« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-12-09 10:29:25
Temat: Re: Rodzynki - problemUżytkownik "pucy" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dnbejj$dhp$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Kolega ma na zbyciu 40 ton rodzynek chętnego na chwilę obecną nie ma wię
> obdziela znajomych. Mam dziś "dostawę" 12,5kg. Co można ciekawego zrobić z
> rodzynek oprócz dodawania do ciast, babek itd.?
Do mięs. W duzych ilościach. Do ryby. A gdzieś miałem przepis na pierogi
nadziewane... słonina z rodzynkami, ale jeszcze nie robiłe (nie chce mi sie
lepić). Oczywiście, tylko jeśli ktos lubi kuchnię STAROpolską. Ja lubię :)
DJD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-12-09 10:50:44
Temat: Re: Rodzynki - problem
Użytkownik "Bartosz Nazar" <m2000[wytnijto]@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dnbll7$eab$1@news.onet.pl...
>
>
> > rodzynki w czekoladzie...to jest dopiero pychota....
>
> Jak je zrobić??
>
> Gosia
>
>
a bo ja wiem...
moze wystarczy wymieszać rozpuszczona czekolade z rodzynkami....
tyle że w duzej masie to wyjdzie raczej nadziewana czekolada...
ale mysle ze też da sie zjesc :))
marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-12-09 11:20:28
Temat: Re: Rodzynki - problemUżytkownik "Marek W."
<U...@U...o.cUz.t.aU.UnosUpamU.UonUetU
.UplU> napisał w
wiadomości news:dnbo08$6o9$1@news.lublin.pl...
>
> Użytkownik "Bartosz Nazar" <m2000[wytnijto]@poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:dnbll7$eab$1@news.onet.pl...
>>
>>
>> > rodzynki w czekoladzie...to jest dopiero pychota....
>>
>> Jak je zrobić??
>>
>> Gosia
>>
>>
>
> a bo ja wiem...
> moze wystarczy wymieszać rozpuszczona czekolade z rodzynkami....
> tyle że w duzej masie to wyjdzie raczej nadziewana czekolada...
>
> ale mysle ze też da sie zjesc :))
A może namaczać: rodzynke nabic na wykałaczkę, zanurzyć w czekoladzie, wyjąc
do obsuszenia. Czynność powtorzyć. :)
Troche roboty, ale jak sie komus nudzi... Albo ma dzieci ktore cos takiego
lubią...
DJD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-12-09 11:38:34
Temat: Re: Rodzynki - problemOn Fri, 9 Dec 2005 11:50:44 +0100, "Marek W."
<U...@U...o.cUz.t.aU.UnosUpamU.UonUetU
.UplU> wrote:
>
>Użytkownik "Bartosz Nazar" <m2000[wytnijto]@poczta.onet.pl> napisał w
>wiadomości news:dnbll7$eab$1@news.onet.pl...
>>
>>
>> > rodzynki w czekoladzie...to jest dopiero pychota....
>>
>> Jak je zrobić??
>>
>> Gosia
>>
>>
>
>a bo ja wiem...
>moze wystarczy wymieszać rozpuszczona czekolade z rodzynkami....
>tyle że w duzej masie to wyjdzie raczej nadziewana czekolada...
>
>ale mysle ze też da sie zjesc :))
>
>marek
>
>
Bardzo dobry pomysl, a czekolada w kawale to nie nalezy sie
martwic - w Szwajcarii sprzedaja czekolade z metra, albo lamana z
metra :)))
Pierz
p.s. na angielski keksik (zwany teraz tez ciezkim ciastem pojego
przepisu) wychodzi bardzo duzo rodzynek - w sumie to s rodzynki i
inszy susz polaczony odrobina maki, maslem i jajem
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-12-09 11:48:47
Temat: Re: Rodzynki - problem
Użytkownik "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dnbpab$ras$1@news.onet.pl...
> >>
> >
> > a bo ja wiem...
> > moze wystarczy wymieszać rozpuszczona czekolade z rodzynkami....
> > tyle że w duzej masie to wyjdzie raczej nadziewana czekolada...
> >
> > ale mysle ze też da sie zjesc :))
>
> A może namaczać: rodzynke nabic na wykałaczkę, zanurzyć w czekoladzie,
wyjąc
> do obsuszenia. Czynność powtorzyć. :)
>
> Troche roboty, ale jak sie komus nudzi... Albo ma dzieci ktore cos takiego
> lubią...
