Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Aneta" <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rozmowy
Date: Wed, 1 Jun 2005 22:21:46 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 53
Message-ID: <d7lcdq$gc4$1@inews.gazeta.pl>
References: <d721id$5j6$1@nemesis.news.tpi.pl> <d74o75$d7o$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d74vsm$si6$1@inews.gazeta.pl> <d76pp9$lq3$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d782ti$11e$1@inews.gazeta.pl> <op.srkug6q8to2g5d@olech>
<d7f679$dh3$1@inews.gazeta.pl> <op.srlej9qyto2g5d@olech>
<d7fju3$o5c$1@inews.gazeta.pl> <op.srlvuyg8qn5elx@xanth>
NNTP-Posting-Host: host-81-15-139-13.kalisz.mm.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1117664506 16772 172.20.26.235 (1 Jun 2005 22:21:46 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 1 Jun 2005 22:21:46 +0000 (UTC)
X-User: aneta10ta
X-Forwarded-For: 172.20.6.61
X-Remote-IP: host-81-15-139-13.kalisz.mm.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:321610
Ukryj nagłówki
Olech <o...@o...pl> napisał(a):
> On Mon, 30 May 2005 19:53:07 +0200, Aneta <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
> wrote:
>
> >> > Zaczyna sie edukację czytelniczą, gdy dziecko sika jeszcze w pieluchy.
> >> > Jeśli
> >> > nie zaskoczy do ok. 10 roku życia, to marne szanse, że zrobi to
> >> > kiedykolwiek.
> >>
> >> Co to znaczy "nie zaskoczy"?
> > Nie obudzi się w nim potrzeba czytania.
>
> Czy mam rozumieć, że jeśli dziecko samo nie zachce czytać, to już nigdy
> nie przeczyta książki nie cierpiąc przy tym katuszy?
Nie ośmieliłabym się narzucać ani Tobie, ani nikomu innemu sposobu
rozumowania. Z myśleniem jak z bielizną, każdy ma osobistą.
> Zabawa, czy jawny przymus, wciąż jest to konieczność i obowiązek.
Dzieci do zabawy się garną, dopominają się o nią. Tak wygląda _przymus
zabawy_. Prowokują go potrzeby rozwojowe dziecka.
> Dlatego dzieci są "zmuszone", tak jak ja jestem zmuszony pracować, choć
> nikt nade mną z batem nie stoi. :)
Może źle wybrałeś zawód? Nie wszyscy pracujący czują się wyrobnikami.
Niektórzy - jak dzieci - zarabiając na chleb, doskonale się przy tym bawią.
> >> Nie wszystkie to kochają, co nie znaczy,
> >> że nie są zdolne do zainteresowania się książką.
> > Oczywiste.
>
> No właśnie. Tylko czy jedynie do 10 roku życia? Potem to już musi być
> katorga i poświęcenie?
Wykorzystałam uogólnienie z badań nad czytelnictwem.
> Racja. Nie trzeba nikogo siłą nad książką trzymać, ale podsunąć komuś coś,
> co mogłoby mu się spodobać albo po prostu się przydać - to też nie jest
> zły pomysł. Czy nie może być tak, że czytanie ksiażki ze względu na
> dziewczynę - wciągnie?
Może się tak zdarzyć, choć nikła nadzieja, aby ktoś zaliczywszy średni
stopień edukacji, po raz pierwszy zainteresował się książką dopiero w
dorosłym życiu. Bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że próba zafundowania
dziewczynie nieautentycznego, intelektualnego błysku skończy się
zdemaskowaniem pseudoczytelnika.
> To jest po prostu pewna propozycja:
> przeczytaj jakąś książkę. Może się stać tak, że cię zaciekawi w jakiś
> sposób, a w efekcie podzielisz się refleksjami z koleżanką. A jak nie - to
> nie, trzeba spróbować czegoś innego.
Niech Ci będzie. Oboje wszak mamy rację. Warto by też wiedzieć, jaki jest
stosunek koleżanki do lektury książek. A jeśli uprawia skoki spadochronowe?
> Zawsze do usług.
Gdybym mogła odwdzięczyć się tym samym, byłoby mi niezmiernie miło.
Aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|