Wracajac do rodzynka:mam z nim urocze wspomnienia:).Gdy bylam
mala,rodzice kupili mi na 'próbe' jedna sadzonke miechunki
jadalnej.Posadzili ja na dzialce.Nie byl to jednak rodzynek
brazylijski,bo ta miechuneczka byla znacznie mniejsza.Podejrzewam ze
ten gatunek to nie physalis peruviana lecz physalis angulata czy
physalis purinosa.Rodzice kupili sadzoneczke od mojej sadsiadki
która kied chodowala roslinami.Czesto przyjezdzalismy z dzialki,a
ja zbieralam male owoce z ziemi.Smakowaly bosko-ten smak pamietam do
dzis.Nie pamietam zbytnio wygladu rosliny.Na drugi rok juz niebylo
rodzynka-zasmucilam sie.Wczesnym latem znajdywalam
rodzynki-samosiejki rosnace wokól miejsca którego rosna
rodzynek.Rodzice mówili na ta roslinke 'rodzynek'(tak sasiadka im
powiedziala) ale ja sie dziwilam,bo rodzynki to suszone
winogrona.(...)2 lata temu zobaczylam nasiona rodzynka w
sklepie-jakze sie ucieszylam!Przypomnialy mi sie dawne czasy i bez
wachania kupilam nasionka.Jednak nie udala mi sie chodowla;(roslinki
byly niewychartowane i posadzone wczesnie do gruntu-pozdychaly.W tym
roku spróbuje znowu-wychoduje se rodzynka barzylijskiego!Szukam
wszelkich informacji n temat uprawy tej rosliny.Chetnie szukam jej
zdjec.Niedawno posialam nasiona rodzynka-czekam az wykielkuja;)I
jeszcze cos:mysle ze rodzynek jest wyjatkowy i jego owoce mi
bardzo smakuja.Kupilam za 4 zl owoce w malym opakowaniu-smak
slodko-kawasny podobny do pomidaora i troche do jakiegos
owocu.Polecam!