Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Romans - dobre praktyki?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Romans - dobre praktyki?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 308


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2010-01-13 18:19:40

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:

> Mi moja dziewczyna sprowadzała do łóżka koleżanki razem ze swoją matką
> i przez to zostaliśmy przyjaciółmi , bo trudno było mówić o związku,
> ale zawsze jednak jakaś otoczka związku była.

No i dobrze, że to napisałeś, glob.
Jeżeli faktycznie chce się żyć na takim luzie i bez zobowiązań, to
trzeba wybrać do tego osobę o podobnym podejściu do życia, a jeśli się
trafi na mniej wyluzowaną, to z godnością przyjąć od niej kopa w dupę. I
liczyć się z tym, że każdy "związek" to będzie tylko otoczka.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2010-01-13 18:37:03

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


medea napisał(a):
> glob pisze:
>
> > Mi moja dziewczyna sprowadzała do łóżka koleżanki razem ze swoją matką
> > i przez to zostaliśmy przyjaciółmi , bo trudno było mówić o związku,
> > ale zawsze jednak jakaś otoczka związku była.
>
> No i dobrze, że to napisałeś, glob.
> Jeżeli faktycznie chce się żyć na takim luzie i bez zobowiązań, to
> trzeba wybrać do tego osobę o podobnym podejściu do życia, a jeśli się
> trafi na mniej wyluzowaną, to z godnością przyjąć od niej kopa w dupę. I
> liczyć się z tym, że każdy "związek" to będzie tylko otoczka.
>
> Ewa






- Pokaż cytowany tekst -
Ach to nie jest takie proste, bo każdy chce być szanowany i przyjmuje
cnotliwy wyraz życia i teraz albo ktoś jest skazany na obłudę, albo
łatwo jest go zranić przez zdradę. Lub ma ochotę na takie życie i je
prowadzi ale samemu uważa się za dziwkę, lub rżnie kobiety i wyzywa je
od kurew , bo mu łatwo dają

.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2010-01-13 18:48:22

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


glob napisał(a):
> medea napisał(a):
> > glob pisze:
> >
> > > Mi moja dziewczyna sprowadzała do łóżka koleżanki razem ze swoją matką
> > > i przez to zostaliśmy przyjaciółmi , bo trudno było mówić o związku,
> > > ale zawsze jednak jakaś otoczka związku była.
> >
> > No i dobrze, że to napisałeś, glob.
> > Jeżeli faktycznie chce się żyć na takim luzie i bez zobowiązań, to
> > trzeba wybrać do tego osobę o podobnym podejściu do życia, a jeśli się
> > trafi na mniej wyluzowaną, to z godnością przyjąć od niej kopa w dupę. I
> > liczyć się z tym, że każdy "związek" to będzie tylko otoczka.
> >
> > Ewa
>
>
>
>
>
>
> - Pokaż cytowany tekst -
> Ach to nie jest takie proste, bo każdy chce być szanowany i przyjmuje
> cnotliwy wyraz życia i teraz albo ktoś jest skazany na obłudę, albo
> łatwo jest go zranić przez zdradę. Lub ma ochotę na takie życie i je
> prowadzi ale samemu uważa się za dziwkę, lub rżnie kobiety i wyzywa je
> od kurew , bo mu łatwo dają
>
> .

Ale myślę, że to jest wina ślubu gdzie z góry masz narzucone zasady
porzycia, które do nikogo nie pasują, bo każdy jest inny i wszyscy
starają się pod program małżeński dostosować, a nie widzą własnych
potrzeb i między tymi porzebami budować związek.
Gdyby mnie żona zdradziła, to bym się bardzo nie przejął, ale wydaje
mi się że nasze potrzeby i granice zaufania ustalamy między sobą.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2010-01-13 18:54:47

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:

> Ach to nie jest takie proste, bo każdy chce być szanowany i przyjmuje
> cnotliwy wyraz życia i teraz albo ktoś jest skazany na obłudę, albo
> łatwo jest go zranić przez zdradę. Lub ma ochotę na takie życie i je
> prowadzi ale samemu uważa się za dziwkę, lub rżnie kobiety i wyzywa je
> od kurew , bo mu łatwo dają

No nie wiem. IMO nie jest tak, że każdy ma na takie życie ochotę.
Prawdopodobnie każdemu zdarza się czasami chwila słabości, którą nie
każdy jednak zrealizuje. Są jednak tacy, dla których takie luźne życie
jest ~normą i ja nie widzę w tym nic złego, o ile ta osoba jest ze sobą
na tyle szczera, że nie oczekuje od związku niczego więcej/niczego
innego, i zwiąże się z osobą do siebie podobną. Inaczej - po prostu
kogoś krzywdzi. I ta osoba, która naprawdę kocha, cierpi. Czy to jest
naprawdę takie trudne do zrozumienia?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2010-01-13 19:25:48

