Data: 2005-05-23 22:13:45
Temat: Re: Rozwoj duchowy
Od: "eTaTa" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Alina" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d6t846$rpr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Mam kolezanke znamy sie juz 35 lat.
> Razem chodzilysmy do szkoly sredniej i tam bylysmy najlepszymi
> przyjaciolkami co pozostalo do dzis dzien.
To się chwali :-))
> Moja przyjaciolka potrafila w zyciu stworzyc udane zwiazki malzenskie.
???
> W
> pierwszym malzenstwie problemem glownym ich zwiazku byla mama meza, co
> doprowadzilo do jej choroby dodam przewleklej i nieuleczalnej.
Czyjej?
> Po smierci
> pierwszego meza zawarla szczesliwy drugi zwiazek ale jej problemem jest
> ojciec meza chory na Alzheimera, ktory takze psuje i zakluca ich zwiazek.
> Dostrzeglam zaleznosc gdyz w jej dziecinstwie problemem zwiazku jej
rodzicow
> byla owczesna tesciowa czyli jej babcia.
> Jak powinnam zareagowac aby jej pomoc wyjsc z tego blednego kola?
Racjonalnie, to pewnie eliminacja starszej grupy wiekowej.
A irracjonalnie. Czy jedynie 'stałą' osobą w tym cyklu nie jest ona?
Czy ten koszmar nie kręci się wokół niej?
To ona jest tą nieszczęśnicą, czy wywoływaczem?
Nie wybiera osłabionych?
Dlaczego, trzyma sierść kota pod poduszką?
ett
|