>> To ze zapachy podrabiane sa mniej trwalsze itp. to tez juz jest
>> oczywiste,
>> ale ciekawi mnie na ile podrabiany zapach jest podobny do oryginalnego?
>> Czy ma sens kupowania podrabianych penow w celu zapoznania/oswojenia sie
>> z
>> zapachem w celu pozniejszego zakupu oryginału?
>
> Raczej polecalabym zaopatrzenie sie w probke albo po prostu wycieczke do
> drogerii i popsikanie sie danym zapachem. Podroby zazwyczaj maja tylko
> jedna, pierwsza nute - oryginalne po pewnym czasie dostosowuja sie do
> skory i zmieniaja zapach, ujawniajac dwie glebsze nuty. Po co wyrzucac
> pieniadze w bloto?

Jestem facetem i jestem normalny a co za tym idzie jestem uposledzony w
takich sprawach ;) Wąchanie, rozroznianie i ocena zapachow nie lezy w mojej
naturze jakos:/
Tymbardziej jeszcze chodzenie po perfumeriach. Zdanie sie na gust Kobiety to
tez srednio udany pomysl, bo wybierzemy cos co Jej sie podoba, a mnie juz
nie koniecznie, zwlaszcza jak odzyskam juz węch po wizycie w perfumerii ;)

Ehh no poprostu ciezko mi wybrac zapach i tyle.
Podoba mi sie np. hugo boss soul no ale to jest racej jednen z
popularniejszych, a z pewnoscia są zapachy bardziej nietypowe ktore zapewne
by mi sie podobaly;)

--
Piotr