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:hil5hf$kcd$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> glob pisze:
>
>> Ach to nie jest takie proste, bo każdy chce być szanowany i przyjmuje
>> cnotliwy wyraz życia i teraz albo ktoś jest skazany na obłudę, albo
>> łatwo jest go zranić przez zdradę. Lub ma ochotę na takie życie i je
>> prowadzi ale samemu uważa się za dziwkę, lub rżnie kobiety i wyzywa je
>> od kurew , bo mu łatwo dają
>
> No nie wiem. IMO nie jest tak, że każdy ma na takie życie ochotę.
> Prawdopodobnie każdemu zdarza się czasami chwila słabości, którą nie każdy
> jednak zrealizuje. Są jednak tacy, dla których takie luźne życie jest
> ~normą i ja nie widzę w tym nic złego, o ile ta osoba jest ze sobą na tyle
> szczera, że nie oczekuje od związku niczego więcej/niczego innego, i
> zwiąże się z osobą do siebie podobną.
Tylko dlaczego nie oczekuje? Może po prostu nie wie, że może? Że to jest coś
dobrego, i że jemu (jej) uda się? I na terapii, i na różnych spotkaniach
oazowych słyszałem opowieści- najczęściej dziewczyn, które po prostu chciały
się przytulić, być z kimś, być akceptowane i lubiane. Uważały, że jak się
facetowi nie oddadzą, nie wezmą na jego prośbę udziału w orgii, czy nie
pójdą do łóżka z jego przyjacielem- to nie będą akceptowane. Ponieważ
oczywiście kończyło się to dla nich źle- w końcu dochodziło do tragedii
(niechciana ciąża, niechciane dziecko, alkoholizm, narkotyki, etc)- szły na
samo dno. Kiedy ktoś im pomagał się podnieść czasem rozumiały swój błąd- że
czym innym jest akceptacja osoby, a czym innym pożądanie jej ciała.


>Inaczej - po prostu kogoś krzywdzi. I ta osoba, która naprawdę kocha,
>cierpi. Czy to jest naprawdę takie trudne do zrozumienia?
A to już w ogóle jest złe.

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2010-01-13 19:28:14

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


medea napisał(a):
> glob pisze:
>
> > Ach to nie jest takie proste, bo ka�dy chce by� szanowany i przyjmuje
> > cnotliwy wyraz �ycia i teraz albo kto� jest skazany na ob�ud�, albo
> > �atwo jest go zrani� przez zdrad�. Lub ma ochot� na takie �ycie i je
> > prowadzi ale samemu uwa�a si� za dziwk�, lub r�nie kobiety i wyzywa je
> > od kurew , bo mu �atwo daj�
>
> No nie wiem. IMO nie jest tak, �e ka�dy ma na takie �ycie ochot�.
> Prawdopodobnie ka�demu zdarza si� czasami chwila s�abo�ci, kt�r� nie
> ka�dy jednak zrealizuje. S� jednak tacy, dla kt�rych takie lu�ne �ycie
> jest ~norm� i ja nie widz� w tym nic z�ego, o ile ta osoba jest ze sob�
> na tyle szczera, �e nie oczekuje od zwi�zku niczego wi�cej/niczego
> innego, i zwi��e si� z osob� do siebie podobn�. Inaczej - po prostu
> kogo� krzywdzi. I ta osoba, kt�ra naprawd� kocha, cierpi. Czy to jest
> naprawdďż˝ takie trudne do zrozumienia?
>
> Ewa

No, ale to trzeba ze sobą rozmawiać i siebie rozumieć , swoje
potrzeby, a ludzie za bardzo nie potrafią. Bo rzeczywiście, jedna
osoba oddaje, poświęca całe swoje życie dla drugiej osoby, czyli
najcenniejsze co ma i nagle trzask zdrada, jeden rozwali związek bo
już się niepogodzi, a drugi to przełknie i wyciągnie inne potrzeby ,
które związek niesie.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2010-01-13 20:26:21

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:

> Tylko dlaczego nie oczekuje? Może po prostu nie wie, że może? Że to jest
> coś dobrego, i że jemu (jej) uda się?

