Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozwalenie kocio-psie.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozwalenie kocio-psie.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2022-06-06 22:23:21

Temat: Rozwalenie kocio-psie.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Zwierzęta. Moje trzy kociambry. Mają imiona - zawsze i bezbłednie reagują
każdy na swoje imię, chyba, że są zaaferowane czymś dla nich ważnym lub po
prostu bezczelnie udają, że nie słyszą ?.
Mają świadomość własnej odrębności, swego osobistego istnienia, swej
tożsamości.
Mają też świadomość odrębności swoich dwóch współtowarzyszy - zawsze widać,
że patrzą na wzywanego, same nie czując się wzywane.
Ba! - miały także świadomość odrębności mojego słonka, bernusia Miśka,
który odszedł dwa lata temu...
Ba! - nadal go pamiętają!!! Gdy ostatnio z głupia frant (tak, głupie to
było) zawołałam ,,Misiek!" w stronę wejścia do domu, wszystkie trzy zwróciły
się w tym kierunku z tak wytężonym oczekiwaniem, że aż mi się wstyd
zrobiło, i żal ich kociej płonnej nadziei.
Więcej tego im i sobie nie zrobię, ten eksperyment mnie rozwalił totalnie.
Zadałam nim sobie straszny ból - brak Miśka boli mnie strasznie, a koty w
oczekiwaniu na ukazanie się Miśka w drzwiach były tak... PEŁNE NADZIEI. To
też mnie rozwaliło. Nie powtórzę tego.


--
XL
Polish Lvov forever!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2022-06-08 06:10:20

Temat: Re: Rozwalenie kocio-psie.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

poniedziałek, 6 czerwca 2022 o 22:23:23 UTC+2 XL napisał(a):
> Zwierzęta. Moje trzy kociambry. Mają imiona - zawsze i bezbłednie reagują
> każdy na swoje imię, chyba, że są zaaferowane czymś dla nich ważnym lub po
> prostu bezczelnie udają, że nie słyszą ?.
> Mają świadomość własnej odrębności, swego osobistego istnienia, swej
> tożsamości.
> Mają też świadomość odrębności swoich dwóch współtowarzyszy - zawsze widać,
> że patrzą na wzywanego, same nie czując się wzywane.
> Ba! - miały także świadomość odrębności mojego słonka, bernusia Miśka,
> który odszedł dwa lata temu...
> Ba! - nadal go pamiętają!!! Gdy ostatnio z głupia frant (tak, głupie to
> było) zawołałam ,,Misiek!" w stronę wejścia do domu, wszystkie trzy zwróciły
> się w tym kierunku z tak wytężonym oczekiwaniem, że aż mi się wstyd
> zrobiło, i żal ich kociej płonnej nadziei.
> Więcej tego im i sobie nie zrobię, ten eksperyment mnie rozwalił totalnie.
> Zadałam nim sobie straszny ból - brak Miśka boli mnie strasznie, a koty w
> oczekiwaniu na ukazanie się Miśka w drzwiach były tak... PEŁNE NADZIEI. To
> też mnie rozwaliło. Nie powtórzę tego.

Zawsze z ukochanymi zwierzakami są to historie bardzo bolesne. Tak np. moja czarna
koćka jakieś bez mała dwa i pół roku temu odeszła za tęczowy most. Do dzisiaj
wspominam ten dzień z wielkim żalem i smutkiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2022-06-08 08:41:32

Temat: Re: Rozwalenie kocio-psie.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> poniedziałek, 6 czerwca 2022 o 22:23:23 UTC+2 XL napisał(a):
>> Zwierzęta. Moje trzy kociambry. Mają imiona - zawsze i bezbłednie reagują
>> każdy na swoje imię, chyba, że są zaaferowane czymś dla nich ważnym lub po
>> prostu bezczelnie udają, że nie słyszą ?.
>> Mają świadomość własnej odrębności, swego osobistego istnienia, swej
>> tożsamości.
>> Mają też świadomość odrębności swoich dwóch współtowarzyszy - zawsze widać,
>> że patrzą na wzywanego, same nie czując się wzywane.
>> Ba! - miały także świadomość odrębności mojego słonka, bernusia Miśka,
>> który odszedł dwa lata temu...
>> Ba! - nadal go pamiętają!!! Gdy ostatnio z głupia frant (tak, głupie to
>> było) zawołałam ,,Misiek!" w stronę wejścia do domu, wszystkie trzy zwróciły
>> się w tym kierunku z tak wytężonym oczekiwaniem, że aż mi się wstyd
>> zrobiło, i żal ich kociej płonnej nadziei.
>> Więcej tego im i sobie nie zrobię, ten eksperyment mnie rozwalił totalnie.
>> Zadałam nim sobie straszny ból - brak Miśka boli mnie strasznie, a koty w
>> oczekiwaniu na ukazanie się Miśka w drzwiach były tak... PEŁNE NADZIEI. To
>> też mnie rozwaliło. Nie powtórzę tego.
>
> Zawsze z ukochanymi zwierzakami są to historie bardzo bolesne. Tak np.
> moja czarna koćka jakieś bez mała dwa i pół roku temu odeszła za tęczowy
> most. Do dzisiaj wspominam ten dzień z wielkim żalem i smutkiem.
>

