Pewnego pięknego dnia, a był(a) to poniedziałek, 25 kwietnia 2005 21:44
użytkownik m...@p...onet.pl, sącząc kawkę, wyklepał:


> Bywają podróbki nie gorsze od oryginału i taki których lepiej nie wąchać.

Tu się spierać nie będę. Natomiast obstaję przy zdaniu, że podróbki pachną
_inaczej_. Lepiej, gorzej, ale _inaczej_. A to dlatego, że firmy pilnie
strzegą sprawdzonych składów, trzymają receptury w przepastnych sejfach po
to, aby nikt nie wyprodukował zapachu pachnącego _identycznie_ i nie
sprzedawał za psie pieniądze (pardon psy). Druga sprawa jest też taka, że
ekskluzywne firmy używają droższych składników niż firmy produkujące
zapachy za 50 zł. Tak ja na to patrzę moim kruszynim spojrzeniem. Od razu
jednak zaznaczam, że zapachy za 50 zł mogą być dużo ładniejsze od tych za
350 zł.

> Jakośc podróbek (kopii) zależy w dużym stopniu od tego kto te kopie
> produkował.
No masz, to oczywiste :)

> Znam przypadki kiedy kopia była wyżej oceniona od oryginału i
> to nie byle jakiego oryginału ale super znanego.

No tak, ale założę się o krzynkę piwa, że kopia nie pachniała _identycznie_.
Mogła mieć zapach mniej lub bardziej _zbliżony_, ale nie identyczny. Tak
samo z testowaniem Tierry'ego Muglera - ja wcale nie powiedziałam, że
zapach był brzydki. Był diametralnie inny.

> Ciekawostką może być fakt że większość podróbek tych sprzedawanych po 0,9
> - 1,2 zł/ml jest sprzedawanych z kosmicznym zyskiem koszt surowców do ich
> produkcji to 10% ceny.

Wiesz co, ja po wczorajszym pijaństwie mam włączone kumanie wsteczne. Nie
bardzo rozumiem, co chcesz powiedzieć. Czy chodzi o to, że koszt uzyskania
1 ml podróbki to 9 do 12 groszy (10% wymienionej przez Ciebie ceny)?

Krusz.

--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."