Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Rozwazania na koniec 2003 roku

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozwazania na koniec 2003 roku

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-11-30 01:06:46

Temat: Rozwazania na koniec 2003 roku
Od: "Jacek Bialy" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jest Rok 2003 zwany Rokiem Inwalidow.
:
Zmuszanie czlowieka ewidentnie chorego, aby
co trzy lata udowadnial, ze do pracy sie nie nadaje
(bo mu na przyklad nogi nie odrosly)
Jest ewidentnym chamstwem!
:
Szykanowanie ludzi uposledzonych po to,
aby z posrod nich wyeliminowac oszustow,
jest stosowaniem wobec inwalidow
zasady odpowiedzialnosci zbiorowej.
:
Zrobiono to inwalidom w Ich Roku 2003.
Tak postepowac moze tylko wladza,
ktora nie liczy sie ze spoleczenstwem.
Ktora siega swymi korzeniami totalitarnych tradycji,
kiedy to jej credo brzmialo:
Rzad sie zawsze wyzywi.
______
Pozdrawiam,
jb

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-11-30 17:04:36

Temat: Re: Rozwazania na koniec 2003 roku
Od: a...@i...org.pl (algraf) szukaj wiadomości tego autora

Jacku - male sprostowanie,

> Zmuszanie czlowieka ewidentnie chorego, aby
> co trzy lata udowadnial, ze do pracy sie nie nadaje
> (bo mu na przyklad nogi nie odrosly)
> Jest ewidentnym chamstwem!

- zgadzam sie z Toba, ale inaczej to ujmijmy...
"Zmuszanie czlowieka ewidentnie chorego, aby co trzy lata udowadnial, ze
jest nadal trwale chory..."

- bo to co napisales wyzej to nie scislosc... ON nie musi udowadniac ze jest
nie zdolna do pracy, bo jezeli bedzie chciala to bedzie pracowac nawet z
wielkim inwalidztwem - duzo osob myli te pojecia. Ja, nie chce udowadniac ze
nie dam rady pracowac, bo pracuje. Nawet gdybym caly czas lezal w lozku, to
i tak z nudow bym pracowal :-) bo to zalezy od charakteru czlowieka a nie od
jego kalectwa. BESTIALSTWEM nazwac nalezy fakt okresowych badan lekarskich w
ciezkich przypadkach chorob nieodwracalnych. GLUPOTA nazwac nalezy to ze jak
Hausner mowil - oszczednosci z tego tytulu beda w granicach 170 mln zl - a
nie mowil nic o tym ile beda kosztowac posiedzenia komisji lekaraskich,
decyzji administracyjnych, oplat pocztowych, trzeba tez zatrudnic kolejnych
urzednikow, gdy juz teraz nie ma pieniedzy na to i ludzie czekaja na
orzeczenia po pol roku.

> Szykanowanie ludzi uposledzonych po to,
> aby z posrod nich wyeliminowac oszustow,
> jest stosowaniem wobec inwalidow
> zasady odpowiedzialnosci zbiorowej.

- prawda.

> Ktora siega swymi korzeniami totalitarnych tradycji,
> kiedy to jej credo brzmialo:
> Rzad sie zawsze wyzywi.

- taaaa... z moich (czyli ON) podaktow :-)

pozdr.
Arek

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-11-30 20:54:49

Temat: Odp: Rozwazania na koniec 2003 roku
Od: "Jacek Bialy" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik algraf <a...@i...org.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:000701c3b764$01dc6720$ebe64dd5@aalde8e7h21i7
u...
| Jacku - male sprostowanie,
|
| > Zmuszanie czlowieka ewidentnie chorego, aby
| > co trzy lata udowadnial, ze do pracy sie nie nadaje
| > (bo mu na przyklad nogi nie odrosly)
| > Jest ewidentnym chamstwem!
|
| - zgadzam sie z Toba, ale inaczej to ujmijmy...
| "Zmuszanie czlowieka ewidentnie chorego, aby co trzy lata udowadnial, ze
| jest nadal trwale chory..."
|
| - bo to co napisales wyzej to nie scislosc... ON nie musi udowadniac ze
jest
| nie zdolna do pracy, bo jezeli bedzie chciala to bedzie pracowac nawet z
| wielkim inwalidztwem - duzo osob myli te pojecia.