>
> DJD
>
Tiaaa moze to i dobre jak sie ma 100 gram rodzynek...
ale tu kolega na początku watku wspominał cos o 40 tonach...
boje sie że zanim by doszedł do końca 1 tony (maczajac wykałaczka)
to reszta rodzynek by sie rozpełzła...
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-12-09 11:51:59
Temat: Re: Rodzynki - problem
Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
wiadomosci news:f2rip19jhdq7k09rregqba1a7971aa96ku@4ax.com...
> >
> >a bo ja wiem...
> >moze wystarczy wymieszać rozpuszczona czekolade z rodzynkami....
> >tyle że w duzej masie to wyjdzie raczej nadziewana czekolada...
> >
> >ale mysle ze też da sie zjesc :))
> >
> >marek
> >
> >
> Bardzo dobry pomysl, a czekolada w kawale to nie nalezy sie
> martwic - w Szwajcarii sprzedaja czekolade z metra, albo lamana z
> metra :)))
>
nie trzeba straszyc zara Szwajcaria...w Priwislanskim kraju
mozna kupic na kilo czekolade w tabliczkach taka bez sreberka...:))))
a tu znalazlem cos co by moze i sie nadalo ;)())
http://www.sbchocolate.com/default.php?cPath=71_87
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-12-09 11:53:04
Temat: Re: Rodzynki - problem
Użytkownik "pucy" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dnbj8k$9es$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > a czy te rodzynki to nie pełzaja juz czasem?? :>
> Nie rodzynki są super, ale tu nie chodzi o sprzedaż rodzynek w ilości 40
ton
> tylko czy można zrobić z nich coś sensownego(jakś naleweczka do smarowania
> gardziołka np).
> Piotr
>
Wino
Tak samo prawie jak z winogron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-12-09 12:29:08
Temat: Re: Rodzynki - problem
----- Wiadomość oryginalna -----
Od: "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk>
|
| p.s. na angielski keksik (zwany teraz tez ciezkim ciastem pojego
| przepisu) wychodzi bardzo duzo rodzynek - w sumie to s rodzynki i
| inszy susz polaczony odrobina maki, maslem i jajem
| K.T. - starannie opakowana
Trys, moja mama nazywala to ciasto: "cwibak".
Nawiasem mowiac, bylo to moje ulubione ciasto i najlepiej potrafila je
zrobic li tylko moja mama.
:) Barbara
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-12-09 12:58:07
Temat: Re: Rodzynki - problem
----- Wiadomość oryginalna -----
Od: "pucy" <p...@w...pl>
| A tak gwoli ciekawostki zgadnijcie ile kosztuje 1kg rodzynek?....... Przy
| zakupie hurtowym 2zł.
| Piotr
Piotr, w jakim miescie te rodzynki sa?
Przyznam, ze chetnie nabylabym w tej cenie nawet 25 kg :)
A swoja droga doradz znajomemu, coby zlozyl oferte sieciom - np. ARO, a
takze STOKROTKA - to tez 'nowka'
malo jeszcze znana ...
+ rozliczne targi hurtowe - chocby wroclawskie Bielany czy tez targowisko
przy ul. Obornickiej - o tych mniejszych w kilku punktach miastach nie
mowie..
Firmy cukiernicze typu:
Wawel, Wedel, Mieszko, Jutrzenka - wszystkie wykorzystuja rodzynki do swoich
wyrobow..
Owsiakowi mozna tez zapronowac na licytacje, bo przeciez Orkiestra lada
moment .. a i sobie przy okazji reklame zrobic ...
Pozdrawiam :)
Barbara
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-12-09 13:05:49
Temat: Re: Rodzynki - problem
>> >a bo ja wiem...
>> >moze wystarczy wymieszać rozpuszczona czekolade z rodzynkami....
>> >tyle że w duzej masie to wyjdzie raczej nadziewana czekolada...
>> >
>> >ale mysle ze też da sie zjesc :))
>> >
>> >marek
>> >
>> >
>> Bardzo dobry pomysl, a czekolada w kawale to nie nalezy sie
>> martwic - w Szwajcarii sprzedaja czekolade z metra, albo lamana z
>> metra :)))
>>
>
>nie trzeba straszyc zara Szwajcaria...w Priwislanskim kraju
>mozna kupic na kilo czekolade w tabliczkach taka bez sreberka...:))))
>
>
>Marek
>
Ale to, co widzialam, to naprawde bylo z metra! nie tabliczkowane
:P
Pierz
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |