Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Romans - dobre praktyki?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Romans - dobre praktyki?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-01-12 20:28:43

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: "Himera" <h...@z...org> szukaj wiadomości tego autora

"Ender" <e...@n...net> wrote in message
news:hihas2$u0g$1@news.onet.pl...
> Czy ktoś może posiada, może z własnego doświadczenia jakieś dobre praktyki
> dot. romansów?
> Ze swoją TŻ jestem niecałe 2 lata, choć pierwsze namiętności stają się już
> coraz bardziej regularne i rutynowe. Oczywiście nie narzekam, bo żyje nam
> się całkiem wygodnie, a nawet coraz wygodniej i do tej pory, poza 2 bardzo
> krótkimi i dyskretnymi epizodami byłem jej praktycznie wierny.
> W zeszłym toku poznałem na spotkaniu zawodowym młodą kobietę, panią doktor
> nauk medycznych, mężatkę także z wygodnym życiem. Podczas kilku spotkań
> dość szybko nawiązała się miedzy nami nić sympatii, której wyraz dawaliśmy
> w rozmowach przy kawie. Uwielbiam kobiety z głową i od początku ona mnie
> fascynowała. Mógłbym rozmawiać z nią godzinami praktycznie na każdy temat
> i nawet odrobinę się nie znudzić.
> Wszystko byłoby ok., ale jakoś z grudniem zaczęła żartować, że chętnie
> zjadłaby ze mną śniadanie (w sensie po wspólnej nocy) i to coraz częściej.
> Nie jest może za specjalnie w moim typie, ale jest zgrabna i wysportowana.
> Teraz pojechała z mężem na narty na tydzień, jednak przed wyjazdem doszło
> między nami do namiętnego pocałunku i stwierdziła chyba zalotnie, że coś z
> tym po jej powrocie będziemy musieli zrobić.
> Na pewno nie jest to znajomość, z której się rezygnuje, zwłaszcza, że
> znajomość z dobrym lekarzem może być wyjątkowo cenna. Tylko jak sprawić,
> żeby nie przeminęła po kilku numerach, albo jeszcze szybciej - bez
> żadnego?
> No i z tymi romansami też chyba nie mam za dobrych doświadczeń. Pod koniec
> mojego ostatniego związku, moja exTŻ chyba wyczuła, że mam romans i chyba
> chciała mnie zatrzymać.
> W każdym razie był to chyba najlepszy okres naszego związku, ale sprawa
> się wydała i wszystko się rozsypało. Ja nie bardzo miałem ochotę na
> pretensję czy jakieś ciche dni, a poza tym z tego co słyszałem, to kobiety
> raczej nie przebaczają takich rzeczy.
> Może ktoś z facetów ma informacje na temat jakiś dobrych praktyk w
> dziedzinie romansu, a może któraś z pań zna dobre sposoby na pielęgnacje
> tego typu znajomości?
> Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie to jestem ciekaw waszych
> opinii.
> ENder

wiekszosc po jakims czasie nawiedzaja mysli o 'skoku w bok'. rozponanie z
obecnym partmerem/partnerka zostaje zakonczone, wszystko co mielismy sie
dowiedziec, dowiedzielismy sie i zaczyna sie rutyna a wrecz nuda. bekniesz
przytej swojej polowce czy nawet pierd ci sie wymsknie, widziales jak on/ona
sika ba nawet jak zaczyna numer dwa, nic cie juz w jej zachowaniu nie
zaskoczy... mija czas i zaczynasz tesknic za tym co bylo na poczatku za tym
niewiadomym, powtarzasz w mysli jej/jego slowa... dobra rozpisalam sie.

wszystko sprowadza sie do potrzeby bycia pragnietym przez kogos innego niz
'polowka'. romansowanie za plecami polowki jest niewlasciwe, dlaczego?
bowiem oszukujesz osobe ci bliska, osobe ktorej obiecywales szczerosc i
milosc. twoje zachowanie wskazuje na to ze nie kochasz swojej partnerki,
dlaczego wiec z nia jestes, o zaraz odpowiedziales juz - jest ci wygodnie.
jestes samolubny.



--
'Does she stare at you sometimes saying nothing? She is thinking: How the
hell have I ever ended up with this ugly motherfucker?'-Chris Rock


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-01-13 09:22:28

Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: "Magdulińska" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Himera" <h...@z...org> napisał w wiadomości
news:hiim20$k3b$1@inews.gazeta.pl...
> "Ender" <e...@n...net> wrote in message
> news:hihas2$u0g$1@news.onet.pl...
>> Czy ktoś może posiada, może z własnego doświadczenia jakieś dobre
>> praktyki dot. romansów?
>> Ze swoją TŻ jestem niecałe 2 lata, choć pierwsze namiętności stają się
>> już coraz bardziej regularne i rutynowe. Oczywiście nie narzekam, bo żyje
>> nam się całkiem wygodnie, a nawet coraz wygodniej i do tej pory, poza 2
>> bardzo krótkimi i dyskretnymi epizodami byłem jej praktycznie wierny.
>> W zeszłym toku poznałem na spotkaniu zawodowym młodą kobietę, panią
>> doktor nauk medycznych, mężatkę także z wygodnym życiem. Podczas kilku
>> spotkań dość szybko nawiązała się miedzy nami nić sympatii, której wyraz
>> dawaliśmy w rozmowach przy kawie. Uwielbiam kobiety z głową i od początku
>> ona mnie fascynowała. Mógłbym rozmawiać z nią godzinami praktycznie na
>> każdy temat i nawet odrobinę się nie znudzić.
>> Wszystko byłoby ok., ale jakoś z grudniem zaczęła żartować, że chętnie
>> zjadłaby ze mną śniadanie (w sensie po wspólnej nocy) i to coraz
>> częściej. Nie jest może za specjalnie w moim typie, ale jest zgrabna i
>> wysportowana. Teraz pojechała z mężem na narty na tydzień, jednak przed
>> wyjazdem doszło między nami do namiętnego pocałunku i stwierdziła chyba
>> zalotnie, że coś z tym po jej powrocie będziemy musieli zrobić.
>> Na pewno nie jest to znajomość, z której się rezygnuje, zwłaszcza, że
>> znajomość z dobrym lekarzem może być wyjątkowo cenna. Tylko jak sprawić,
>> żeby nie przeminęła po kilku numerach, albo jeszcze szybciej - bez
>> żadnego?
>> No i z tymi romansami też chyba nie mam za dobrych doświadczeń. Pod
>> koniec mojego ostatniego związku, moja exTŻ chyba wyczuła, że mam romans
>> i chyba chciała mnie zatrzymać.
>> W każdym razie był to chyba najlepszy okres naszego związku, ale sprawa
>> się wydała i wszystko się rozsypało. Ja nie bardzo miałem ochotę na
>> pretensję czy jakieś ciche dni, a poza tym z tego co słyszałem, to
>> kobiety raczej nie przebaczają takich rzeczy.
>> Może ktoś z facetów ma informacje na temat jakiś dobrych praktyk w
>> dziedzinie romansu, a może któraś z pań zna dobre sposoby na pielęgnacje
>> tego typu znajomości?
>> Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie to jestem ciekaw waszych
>> opinii.
>> ENder
>
> wiekszosc po jakims czasie nawiedzaja mysli o 'skoku w bok'. rozponanie z
> obecnym partmerem/partnerka zostaje zakonczone, wszystko co mielismy sie
> dowiedziec, dowiedzielismy sie i zaczyna sie rutyna a wrecz nuda. bekniesz
> przytej swojej polowce czy nawet pierd ci sie wymsknie, widziales jak
> on/ona sika ba nawet jak zaczyna numer dwa, nic cie juz w jej zachowaniu
> nie zaskoczy... mija czas i zaczynasz tesknic za tym co bylo na poczatku
> za tym niewiadomym, powtarzasz w mysli jej/jego slowa... dobra rozpisalam
> sie.
>
> wszystko sprowadza sie do potrzeby bycia pragnietym przez kogos innego niz
> 'polowka'. romansowanie za plecami polowki jest niewlasciwe, dlaczego?
> bowiem oszukujesz osobe ci bliska, osobe ktorej obiecywales szczerosc i
> milosc. twoje zachowanie wskazuje na to ze nie kochasz swojej partnerki,
> dlaczego wiec z nia jestes, o zaraz odpowiedziales juz - jest ci wygodnie.
> jestes samolubny.
>
>
>
> --
> 'Does she stare at you sometimes saying nothing? She is thinking: How the
> hell have I ever ended up with this ugly motherfucker?'-Chris Rock
>

Pierdolony egoista! Jasne, ze mu wygodnie - ma służącą za free.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Romans - dobre praktyki?
Re: Romans - dobre praktyki?
Re: Top Hits 01/2010 psp - NOWOŚCI
Re: dla Vilar i Kobietek :-)
Re: dla Vilar i Kobietek :-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »