Data: 2000-06-22 05:56:49
Temat: Re: Różyczka i ciąża
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bazyl napisała
> ale może jestem nosicielem??? :-(((((
Nie wiem, czy można być nosicielem wirusa różyczki (chyba nie bardzo). Ale nawet
jeśli by tak było, to nie potrzebny jest do tego ponowny kontakt z chorą osobą.
Samo zetknięcie się z ciężarną znajomą wywołałoby u niej chorobę.
> ja nie zachorowałam, a czy ona nie zachorowała, to nie wiem, na razie
> minely 3 dni od kiedy ja widzialam i boje sie jej pytać czy miała
> różyczkę i czy teraz nie ma, bo przecież z samego stressu może jej się
> pogorszyć.
No pewnie, że nie pytaj bezpośrednio, ale może zagadnij "A jak tam samopoczucie?
W porządeczku?" (i sama Ci powie). Wszystkie kobiety w ciąży bez przerwy są
bombardowane takimi pytaniami ;~)
Myślę, że nie musisz się martwić. Jeśli wszyscy, którzy przeszli kiedyś różyczkę
mieliby być potencjalnymi nosicielami i nadal zarażali, to strach by było z domu
wychodzić ;~)
Powiem Ci jeszcze, że niedawno dzwoniła do mnie spanikowana znajoma (8 miesiąc
ciąży) i powiedziała, że jej córka jest chora na różyczkę. Ona sama nigdy nie
chorowała i nie pomyślała, żeby się zaszczepić przed ciążą. I co? I nic.
Dziecko pozarażało pół klatki schodowej, a matka pozostała "nietknięta". Ciekawe
dlaczego. Chyba ta panika tak ją uodporniła ;~)
--
Pozdrawiam
Maja
|