Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.man.poznan.pl!n
ews.task.gda.pl!orion.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
From: Maja Krężel <o...@f...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
References: <3...@n...vogel.pl> <KXJ35.34603$DC.762408@news.tpnet.pl>
<3...@n...vogel.pl>
Subject: Re: Różyczka i ciąża
Lines: 32
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Message-ID: <BUh45.41406$DC.926092@news.tpnet.pl>
Date: Thu, 22 Jun 2000 05:56:49 GMT
NNTP-Posting-Host: 213.76.32.129
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 961653409 213.76.32.129 (Thu, 22 Jun 2000 07:56:49 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Thu, 22 Jun 2000 07:56:49 MET DST
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:29473
Ukryj nagłówki
Bazyl napisała
> ale może jestem nosicielem??? :-(((((
Nie wiem, czy można być nosicielem wirusa różyczki (chyba nie bardzo). Ale nawet
jeśli by tak było, to nie potrzebny jest do tego ponowny kontakt z chorą osobą.
Samo zetknięcie się z ciężarną znajomą wywołałoby u niej chorobę.
> ja nie zachorowałam, a czy ona nie zachorowała, to nie wiem, na razie
> minely 3 dni od kiedy ja widzialam i boje sie jej pytać czy miała
> różyczkę i czy teraz nie ma, bo przecież z samego stressu może jej się
> pogorszyć.
No pewnie, że nie pytaj bezpośrednio, ale może zagadnij "A jak tam samopoczucie?
W porządeczku?" (i sama Ci powie). Wszystkie kobiety w ciąży bez przerwy są
bombardowane takimi pytaniami ;~)
Myślę, że nie musisz się martwić. Jeśli wszyscy, którzy przeszli kiedyś różyczkę
mieliby być potencjalnymi nosicielami i nadal zarażali, to strach by było z domu
wychodzić ;~)
Powiem Ci jeszcze, że niedawno dzwoniła do mnie spanikowana znajoma (8 miesiąc
ciąży) i powiedziała, że jej córka jest chora na różyczkę. Ona sama nigdy nie
chorowała i nie pomyślała, żeby się zaszczepić przed ciążą. I co? I nic.
Dziecko pozarażało pół klatki schodowej, a matka pozostała "nietknięta". Ciekawe
dlaczego. Chyba ta panika tak ją uodporniła ;~)
--
Pozdrawiam
Maja
|