:(

--
XL
Polish Lvov forever!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2022-06-08 09:12:20

Temat: Re: Rozwalenie kocio-psie.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> poniedziałek, 6 czerwca 2022 o 22:23:23 UTC+2 XL napisał(a):
>> Zwierzęta. Moje trzy kociambry. Mają imiona - zawsze i bezbłednie reagują
>> każdy na swoje imię, chyba, że są zaaferowane czymś dla nich ważnym lub po
>> prostu bezczelnie udają, że nie słyszą ?.
>> Mają świadomość własnej odrębności, swego osobistego istnienia, swej
>> tożsamości.
>> Mają też świadomość odrębności swoich dwóch współtowarzyszy - zawsze widać,
>> że patrzą na wzywanego, same nie czując się wzywane.
>> Ba! - miały także świadomość odrębności mojego słonka, bernusia Miśka,
>> który odszedł dwa lata temu...
>> Ba! - nadal go pamiętają!!! Gdy ostatnio z głupia frant (tak, głupie to
>> było) zawołałam ,,Misiek!" w stronę wejścia do domu, wszystkie trzy zwróciły
>> się w tym kierunku z tak wytężonym oczekiwaniem, że aż mi się wstyd
>> zrobiło, i żal ich kociej płonnej nadziei.
>> Więcej tego im i sobie nie zrobię, ten eksperyment mnie rozwalił totalnie.
>> Zadałam nim sobie straszny ból - brak Miśka boli mnie strasznie, a koty w
>> oczekiwaniu na ukazanie się Miśka w drzwiach były tak... PEŁNE NADZIEI. To
>> też mnie rozwaliło. Nie powtórzę tego.
>
> Zawsze z ukochanymi zwierzakami są to historie bardzo bolesne. Tak np.
> moja czarna koćka jakieś bez mała dwa i pół roku temu odeszła za tęczowy
> most. Do dzisiaj wspominam ten dzień z wielkim żalem i smutkiem.
>

Współczuję :(
Posiadanie i umiłowanie własnych zwierząt, przez niesamowitą łączność
obystronną, przez bezpośrednie doznawanie od nich dobra i przywiązania oraz
przez obserwację ich iście ludzkich emocji - spotęgowało moją empatię w
kierunku wszystkich innych zwierząt. Do tego stopnia, że nie jestem w
stanie znieść ludzkiej głupoty i bezmyślności w ich traktowaniu, co w
wyostrzony sposób widzę wszędzie. To mnie zabija. Kiedyś tak nie
reagowałam. No ale wtedy nie wnikałam w tę sferę tak mocno - były dzieci,
praca, budowa domu...


--
XL
Polish Lvov forever!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2022-06-08 17:50:20

Temat: Re: Rozwalenie kocio-psie.
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 08.06.2022 o 09:12, XL pisze:

> przez obserwację ich iście ludzkich emocji - spotęgowało moją empatię w
> kierunku wszystkich innych zwierząt.

Kłamiesz.
Do ludzi u ciebie nie spotęgowało.
Nadal jesteś rasistką.

> Do tego stopnia, że nie jestem w
> stanie znieść ludzkiej głupoty i bezmyślności w ich traktowaniu, co w
> wyostrzony sposób widzę wszędzie.

Wielka szkoda, że nie zabija cię rasizm, antysemityzm, homofobia... i
tak ogólnie bezinteresowna i niczym nieuzasadniona nienawiść do innych
ludzi.
Skoro ty nie jesteś w stanie tego znieść, to dlaczego inni ludzie muszą
znosić twoją głupotę i bezmyślność w traktowaniu innych ludzi?
Tę głupotę i bezmyślność eksponujesz w wyostrzony sposób na każdym
kroku, a potem masz pretensje, że ktoś nie może tego znieść.
Szczyt hipokryzji.

??? ????? fiutinowska onuco.
I nie wracaj
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kolejni przeciw ,,upokarzaniu Rosji".
,,NIE ZMYWAJ RĘCZNIE!" ???
Jedno oko na Maroko.
Jackowski MÓWI po mojemu.
Co z tą Rosją?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »