Data: 2000-06-21 11:48:07
Temat: Re: Różyczka i ciąża
Od: "Ana" <a...@e...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nie ma czegoś takeigo jak "nosicielstwo" różyczki. Nie martw się. JAk nie
zachorowałaś to nie mogłaś zarazić.
Pozdrawiam
--
Ania K.
Użytkownik Bazyl <t...@t...iinf.polsl.gliwice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...vogel.pl...
>
> Użytkownik "Maja Krężel" <o...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:KXJ35.34603$DC.762408@news.tpnet.pl...
> >
> > Bazyl napisała
> >
> > > Dziecko znajomego ma różyczkę - właśnie już kończy chorować. W
> czasie
> > > jak teoretycznie zarażało, to kontaktował sie z dzieckiem, a ja z
> nim.
> > > Zarówno znajomy, jak i ja mieliśmy różyczkę.
> >
> > Ale kiedy tę różyczkę mieliście? Teraz czy w dzieciństwie? Jeśli w
> dzieciństwie,
> > to zapomnij o jakimkolwiek zarażaniu znajomej ciężarnej, bo w jaki
> sposób, skoro
> > teraz nie zachorowałaś?
>
> ale może jestem nosicielem??? :-(((((
>
> > Jeśli zachorowaliście teraz i miałaś kontakt z ciężarną, to czy ona
> też
> > zachorowała? Jeśli nie, to nie ma się czym martwić.
>
> ja nie zachorowałam, a czy ona nie zachorowała, to nie wiem, na razie
> minely 3 dni od kiedy ja widzialam i boje sie jej pytać czy miała
> różyczkę i czy teraz nie ma, bo przecież z samego stressu może jej się
> pogorszyć.
>
> > A poza tym, czy ciężarna chorowała na różyczkę w dzieciństwie? A może
> się
> > szczepiła przed ciążą (powinna)?
>
> ciążę to miałą raczej nieplanowaną, więc nie wiem, a czy się szczepiła
> albo chorowała na różyczkę tez nie wiem, ale przecież nie zacznę tak
> znianacka wypytawać, bo będzie podejrzane, no nie???
>
> Pozdrawiam
> Tatiana dalej w nieopewnosci
>
>
|