<Kviat> wrote:
> W dniu 2018-10-18 o 23:56, XL pisze:
>> <Kviat> wrote:
>>
>> Pamiętasz te gacie, prawda? Robaki też zapamiętasz.
>
> I już na zawsze będziesz mi się z tym kojarzyć.
> Gratuluję :):)

Dzięki. Dziś moi byli uczniowie, już dzieciaci, w rozmowie przy spotkaniu
często wspominają, jak dobrze potrafiłam im zilustrować rzeczy, które
dzięki moim niekonwencjonalnym,,chwytom" nagle stały się jasne i proste na
zawsze. To budujące dla mnie.

>
>> Kiedyś dzięki pewnemu przykładowi na mojej hospitowanej lekcji nauczyłam
>> swoją dyrektorkę,
>
> Urzekła mnie twoja historia. Ty to masz fantazję.

Twierdzisz, że nieprawdopodobne? A jednak prawdziwe. Do tego stopnia, że
potem wygryzła mnie z pracy (nooo, nie tylko dlatego - także dlatego, że
odmowiłam strajkowania i w tym dniu prowadziłam moje normalne lekcje wg
planu - aż GWyborcza przysłała redaktorka na wywiad ze mną ) i po tym
fałszywie zeznawała na moją niekorzyść przed Sądem Pracy.
Ot, miałkość ludzka.
Spotkałyśmy się potem tylko raz, przypadkiem - z nas dwoch tylko ja
patrzyłam prosto :-)

>
>> A ja po prostu jestem z powołania Nauczycielką.
>
> Raczej Megalomanką i Mitomanką :):)

Raczej nie.

>
>> Dobrą, jak widać - uczę na
>> przykładach nie do zapomnienia.
>> Nie liczy się metoda, lecz jej skuteczność.
>> Jeszcze wiele rzeczy dzięki moim przykładom pojmiesz. Tylko czytaj mnie
>> systematycznie.
>
> To pisz systematycznie. Jeszcze wiele razy dzięki sobie się ośmieszysz :)

Zawsze coś ci zostanie w tej pustej łepetynie. Żadne poświęcenie nie jest
dla mnie zbyt wielkie, aby osła nauczyć choć czytać... To już osłu
zapewniłam, bo jak widać czyta.
A skoro z głupotą swą miałby skonać, niech choć w ostatnim momencie nauczy
się jeszcze MYŚLEĆ, bo umrzeć durniem to straszna życiowa skucha. Będę
pisać. Śmiej się i czytaj. Ziarno zostało rzucone.

--
XL