Pisalem o tym w innych moich postach na ten temat.
<Syndrom baraku 03.11.30 01:40>
:
Oczywiscie inwalidztwo a niezdolnosc do pracy to dwie rozne rzeczy.
Zastapienie pierwszego drugim jest IMO objawem nazyfikacji kraju.
Lekarz nie bedzie koncentrowal sie na stanie zdrowia swego pacjenta,
lecz na sprawach wtornych (nie tylko zreszta od zdrowia)
takich jak przydatnosc do pracy pacjenta.
Zamiast pytac: Jak sie Pan czuje? Czy moze Pan chodzic?
Zacznie zadawac inne pytania typu: Czy Pan pracuje?
Czy rece ma Pan zdrowe? Itd.
:
Takie stawianie sprawy jest tez psychicznym dolowaniem
ludzi autentycznie chorych.
Inwalida przestaje byc czlowiekiem chorym,
staje sie osoba nieprzydatna do pracy i taka musi chciec byc,
zeby zachowac status inwalidy, i miec np. mozliwosc rechabilitacji.
:
Ludzie zdrowi byc moze tego nie rozumieja i sprowadzaja
czyjes zyciowe problemy do czynnikow ekonomicznych.
:
Pozdrawiam,
jacek



Ja, nie chce udowadniac ze
| nie dam rady pracowac, bo pracuje. Nawet gdybym caly czas lezal w lozku,
to
| i tak z nudow bym pracowal :-) bo to zalezy od charakteru czlowieka a nie
od
| jego kalectwa. BESTIALSTWEM nazwac nalezy fakt okresowych badan lekarskich
w
| ciezkich przypadkach chorob nieodwracalnych. GLUPOTA nazwac nalezy to ze
jak
| Hausner mowil - oszczednosci z tego tytulu beda w granicach 170 mln zl - a
| nie mowil nic o tym ile beda kosztowac posiedzenia komisji lekaraskich,
| decyzji administracyjnych, oplat pocztowych, trzeba tez zatrudnic
kolejnych
| urzednikow, gdy juz teraz nie ma pieniedzy na to i ludzie czekaja na
| orzeczenia po pol roku.
|
| > Szykanowanie ludzi uposledzonych po to,
| > aby z posrod nich wyeliminowac oszustow,
| > jest stosowaniem wobec inwalidow
| > zasady odpowiedzialnosci zbiorowej.
|
| - prawda.
|
| > Ktora siega swymi korzeniami totalitarnych tradycji,
| > kiedy to jej credo brzmialo:
| > Rzad sie zawsze wyzywi.
|
| - taaaa... z moich (czyli ON) podaktow :-)
|
| pozdr.
| Arek
|
| --
| Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
|

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-12-01 08:04:29

Temat: Re: Rozwazania na koniec 2003 roku
Od: "Dorota Nawara" <d...@i...org.pl> szukaj wiadomości tego autora


> | > Zmuszanie czlowieka ewidentnie chorego, aby
> | > co trzy lata udowadnial, ze do pracy sie nie nadaje
> | > (bo mu na przyklad nogi nie odrosly)
> | > Jest ewidentnym chamstwem!
> |
> | - zgadzam sie z Toba, ale inaczej to ujmijmy...
> | "Zmuszanie czlowieka ewidentnie chorego, aby co trzy lata udowadnial, ze
> | jest nadal trwale chory..."
> |
> | - bo to co napisales wyzej to nie scislosc... ON nie musi udowadniac ze
> jest
> | nie zdolna do pracy, bo jezeli bedzie chciala to bedzie pracowac nawet z
> | wielkim inwalidztwem - duzo osob myli te pojecia.
>
> Pisalem o tym w innych moich postach na ten temat.
> <Syndrom baraku 03.11.30 01:40>
> :
> Oczywiscie inwalidztwo a niezdolnosc do pracy to dwie rozne rzeczy.
> Zastapienie pierwszego drugim jest IMO objawem nazyfikacji kraju.
> Lekarz nie bedzie koncentrowal sie na stanie zdrowia swego pacjenta,
> lecz na sprawach wtornych (nie tylko zreszta od zdrowia)
> takich jak przydatnosc do pracy pacjenta.
> Zamiast pytac: Jak sie Pan czuje? Czy moze Pan chodzic?
> Zacznie zadawac inne pytania typu: Czy Pan pracuje?
> Czy rece ma Pan zdrowe? Itd.
> :
Drogi Jacku, tak nie będzie, tak juz jest!!! Mój mąz (znaczny stopień od
urodzenia i na stałe) w 2000 roku pracował, poczuł się gorzej, złożył
wniosek o rentę i po dwóch zusowskich komisjach ( jedna od drugiej w
odstępie 2 tyg.) otrzymał częsciową niezdolnośc do pracy na 2 lata. Po 5
miesiącach wyplacania dosłownie groszowej renty otrzymał wezwanie do ZUSu
na... komisję. Tam pierwszym pytaniem było: czy pan pracuje. Drugim: czym
pan do pracy dojeżdża. Zabrano mu rentę natychmiast. Bo pracował, i
wylacznie dlatego. Odzyskał rentę w drodze odwolania, ba, Sąd Pracy podniósł
mu w stosunku do opinii orzecznika ZUS decyzję o dwa stopnie i przyznał ją
na stałe!!! Ale teraz nie odważy się pójść do pracy... taki jest skutek
doświadczeń z ZUSem.

Dorota Nawara


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-12-02 01:48:53

Temat: Odp: Rozwazania na koniec 2003 roku
Od: "Jacek Bialy" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Odzyskał rentę w drodze odwolania, ba, Sąd Pracy podniósł
| mu w stosunku do opinii orzecznika ZUS decyzję o dwa stopnie i przyznał ją
| na stałe!!! Ale teraz nie odważy się pójść do pracy... taki jest skutek
| doświadczeń z ZUSem.
|

Jezeli mu przyznal sad, to ZUS nie powinien go juz wzywac.
Wyrok sadu jest aktem prawnym, a prawo nie dziala wstecz.
Jesli Twoj maz bardzo chce pracowac, to niech pogada
z jakims prawnikiem.
Powinien mu jasno wylozyc, co moze stracic podejmujac prace.
Skadinad wiem, ze niektore zwiazki zawodowe
maja takich prawnikow, ktorzy na okraglo prowadza sprawy
w Sadach Pracy. Chetnie pomagaja (nawet gratis).
Pozdrawiam Ciebie i Twoich najblizszych.
jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-12-02 13:58:32

Temat: Re: Rozwazania na koniec 2003 roku
Od: a...@i...org.pl (algraf) szukaj wiadomości tego autora

Dorota napisala:

Ale o lekarzach i ich traktowaniu pacjentow to my juz pisalismy wiele razy
:-) na szczescie mamy sady.

pozdrawiam
Arek

> :
Drogi Jacku, tak nie będzie, tak juz jest!!! Mój mąz (znaczny stopień od
urodzenia i na stałe) w 2000 roku pracował, poczuł się gorzej, złożył
wniosek o rentę i po dwóch zusowskich komisjach ( jedna od drugiej w
odstępie 2 tyg.) otrzymał częsciową niezdolnośc do pracy na 2 lata. Po 5
miesiącach wyplacania dosłownie groszowej renty otrzymał wezwanie do ZUSu
na... komisję. Tam pierwszym pytaniem było: czy pan pracuje. Drugim: czym
pan do pracy dojeżdża. Zabrano mu rentę natychmiast. Bo pracował, i
wylacznie dlatego. Odzyskał rentę w drodze odwolania, ba, Sąd Pracy podniósł
mu w stosunku do opinii orzecznika ZUS decyzję o dwa stopnie i przyznał ją
na stałe!!! Ale teraz nie odważy się pójść do pracy... taki jest skutek
doświadczeń z ZUSem.

Dorota Nawara


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Syndrom baraku
Ostateczne Rozwiazanie na 2003 rok (dla mkarwana)
Szukam kontaktu z Sylwia Kakolewska
nowa
Cos takiego:-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »