Data: 2003-03-10 16:32:58
Temat: Re: Rozszerzona źrenica-cd. dla zainteresowanych!
Od: Marek Bieniek <m...@p...wytnij.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 10 Mar 2003 10:04:42 +0100, Qwax wrote:
> Dawno temu była taka piosenka "Oj. naiwny, naiwny...."
> Lekarz ma takie obowiązki do jakich się poczuwa a jak coś spieprzy to
> i tak kumple z izby lekarskiej go obronią ;-)))
Wiesz co?...
To między innymi dzięki takim jak Ty w środowisku lekarskim funkcjonuje
ciągle pewna liczba osób postępujących tak, jak o tym piszesz. Bo twoja
postawa utwierdza ich w mniemaniu, że tak można, trzeba i że jest to
akceptowane przez pacjentów. A 'normalnym' lekarzom kiedy słyszą /
czytaja takie wypowiedzi jak Twoja jest po prostu przykro, albo - jeśli
mają radykalne poglądy - utwierdza to ich w przekonaniu, że większość
pacjentw to bezmózgie bydło.
No i nie zapominajmy, że wszyscy księża gwałcą nieletnich chłopców.
A nawiązując do pierwotnego tematu posta - tak czy inaczej niech ten
neurolog obejrzy i już. Podejrzewam (tylko proszę na mnie nie
naskakiwać;) ), że kilka dni zwłoki nie zrobi już większej różnicy.
Nawiasem pisząc - ja doskonale rozumiem, że pacjent chciałby mieć dostęp
do wszystkich świadczeń i szybko, ale niestety mamy taki system jaki
mamy...
Gdyby chodzio o moją rodzinę, gdybym nie miał kolegi określonej
specjalności - już dawno zrobił bym wywiad co do tego, kto jest dobry,
poszedł bym do niego prywatnie, zapłacił za wizytę (w przeważającej
większości przypadków wizyta w gabinecie prywatnym kosztuje około 60-70
złotych (nie piszę tu o profesorach / ordynatorach)) i miał problem z
głowy w ciągu 2-3 dni.
Gdyby sprawa zdaniem tego kogoś wymagała naprawdę pilnej diagnostyki - a
co za tym idzie de facto hospitalizcji - _każdy_ lekarz ma prawo
wystawić skierowanie do szpitala.
Tak czy inaczej daj Izo znać, co rzeczony neurolog powiedział / napisał
/ zrobił.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
|