Data: 2005-02-16 14:21:50
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cuvk3q$jsf$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Kobiecość=żeńska droga życia (przy czym kobiecość i żeńskość to znaczenia
> równoznaczne)?
> Kobiecość = kobieca droga życia. Masło maślane?
Jak Ci takie "rozumienie" tego pasuje, to niech Ci będzie.
Co mnie to w sumie obchodzi.
> To dlaczego "wyjechałaś" z problamami z kobiecością, skoro kobiecość nie
> ma
> nic wspólnego z libido ?
No właśnie dla tego. Bo jak widziałam dla Ciebie ma i temu tak Cię
połechtało posądzenie o męskość w tym aspekcie.
>> Więc jak chce mi się kochać, to czuję się jak najbardziej kobieco, a nie
>> "męsko" bez względu co ktoś na ten temat mógłby powiedzieć.
>> Nie uważam też, aby seks był "potrzebny do higieny psychicznej", zdrowy
>> psychicznie człowiek poradzi sobie i bez seksu, przerzucając uwagę i
> energię
>> na inne aspekty życia. A skrzywiony psychicznie nie poradzi sobie z
>> seksem
>> czy bez, bez względy czy jest facetem , czy kobietą.
>
> Po prostu mami inne libido ;)
I czujesz się wtedy męsko? 8-)
>> >> > Czyli każda wymiana poglądów na jakiejkolwiek grupie to zawoalowane
>> >> > chwalenie się... OK
>> >> Najczęściej tak. To istna rewia autowspaniałości na pokaz.
>> > To co Ty tu robisz? Czyzbyś równiez była autowspaniałością na pokaz? :D
>> Oczywiście że tak, co w tym takiego dziwnego?
>> Ty tak nie masz?
> Dziwi mnie, że negatywnie oceniasz mnie za coś, do czego sama się
> przyznajesz...
A gdzie była ta negatywna ocena? Gdzie w ogóle była owa ocena "puszenia się"
na grupach?
Była negatywna ocena, Twojego podejścia do seksualności kobiet, zgody na
szczerzenie twierdzenia, że chęć na seks jest sprawą "męską".
> Bo myślałam, że załapiesz - wiesz, czasami wygodnie zagrac idiotkę ;)
_Czasami_ _może_ i tak.
Sowa
|