« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-11-26 14:21:49
Temat: Re: Romans internetowyOn 23 Lis, 13:00, "beataski" <b...@g...com> wrote:
> Jakie są granice romasu internetowego?
> [...]
>
Jesli piszesz o sobie, to wydaje mi sie, ze juz ja przekroczyles...
--
Fragile
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-11-26 14:24:11
Temat: Re: Romans internetowyOn 26 Lis, 15:21, Fragile <e...@i...pl> wrote:
> On 23 Lis, 13:00, "beataski" <b...@g...com> wrote:
> Jakie są granice romasu internetowego?
> > [...]
>
> Jesli piszesz o sobie, to wydaje mi sie, ze juz ja przekroczyles...
>
Aha, i jeszcze jedno.
Juz na wstepie uzyles slowa 'romans'. I wszystko jasne :)
--
Fragile
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-11-26 14:25:27
Temat: Re: Romans internetowyFragile<e...@i...pl>
news:9f50e676-a2c2-4fe6-804f-9b49d4c671d4@o6g2000hsd
.googlegroups.com
> On 23 Lis, 13:00, "beataski" <b...@g...com> wrote:
> > Jakie są granice romasu internetowego?
> > [...]
> >
> Jesli piszesz o sobie, to wydaje mi sie, ze juz ja przekroczyles...
Wydaje mi się, że beataski to kobieta - a jeżeli tak, to przecież nie
przekroczyła, nieprawdaż ;)
Don Gav.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-11-26 15:07:54
Temat: Re: Romans internetowyOn 26 Lis, 15:25, "Don Gavreone" <s...@l...po> wrote:
> Fragile<e...@i...pl>news:9f50e676-a2c2-4f
e...@o...googlegroups.com
>
> > On 23 Lis, 13:00, "beataski" <b...@g...com> wrote:
> > > Jakie są granice romasu internetowego?
> > > [...]
>
> > Jesli piszesz o sobie, to wydaje mi sie, ze juz ja przekroczyles...
>
> Wydaje mi się, że beataski to kobieta - a jeżeli tak, to przecież nie
> przekroczyła, nieprawdaż ;)
>
A co plec ma tu do rzeczy, Donie Gavreonie?
Bez wzgledu na to, czy beataski to kobieta czy mezczyzna, mz granice
juz przekroczyl/a :)
(Chyba, ze tylko teoretyzuje, w co watpie...)
--
Fragile
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-11-27 00:50:25
Temat: Re: Romans internetowy
"Panslavista" <p...@w...pl> wrote in message
news:fiek6n$il1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zależy kiedy wygłoszone: przed, czy po?
>
> Moje kobiety były piękne w ciąży! Nie takie kaszaloty jak inne...
Tak piekne, ze wszystkie spierdolily.
--
Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-11-27 11:59:09
Temat: Re: Romans internetowy> On 26 Lis, 15:25, "Don Gavreone" <s...@l...po> wrote:
> > Fragile<e...@i...pl>news:9f50e676-a2c2-4f
e6-804f-
9...@o...googlegroups.com
> >
> > > On 23 Lis, 13:00, "beataski" <b...@g...com> wrote:
> > > > Jakie są granice romasu internetowego?
> > > > [...]
> >
> > > Jesli piszesz o sobie, to wydaje mi sie, ze juz ja przekroczyles...
> >
> > Wydaje mi się, że beataski to kobieta - a jeżeli tak, to przecież nie
> > przekroczyła, nieprawdaż ;)
> >
> A co plec ma tu do rzeczy, Donie Gavreonie?
> Bez wzgledu na to, czy beataski to kobieta czy mezczyzna, mz granice
> juz przekroczyl/a :)
> (Chyba, ze tylko teoretyzuje, w co watpie...)
>
Przepraszam, a skąd wnioskujesz, że cokolwiek przekroczyłam? Ja nie
teoretyzuję, sprawa dotyczy mojego meża, który dzień zaczyna od maila "dzień
dobry Magdaleno, jak się spało" a kończy "dobranoc, do jutra". A tak w
międzyczasie kilka do kilkunastu maili w obie strony leci. A fakt, ze mnie to
boli jest dla niego tylko dowodem na to, z zwariowałam, bo on nic złego nie
robi. A przestać nie może, bo po pierwsz nie robi nic złego, a po drugie nie
pozwoli na aż takie ograniczenie swojej wolności.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-11-27 12:05:13
Temat: Re: Romans internetowyb...@g...com napisał(a):
>>On 26 Lis, 15:25, "Don Gavreone" <s...@l...po> wrote:
>>
>>>Fragile<e...@i...pl>news:9f50e676-a2c2
-4fe6-804f-
>
> 9...@o...googlegroups.com
>
>>>>On 23 Lis, 13:00, "beataski" <b...@g...com> wrote:
>>>>
>>>>>Jakie są granice romasu internetowego?
