Data: 2005-09-16 13:46:04
Temat: Re: Rozwód
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dorota D." <potforrrek@to_nalezy_usunac.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dg8pe4$9cc$1@opal.icpnet.pl...
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości
> news:dg8jme$o56$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>> Czasem warto wyjść (umysłowo) poza granice własnej, ułomnej
>> wyobraźni.
>
> Ułomne jest dla mnie to, co starasz mi się wmówić - że ze względu na
> chorobę (rak, grypa, czy choroba psychiczna - cóż za różnica?) może
> przestać obowiązywać Cię obietnica dana komuś, że będziesz z nim na dobre
> i na złe. Wiesz, w ogóle, co oznacza to "na złe"? Bo dla mnie oznacza to
> tyle, że nawet, jeśli mój mąż - odpukać - zeświruje kiedyś, to nigdy by mi
> do głowy nie przyszło prosić Kościół, czy jakąkolwiek instytucję, aby
> unieważniła to, co łączyło nas przez wiele lat.
No i widzisz,kochanieńka, włożyłaś mi powyżej w usta caluteńką
nadinterpretację, jaka przyszła Ci do głowy.
Poza tym nie wiem, po co wspominasz tu o
> dość ekstremalnych przypadkach, bo wątek dotyczy normalnej pary, która
> jest ze sobą 14 lat, mają dwoje dzieci i sami jeszcze dobrze nie wiedzą,
> co w ich związku i kiedy się popsuło. Nie lepiej usiąść i porozmawiać,
> tylko zaraz pisać do głowy Kościoła o unieważnienie przysięgi małżeńskiej?
Oczywiście, że lepiej. I zawsze takie rozwiązanie polecam.
>Że niby co? Nie kochali się, kiedy brali ten ślub? Nie żyli razem? Nie
>wiedzieli o sobie czegoś bardzo istotnego? Dzieci w kapuście znaleźli?
>Przez te 14 lat tylko mieskzali razem i nic ich nie łączyło? Nie bądźmy
>śmieszni, prawo kanoniczne przewiduje sytuacje, w których można unieważnić
>małżeństwo, ale IMO nie w tym przypadku, kiedy od razu widać, że Ci ludzie
>byli i są nadal małżeństwem, tylko coś się zaczęło sypać i należałoby się
>zabrać za składanie tego do kupy, a nie myśleć, jak to wymazać.
Ani słowem nie wspomniałam o wymazywaniu, unieważnianiu TEGO KONKRETNEGO
sakramentu. Dla zagmatwania dodam, czsami uznaje się za nieważne zawarte
małżeństwa, które zaowocowały potomstwem.
Margola
|