Ja wychodzę z założenia, Chironie, że jeżeli komuś z tym dobrze, to
niech sobie wiedzie takie życie, jakie mu się podoba. Pod warunkiem
tylko, żeby przy okazji kogoś nie krzywdził. Chce krzywdzić siebie -
wolna wola. Może kiedyś dojrzeje do innego spojrzenia i może nie będzie
dla niego za późno. Ender wygląda na zadowolonego ze swojego życia, więc
niby czemu miałby iść na terapię? Żeby mu uświadomiła, że zadowolony być
nie powinien? ;)))

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2010-01-13 20:28:15

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:

> No, ale to trzeba ze sobą rozmawiać i siebie rozumieć , swoje
> potrzeby, a ludzie za bardzo nie potrafią. Bo rzeczywiście, jedna
> osoba oddaje, poświęca całe swoje życie dla drugiej osoby, czyli
> najcenniejsze co ma i nagle trzask zdrada, jeden rozwali związek bo
> już się niepogodzi, a drugi to przełknie i wyciągnie inne potrzeby ,
> które związek niesie.

Tylko widzisz glob, ja mam wrażenie, że w tym wątku nie chodzi o
jednorazowy incydent, tylko niejako sposób na życie. I tu jest IMO pies
pogrzebany.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2010-01-13 23:29:51

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Ender napisał(a):
> W dniu 2010-01-13 19:19, medea pisze:
> > glob pisze:
> >
> >> Mi moja dziewczyna sprowadzała do łóżka koleżanki razem ze swoją matką
> >> i przez to zostaliśmy przyjaciółmi , bo trudno było mówić o związku,
> >> ale zawsze jednak jakaś otoczka związku była.
> >
> > No i dobrze, że to napisałeś, glob.
> > Jeżeli faktycznie chce się żyć na takim luzie i bez zobowiązań, to
> > trzeba wybrać do tego osobę o podobnym podejściu do życia, a jeśli się
> > trafi na mniej wyluzowaną, to z godnością przyjąć od niej kopa w dupę. I
> > liczyć się z tym, że każdy "związek" to będzie tylko otoczka.
> > Ewa
>
> A nie pochwaliłaś dziewczyny globa,
> że jemu jeszcze babci do łóżka nie sprowadziła, tylko matkę?
> Nie ma to jak dyskusja z pelikanami, które wszystko łykną :-))
> ENder

A uważasz że było z nią coś nie tak,?



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2010-01-14 00:11:35

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Ender napisał(a):
> W dniu 2010-01-14 00:29, glob pisze:
> >
> > Ender napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2010-01-13 19:19, medea pisze:
> >>> glob pisze:
> >>>
> >>>> Mi moja dziewczyna sprowadza�a do ��ka kole�anki razem ze swoj�
matkďż˝
> >>>> i przez to zostali�my przyjaci�mi , bo trudno by�o m�wi� o
zwi�zku,
> >>>> ale zawsze jednak jaka� otoczka zwi�zku by�a.
> >>>
> >>> No i dobrze, �e to napisa�e�, glob.
> >>> Je�eli faktycznie chce si� �y� na takim luzie i bez zobowi�za�, to
> >>> trzeba wybra� do tego osob� o podobnym podej�ciu do �ycia, a je�li
siďż˝
> >>> trafi na mniej wyluzowan�, to z godno�ci� przyj�� od niej kopa w
dupďż˝. I
> >>> liczy� si� z tym, �e ka�dy "zwi�zek" to b�dzie tylko otoczka.
> >>> Ewa
> >>
> >> A nie pochwali�a� dziewczyny globa,
> >> �e jemu jeszcze babci do ��ka nie sprowadzi�a, tylko matk�?
> >> Nie ma to jak dyskusja z pelikanami, kt�re wszystko �ykn� :-))
> >> ENder
> >
> > A uwa�asz �e by�o z ni� co� nie tak,?
>
> Uwa�am tylko, �e to rzadko spotykane,
> poniewa� do oceny moralnej nie mam tutaj chyba wystarczaj�cych kwalifikacji
> i wymaganego, odpowiednio niskiego stopnia sqrwienia :-))
> ENder

No coś ty, ja widzę że to kobiety są bardziej pobudliwe seksualnie niż
mężczyźni , spewnością dlatego że bardziej wymaga się od nich cnoty.
Poszukaj informacji np; na temat tego, że facet poznaje kobietę i
oprócz niej zajmuje się też jej matką. Tego jest dużo. Matka ciebie
uczy córka korzysta. Lub was uczy przy jej obecności.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 30 ... 31


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Top Hits 01/2010 psp - NOWOŚCI
Re: dla Vilar i Kobietek :-)
Re: dla Vilar i Kobietek :-)
Aż strach się badać...
Pozdrowienia z kursu :-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »