BTW
<<... Najpóźniej w marcu 1944 r. Główne Dowództwo [...] wydało rozkaz
wypędzania Polaków pod groźbą śmierci. W razie pozostania Polaków
na miejscu polskich mężczyzn miano zabijać, a chaty i majątek palić.
W praktyce ograniczenie to najczęściej nie było przestrzegane i oddziały
[...] zabijały także kobiety i dzieci.
W konsekwencji według ustaleń historyków zostało zamordowanych
od 20-25 do 60 tys. Polaków. Ok. 300-400 tys. Polaków uciekło z terenów
Małopolski Wschodniej...>>


Obecnie państwo, którego oddziały "wyzwoleńcze" dokonało tej
zorganizowanej masakry na polskiej ludności cywilnej jest traktowane
przez RP jako "zaprzyjaźnione", pomimo że oficjalnie, na szczeblu
państwowym, uznaje swych zbrodniarzy za bohaterów narodowych.

Jakie to państwo?

Czyżby Rosja?
No niestety, nie.

A zatem są ZBRODNIE i "zbrodnie".
Pierwsi muszą korzyć się na kolanach, a reszta mogą spać spokojnie...
bo to przecież są albo "nasi", albo "nasi przyjaciele".

--
CB


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:insfgn$2ota$1@news.mm.pl...

> Poprawka: ok. 22 tys. zamordowanych Polaków w Katyniu.
>
> W PW: od 200 do 250 tys. - różnie podają źródła.