>>>>>[...]
>>>
>>>>Jesli piszesz o sobie, to wydaje mi sie, ze juz ja przekroczyles...
>>>
>>>Wydaje mi się, że beataski to kobieta - a jeżeli tak, to przecież nie
>>>przekroczyła, nieprawdaż ;)
>>>
>>
>>A co plec ma tu do rzeczy, Donie Gavreonie?
>>Bez wzgledu na to, czy beataski to kobieta czy mezczyzna, mz granice
>>juz przekroczyl/a :)
>>(Chyba, ze tylko teoretyzuje, w co watpie...)
>>
>
> Przepraszam, a skąd wnioskujesz, że cokolwiek przekroczyłam? Ja nie
> teoretyzuję, sprawa dotyczy mojego meża, który dzień zaczyna od maila "dzień
> dobry Magdaleno, jak się spało" a kończy "dobranoc, do jutra". A tak w
> międzyczasie kilka do kilkunastu maili w obie strony leci. A fakt, ze mnie to
> boli jest dla niego tylko dowodem na to, z zwariowałam, bo on nic złego nie
> robi. A przestać nie może, bo po pierwsz nie robi nic złego, a po drugie nie
> pozwoli na aż takie ograniczenie swojej wolności.
>
Zażądaj, aby to zakończył, skoro sam nie potrafi na to się zdobyć. Ktoś
musi to przerwać (Ty), skoro nie jest to żadna z pozostałych dwóch osób.
Ktoś musi wykazać zdecydowanie i przywołać sprawy do porządku.
Różne są kombinacje, ale w tej sytuacji raz-dwa-trzy-wypadasz-Ty...
Inaczej to się źle skończy. A nawet jeśli skończy się źle "niby"(!!!) z
powodu Twojej interwencji, to... nie czyni to różnicy w obecnym sytuacji
tej stanie...
--
XL wiosenna
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie
potrzebują też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem
nie zaszkodziwszy." Franz Kafka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-11-27 12:19:20
Temat: Re: Romans internetowy> b...@g...com napisał(a):
> >>On 26 Lis, 15:25, "Don Gavreone" <s...@l...po> wrote:
> >>
> >>>Fragile<e...@i...pl>news:9f50e676-a2c2
-4fe6-804f-
> >
> > 9...@o...googlegroups.com
> >
> >>>>On 23 Lis, 13:00, "beataski" <b...@g...com> wrote:
> >>>>
> >>>>>Jakie są granice romasu internetowego?
> >>>>>[...]
> >>>
> >>>>Jesli piszesz o sobie, to wydaje mi sie, ze juz ja przekroczyles...
> >>>
> >>>Wydaje mi się, że beataski to kobieta - a jeżeli tak, to przecież nie
> >>>przekroczyła, nieprawdaż ;)
> >>>
> >>
> >>A co plec ma tu do rzeczy, Donie Gavreonie?
> >>Bez wzgledu na to, czy beataski to kobieta czy mezczyzna, mz granice
> >>juz przekroczyl/a :)
> >>(Chyba, ze tylko teoretyzuje, w co watpie...)
> >>
> >
> > Przepraszam, a skąd wnioskujesz, że cokolwiek przekroczyłam? Ja nie
> > teoretyzuję, sprawa dotyczy mojego meża, który dzień zaczyna od
maila "dzień
> > dobry Magdaleno, jak się spało" a kończy "dobranoc, do jutra". A tak w
> > międzyczasie kilka do kilkunastu maili w obie strony leci. A fakt, ze mnie
to
> > boli jest dla niego tylko dowodem na to, z zwariowałam, bo on nic złego nie
> > robi. A przestać nie może, bo po pierwsz nie robi nic złego, a po drugie
nie
> > pozwoli na aż takie ograniczenie swojej wolności.
> >
>
> Zażądaj, aby to zakończył, skoro sam nie potrafi na to się zdobyć. Ktoś
> musi to przerwać (Ty), skoro nie jest to żadna z pozostałych dwóch osób.
> Ktoś musi wykazać zdecydowanie i przywołać sprawy do porządku.
> Różne są kombinacje, ale w tej sytuacji raz-dwa-trzy-wypadasz-Ty...
> Inaczej to się źle skończy. A nawet jeśli skończy się źle "niby"(!!!) z
> powodu Twojej interwencji, to... nie czyni to różnicy w obecnym sytuacji
> tej stanie...
>
A co myślisz, ze nie żądałam tego? Spokojnie, i z awanturą (po awanturze na
kilka dni przestaje, nie omieszkając przedtem obszernie jej napisać jak to jego
Żona wariuje). Zaprowadził mnie do psychologa - wywalone 150 zł, półtorej
godziny nic nie wnoszącej chaotycznej rozmowy. Zaprowadził mnie do psychiatry,
orzeczono depresję reaktywną spowodowaną jego niedopuszczalnym zachowaniem - od
tygodnia łykam prozak, na razie bez efektu. Ale psychiatra była kobietą, więc
dla niego to idiotka, która po prostu okazała mi kobiecą solidarność. A w
dodatku on czuje sie strasznie skrzywdzony przeze mnie, bo przecież mówi mi ,
ze mnie nie zdradza psychicznie, a ja mu jakoś nie wierzę.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-11-27 12:24:11
Temat: Re: Romans internetowyb...@g...com napisał(a):
>>b...@g...com napisał(a):
>>
>>>>On 26 Lis, 15:25, "Don Gavreone" <s...@l...po> wrote:
>>>>
>>>>
>>>>>Fragile<e...@i...pl>news:9f50e676-a2
c2-4fe6-804f-
>>>
>>>9...@o...googlegroups.com
>>>
>>>
>>>>>>On 23 Lis, 13:00, "beataski" <b...@g...com> wrote:
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>>Jakie są granice romasu internetowego?
>>>>>>>[...]
>>>>>
>>>>>>Jesli piszesz o sobie, to wydaje mi sie, ze juz ja przekroczyles...
>>>>>
>>>>>Wydaje mi się, że beataski to kobieta - a jeżeli tak, to przecież nie
>>>>>przekroczyła, nieprawdaż ;)
>>>>>
>>>>
>>>>A co plec ma tu do rzeczy, Donie Gavreonie?
>>>>Bez wzgledu na to, czy beataski to kobieta czy mezczyzna, mz granice
>>>>juz przekroczyl/a :)
>>>>(Chyba, ze tylko teoretyzuje, w co watpie...)
>>>>
>>>
>>>Przepraszam, a skąd wnioskujesz, że cokolwiek przekroczyłam? Ja nie
>>>teoretyzuję, sprawa dotyczy mojego meża, który dzień zaczyna od
>
> maila "dzień
>
>>>dobry Magdaleno, jak się spało" a kończy "dobranoc, do jutra". A tak w
>>>międzyczasie kilka do kilkunastu maili w obie strony leci. A fakt, ze mnie
>
> to
>
>>>boli jest dla niego tylko dowodem na to, z zwariowałam, bo on nic złego nie
>>>robi. A przestać nie może, bo po pierwsz nie robi nic złego, a po drugie
>
> nie
>
>>>pozwoli na aż takie ograniczenie swojej wolności.
>>>
>>
>>Zażądaj, aby to zakończył, skoro sam nie potrafi na to się zdobyć. Ktoś
>>musi to przerwać (Ty), skoro nie jest to żadna z pozostałych dwóch osób.
>>Ktoś musi wykazać zdecydowanie i przywołać sprawy do porządku.
>>Różne są kombinacje, ale w tej sytuacji raz-dwa-trzy-wypadasz-Ty...
>>Inaczej to się źle skończy. A nawet jeśli skończy się źle "niby"(!!!) z
>>powodu Twojej interwencji, to... nie czyni to różnicy w obecnym sytuacji
>>tej stanie...
>>
>
> A co myślisz, ze nie żądałam tego? Spokojnie, i z awanturą (po awanturze na
> kilka dni przestaje, nie omieszkając przedtem obszernie jej napisać jak to jego
> Żona wariuje). Zaprowadził mnie do psychologa - wywalone 150 zł, półtorej
> godziny nic nie wnoszącej chaotycznej rozmowy. Zaprowadził mnie do psychiatry,
> orzeczono depresję reaktywną spowodowaną jego niedopuszczalnym zachowaniem - od
> tygodnia łykam prozak, na razie bez efektu. Ale psychiatra była kobietą, więc
> dla niego to idiotka, która po prostu okazała mi kobiecą solidarność. A w
> dodatku on czuje sie strasznie skrzywdzony przeze mnie, bo przecież mówi mi ,
> ze mnie nie zdradza psychicznie, a ja mu jakoś nie wierzę.
>
Jak to "zaprowadził"????????
Hmmm.... No to teraz Ty jego zaprowadź (pytanie, czy się da), tylko
znajdź mężczyznę-psychologa, skoro on ma kobiety za nic.
To nie Ty wymagasz leczenia. A prozac niczego nie zmieni w Twoim
(zdrowym!) nastawieniu do nienormalnej sytuacji... No, może jednak coś
zmieni: zdecydowanie weźmie górę nad depresją.
--
XL wiosenna
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie
potrzebują też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem
nie zaszkodziwszy." Franz Kafka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-11-27 12:25:37
Temat: Re: Romans internetowyIkselka napisał(a):
> zdecydowanie weźmie górę nad depresją.
Chodzi mi o "zdecydowanie" jako determinację. Twoją.
--
XL wiosenna
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie
potrzebują też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem
nie zaszkodziwszy." Franz Kafka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |