Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
nemesis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Olech <c...@o...wytnij.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rozmowy
Date: Thu, 02 Jun 2005 08:47:44 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 78
Message-ID: <op.srqc5uiwto2g5d@olech>
References: <d721id$5j6$1@nemesis.news.tpi.pl> <d74o75$d7o$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d74vsm$si6$1@inews.gazeta.pl> <d76pp9$lq3$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d782ti$11e$1@inews.gazeta.pl> <op.srkug6q8to2g5d@olech>
<d7f679$dh3$1@inews.gazeta.pl> <op.srlej9qyto2g5d@olech>
<d7fju3$o5c$1@inews.gazeta.pl> <op.srlvuyg8qn5elx@xanth>
<d7lcdq$gc4$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: router.komtech.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; delsp=yes; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1117695122 2732 195.205.127.26 (2 Jun 2005 06:52:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 2 Jun 2005 06:52:02 +0000 (UTC)
User-Agent: Opera M2/8.0 (Win32, build 7561)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:321612
Ukryj nagłówki
On Thu, 02 Jun 2005 00:21:46 +0200, Aneta <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
wrote:
> Olech <o...@o...pl> napisał(a):
>
>> On Mon, 30 May 2005 19:53:07 +0200, Aneta
>> <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
>> wrote:
>>
>> >> > Zaczyna sie edukację czytelniczą, gdy dziecko sika jeszcze w
>> pieluchy.
>> >> > Jeśli
>> >> > nie zaskoczy do ok. 10 roku życia, to marne szanse, że zrobi to
>> >> > kiedykolwiek.
>> >>
>> >> Co to znaczy "nie zaskoczy"?
>> > Nie obudzi się w nim potrzeba czytania.
>>
>> Czy mam rozumieć, że jeśli dziecko samo nie zachce czytać, to już nigdy
>> nie przeczyta książki nie cierpiąc przy tym katuszy?
> Nie ośmieliłabym się narzucać ani Tobie, ani nikomu innemu sposobu
> rozumowania. Z myśleniem jak z bielizną, każdy ma osobistą.
Skoro sobie już o tym dyskutujemy, to trudno mówić o narzucaniu. O
prezentacji raczej. Nie mówiąc już o tym, że stoi za tym pewna wiedza o
rozwoju człowieka, której mi brak, a Tobie może nie. :o)
>> Zabawa, czy jawny przymus, wciąż jest to konieczność i obowiązek.
> Dzieci do zabawy się garną, dopominają się o nią. Tak wygląda _przymus
> zabawy_. Prowokują go potrzeby rozwojowe dziecka.
>> Dlatego dzieci są "zmuszone", tak jak ja jestem zmuszony pracować, choć
>> nikt nade mną z batem nie stoi. :)
> Może źle wybrałeś zawód? Nie wszyscy pracujący czują się wyrobnikami.
> Niektórzy - jak dzieci - zarabiając na chleb, doskonale się przy tym
> bawią.
Na zbijanie bąków nie było popytu. :-) A tak na poważnie, to owszem, można
robić swoje z przyjemnością, ale COŚ trzeba robić. Tak czy inaczej,
pojawia się słowo "trzeba". W tym właśnie duchu napisałem "są zmuszone".
>> Racja. Nie trzeba nikogo siłą nad książką trzymać, ale podsunąć komuś
>> coś,
>> co mogłoby mu się spodobać albo po prostu się przydać - to też nie jest
>> zły pomysł. Czy nie może być tak, że czytanie ksiażki ze względu na
>> dziewczynę - wciągnie?
> Może się tak zdarzyć, choć nikła nadzieja, aby ktoś zaliczywszy średni
> stopień edukacji, po raz pierwszy zainteresował się książką dopiero w
> dorosłym życiu. Bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że próba
> zafundowania
> dziewczynie nieautentycznego, intelektualnego błysku skończy się
> zdemaskowaniem pseudoczytelnika.
Ale nie chodzi o intelektualny błysk. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś
zaczął ni stąd, ni zowąd rzucać tekstami Platona - chodzi raczej o zwykłą,
nieprzeintelektualizowaną rozmowę na temat książki, a niechby i był to
kryminał albo dokument o łodziach podwodnych z II WŚ.
>> To jest po prostu pewna propozycja:
>> przeczytaj jakąś książkę. Może się stać tak, że cię zaciekawi w jakiś
>> sposób, a w efekcie podzielisz się refleksjami z koleżanką. A jak nie -
>> to
>> nie, trzeba spróbować czegoś innego.
> Niech Ci będzie. Oboje wszak mamy rację. Warto by też wiedzieć, jaki jest
> stosunek koleżanki do lektury książek.
Owszem - a dowiadując się, znów mamy o czym rozmawiać z koleżanką.
> A jeśli uprawia skoki spadochronowe?
Jak spada z bardzo wysoka, może lubi coś w międzyczasie przekartkować. :o)
>> Zawsze do usług.
> Gdybym mogła odwdzięczyć się tym samym, byłoby mi niezmiernie miło.
> Aneta
Odwdzięczasz się każdym zdaniem, które czytam, bo takie rozmowy pobudzają
do myślenia. :-)
Olech
|