Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!news.one
t.pl!lublin.pl!not-for-mail
From: Krzysztof Frańczak <K...@z...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rozstanie a samopoczucie.
Date: Fri, 07 Jul 2000 08:26:54 +0200
Lines: 37
Message-ID: <3...@z...pl>
References: <3...@z...pl> <EJ895.6498$7%3.536870@news.flash.net>
NNTP-Posting-Host: cerber.zagiel.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Mailer: Mozilla 4.72 [en] (Win98; U)
X-Accept-Language: pl,en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:51173
Ukryj nagłówki
I was posłuchałem spotkałem się z żoną. Zaraz opiszę jak było i co mogę dalej
zrobić i oco mi chodzi.
Ale jak na razie wyłażą ze mnie rzczy które narosły w czasie małżeństwa mówione
w czasie kłótni sprzeczek i pretensji. Jak byłem w domu nie widziałem tego jak
się zmieniłem albo jak zostałem zmieniony, teraz pozwalam dojść do głosu
uczuciom i okazuje się że to nowego co w sobie odkryłem w moim zachowaniu jest
okropne. Wiem jaki byłem wiem jaki jestem. Dylemat czy odejść naprawdę chcę czy
nie wynika z tego że może jako katolik wierzący a nie praktykujący sumienie
mówi że powinienem jednak wytrwać w zwiąsku mimo braku uczucia itd.. Stąd moze
moje wachanie się rozmyślania itd..
Wczoraj się spotkałem nie na gruncie neutralnym ale w domu może to był błąd -
ale stało się. Porozmawialiśmy może dwie godziny i praktycznie nic z tego nie
wyszło mówiła mi że mnie kocha mówiła mi że tu jest mój dom że nic dla niej
nieznaczy bezemnie itd.. Powiedziałem jej jak się czuje co ze mnie wychodzi i
jakie cechy zauważyłem które kiedyś przed małżeństwem były mi obce.
A w nocy rozdzwoniły się komórki od kolegów i koleżanek. Ktoś jeden się
dowiedział i powiedział innym. A że grono przyjaciół mam duże do sie o
lojalności niektórych przekonałem. I posłuchajcie co jest warta kobieta jeżeli
zabrania znajomym dzwonić do mnie kontaktować się ze mną, innym mówi co
wyciągnie ewentualnie przed sądem przeciwko mnie, co mi będzie chciała zabrać
itd..
Wiem że w mojej psychice to wcale jej niepomogło mogę stwierdzić raczej ze
zaszkodziło.
I jak to usłyszałem to nasunoł mi się jeden wniosek który wyraża się cytatem z
filmu psy jak Franc Mauer (B.Linda) powiedział "Bo to kurwa zła kobieta była"
A apropo dania szansy rok temu bliski byłem rozwodowi ale mówiła to samo i
dobrze było może 8 miesięcy potem na nowo. I boję się że teraz będzie to samo.
A jak się w końcu zdecyduje to się okaże że życie przeżyłem i to nietak jak
chciałem.
Napiszcie mi co o tym wszystkim z nowymi faktami sądzicie.
Krzysiek
|