było", że nie poszli. Nie mówiąc już o
tym, co się dzieje w sklepach.
To narodził się Jezus czy tylko portfel zelżał?
> pomimo, że bardzo ładnie się o nich mówi.... Dlaczego? Bo bardzo
> mało mają wspólnego z miłością a dużo z seksem.
Święta są takie, jakimi chcemy żeby były - cała tajemnica IMO.
> Seks jest czymś wspaniałym w połączeniu z miłością (i tak jak Monika- a
> niech mnie ukrzyżują- twierdzę, że jest cudowny, wspaniały i lubię go
> niezwykle) ale to co się dzieje w Walentyki- to żenada.
A co takiego dzieje się w walentynki, co nie dzieje się kiedy indziej?
Jesteśmy wspaniali tylko 14 lutego nam palma odbija, czy jak?
puchaty
|